– Ludzie życzliwi, otwarci, tacy, którzy chcą coś robić dla innych, chcą czegoś więcej. Takich parafian mam naprawdę bardzo wielu – mówi ks. Ryszard Knapik.
Niedawno proboszcz parafii Matki Bożej Pocieszenia w Straconce ks. Ryszard Knapik obchodził 25-lecie kapłaństwa. Do świętowania z duszpasterzem – i w kościele, i przy wspólnym stole na placu kościelnym – rada parafialna zaprosiła wszystkich parafian. Nie obyło się bez prezentu dla kapłana – roweru. – Może moi parafianie chcą mieć swojego ojca Mateusza… – uśmiecha się ks. Knapik. – Rada parafialna to ludzie bardzo pozytywnie nastawieni do wszelkich spraw ważnych dla wspólnoty, ale i wobec innych środowisk – zapewnia ks. Knapik.
– Podobnie jest z osobami z innych grup parafialnych. Spotykają się tutaj te tradycyjne, jak i nowe. Mogę także liczyć na pomoc osób niezwiązanych ze wspólnotami. Dzięki radzie parafialnej wierni spotykają się na przedsięwzięciach współorganizowanych z radą osiedla, stowarzyszeniem „Straconka moim domem” czy szkołą. Najbliższy wspólny festyn odbędzie się przy dawnym kamieniołomie w sobotę 16 czerwca. Młodych łączy służba liturgiczna, Oaza Dzieci Bożych, oaza młodzieżowa, schola, oratorium „Na chmurce”. Dorośli dołączają do Akcji Katolickiej, róż Żywego Różańca i chóru parafialnego. Najmłodszą w parafii jest Wspólnota Odnowy Wiary. Powstała po Tygodniu z Ewangelią i kursie odnowy wiary. Spotykają się co wtorek, a w ostatni w miesiącu zapraszają na Mszę św. z modlitwą o uzdrowienie. – Postawa tych ludzi mobilizuje mnie i ks. wikarego Grzegorza Piekiełko do tworzenia czegoś nowego, co pomaga w głębszym przeżywaniu wiary. Dzięki nim organizujemy plenerowe Drogi Krzyżowe na tzw. siodełko. Pierwsze nabożeństwo, dwa lata temu, było nieco nietypowe, bo dziękczynne. Zamiast „Któryś za nas cierpiał rany…”, śpiewaliśmy „Dzięki Ci, Boże mój, za ten krzyż, który Jezus cierpiał za mnie”. W tym roku Drogę Krzyżową połączyliśmy z modlitwami o uzdrowienie fizyczne, psychiczne i duchowe. Z kolei po Świętach Zmartwychwstania Pańskiego parafianie po raz pierwszy spotkali się na nabożeństwie Drogi Światła. Jak zaznacza proboszcz, ks. wikariusz Grzegorz jest dla całej parafii wielkim darem Pana Boga. – Ma znakomity kontakt z dziećmi i młodzieżą. Do dziś wielu pamięta przygotowane przez niego Roraty o Duchu Świętym czy niedawne przedstawienie „Mój Chrystus połamany” z udziałem wszystkich pokoleń. – Razem chcemy ożywić wiarę młodych i planujemy stworzyć dla nich nowe środowisko rozwoju, zwłaszcza dla młodzieży bierzmowanej. Proboszcz nie ukrywa, że wzorem duszpasterzowania w parafii jest dla niego Wspólnota Przymierza „Miasto na Górze”. Jest z nią związany od 25 lat. – W wigilię każdej niedzieli rodziny spotykają się razem przy kolacji, rozważają niedzielną liturgię słowa. Chciałbym do czegoś podobnego zachęcić parafian. Innym pomysłem są domowe grupy dzielenia. Zależy mi, żeby ludzie spotykali się częściej i uczyli rozmawiać o Panu Bogu, o wierze. Parafia nosi wezwanie Matki Bożej Pocieszenia. Wierni spotykają się w pierwsze soboty miesiąca na nabożeństwie wynagradzającym Niepokalanemu Sercu Maryi. W planach jest także cotygodniowe nabożeństwo do patronki parafii. Tradycją stały się Msze św. w ostatnie piątki – w intencji jubilatów i solenizantów danego miesiąca. Jedną z inicjatyw parafian jest także gazetka parafialna, którą przygotowują: Elżbieta Małecka, Bożena Procner i Adam Rakszawski. Marzeniem duszpasterzy jest dom parafialny. Wielu parafian chce przekazywać innym swoje talenty: jest grupa gitarzystów, specjalistka od ceramiki, są inicjatorzy Góralskiej Pasterki w Straconce i ich kapele – wszyscy marzą o wychowywaniu następców. Stara plebania nie spełnia warunków dla takich spotkań. Poza tym parafianie wraz ze swoim poprzednim proboszczem ks. Kazimierzem Malagą niedawno ukończyli rozbudowę kościoła. – Czasem chce się odpocząć po takich pracach – dodaje ks. Knapik. – Ale widzę też potrzeby ludzi i chciałbym wykorzystać ich entuzjazm.
Okiem proboszcza
Ks. Ryszard knapik w Straconce od 2 lat – Moim największym pragnieniem jest, żeby moi parafianie doświadczyli miłości Pana Boga, żeby zobaczyli, że Bóg żyje, że wiara jest źródłem radości. Niemal od początku kapłaństwa jestem związany ze Wspólnotą Przymierza „Miasto na Górze”, od lat także jako jej kapelan. Ten fakt na pewno ma duży wpływ na to, w jaki sposób pracuję w parafii. Staram się być otwarty, poznawać środowisko, potrzeby ludzi i do nich dopasowywać plany duszpasterskie. W parafii mieszka bardzo wielu życzliwych ludzi, którzy aktywnie włączają się w jej życie. To wielki skarb.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się