Nazywano je postnymi kolędniczkami, a także pomorzannami. Pojawiały się u drzwi w Wielkim Tygodniu, śpiewając pieśń: „Podziękujmy Chrystu Panu”.
Ubrane były w góralski strój, miały ze sobą szmacianą laleczkę – morzankę – i koszyk, do którego zbierały datki i jajka na wielkanocne świętowanie. – To nawiązanie do dawnych czasów i biedy, kiedy matki wędrowały i prosiły o jedzenie dla swojego dziecka – wyjaśnia etnograf Małgorzata Kiereś. Później wędrowały dziewczyny, które za zebrane datki kupowały sobie przybory do szkoły. Zgodnie z tradycją była to pomoc udzielana najbiedniejszym i zgodę na to chodzenie musieli dzieciom wyrazić rodzice, a wędrować po morzannie można było tylko raz w życiu, wyjątkowo dwukrotnie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.