W niedzielę Świętej Rodziny z Nazaretu, w samo południe, w bazylice Nawiedzenia NMP dzieci było zdecydowanie więcej niż dorosłych. Sanktuarium stało się ponownie miejscem świątecznego spotkania familijnego.
Po Mszy św. na rodziny czekał ciepły posiłek (ponad 180 litrów fasolki!) oraz ciasta przygotowane przez DRWaL-owe rodziny. Szczególną pamiątkę – figurę Matki Bożej – otrzymał ks. Piotr Konieczny, który udziela rodzinom comiesięcznej gościny.
Nie zabrakło kolędowania poprowadzonego przez rodzinę Izy i Piotra Postków, a także… konkursu na najliczniej przybyłą rodzinę. Zgłosiły się aż cztery, w siedmioosobowym składzie. Ostatecznie jednak podjęto decyzję, że główna nagroda – zestaw gier planszowych – trafi do rodziny Lidii i Sławomira Łobodów z Gilowic. Przyjechali z piątką dzieci: 11-letnim Brunonem, 9-letnią Martą, 7-letnią Klarą, 3-letnią Agatą i 5-miesięcznym Leosiem, ale jeszcze trójka została w domu: 21-letni Norbert, 19-letni Stefan i 17-letnia Marysia.
– Na co dzień człowiek nieraz myśli, że może żyje jakoś dziwacznie – mówi Sławomir. – A przyjedzie tu i widzi, że takich ludzi jest wielu! Zachęcamy wszystkich wymykających się jakimś wymyślonym standardom, potocznym opiniom – niech tu przyjadą i się ucieszą, że nie są sami, że nie są „dziwni”.
– To już piąte spotkanie DRWaL-a. Ono jest dla nas błogosławieństwem Pana Boga – przyznają Agata i Artur Markowscy, rodzice siedmiorga dzieci, dziadkowie dwojga wnuków i teściowie jednego zięcia. – By zorganizować taką spontaniczną uroczystość, liczyliśmy wyłącznie na pomoc Ducha Świętego. Nasze problemy są prawie takie same – dotyczą spraw organizacyjnych, logistycznych, komunikacyjnych i finansowych. I każda rodzina może przekazać innej czasem tylko drobiazg, który jednak znacząco ułatwia życie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się