Niosą prośby, podziękowania, pytania o życiowe wybory. – Po co idę? Żeby popatrzeć na tę szczególną twarz Maryi – i wracać do domu. To jest najważniejsze... – tłumaczył ks. kan. Brunon Grajcke z Cieszyna-Mnisztwa. Każdy ma swoją intencję i swój cel pielgrzymowania. A niektórzy dokładają do niego solidną dawkę pracy i czasu.
Znamiennym rysem tegorocznego diecezjalnego pielgrzymowania do Matki Bożej na Jasną Górę jest jego rodzinny charakter. Wędrowały całe rodziny. Widać je było w każdej grupie. Jak zawsze, stanowiły większość wśród pielgrzymów czechowickich... – Idziemy w tym roku z całą dziewiątką – mówią z dumą Urszula i Jan Wawrzeczkowie z Janowic. Od lat prowadzą rodzinny dom dziecka i tak samo od lat niezmiennie pielgrzymują. Ula posługuje też w grupie muzycznej, do której na czas pielgrzymki dołączył ich młody przyjaciel z Ukrainy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.