Anna, jedna z mieszkanek salwatoriańskiej parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Świata w Cygańskim Lesie nie ma wątpliwości - św. Rita naprawdę działa cuda w sytuacjach po ludzku bardziej niż beznadziejnych. Przekonała się o tym jednoznacznie.
- Róża powstałą cztery lata temu w moim miejscu pracy. Modliliśmy się w intencji osób zagrożonych utratą miejsc pracy. Problem, który wówczas zaistniał, związany z dużą redukcją zatrudnienia w firmie, powierzyliśmy św. Ricie. W ciągu dwóch lat zagrożenie całkowicie minęło, a osoby należące do róży nie zostały zwolnione. Nastąpiła reorganizacja i powołano nowe władze. Wpłynęło to pozytywnie na relacje miedzy nami, zmniejszyła się liczba konfliktów. Jesteśmy pełni wdzięczności za wstawiennictwo św. Rity i nie ustajemy w dziękczynieniu - podkreśla Lucyna.
Pani Alfreda świadectwo Lucyny włączyła do swojego artykułu w gazetce parafialnej. - Przyszedł sierpień. Miałam urlop. Kiedy dowiedziałam się, że Rita jest szczególnie czczona w Krakowie pojechałam tam. Zobaczyłam, jak tam jest i opowiedziałam pani Lucynie.
Zadecydowały, że marzą o tym, by udać się tam z większą pielgrzymką. Akurat 22 września wypadał w sobotę, więc wydawało się, że to dogodna pora. Niestety, już wcześniej była tego dnia zaplanowana parafialna pielgrzymka do miejsc maryjnych.
Ikona św. Rity towarzyszy nabożeństwu za jej wstawiennictwem w Cygańskim Lesie.- Postanowiłyśmy, że postaramy się zebrać 10-15 osób, żeby można było zamówić choćby mały autobus - opowiadają panie. - Tymczasem w niecałe dwa czy trzy tygodnie zebrałyśmy najpierw
Po powrocie ks. proboszcz Wiesław Ogórek SDS zgodził się na nabożeństwo ku czci św. Rity w kościele każdego 22. dnia miesiąca. Kiedy w maju br. parafia udawała się do nowo ustanowionego sanktuarium św. Rity w Nowym Sączu, w autokarze szybko zabrakło wolnych miejsc!
W kościele pojawiła się także ikona św. Rity, a przy niej zawsze 22 róże - to dar jednego z parafian, który chciałby pozostać anonimowym. Przynosi kwiaty, by następnie mogli zabrać je ze sobą ci, którzy nie przynieśli ich samo do kościoła.
- Towarzyszył temu zabawny zbieg okoliczności. Studenci pobliskiej Akademii Techniczno-Humanistycznej w styczniu przygotowali galę wolontariatu na rzecz Hospicjum św. Jana Pawła II. Postanowili podarować obecnym wówczas 22 pacjentom hospicjum po róży. Tego samego dnia pojawił się darczyńca ze swoimi 22 różami. Oczywiście te studenckie trafiły do pacjentów hospicjum, a te z kościoła - do uczestników nabożeństwa.
Czciciele św. Rity już dziś planują wykonanie obrazu. Poprosili o to artystę malarza Bogusława Bobę. Mają już przewidziane dla obrazu miejsce w kościele.