W bielskiej katedrze św. Mikołaja w sobotę 26 maja święcenia kapłańskie z rąk bp. Romana Pindla otrzymało sześciu neoprezbiterów diecezji bielsko-żywieckiej.
Patronem tego rocznika kapłanów został bł. ks. Michał Sopoćko, spowiednik św. siostry Faustyny Kowalskiej i gorliwy propagator kultu Miłosierdzia Bożego. Kapłan, o którym Pan Jezus mówił do św. Faustyny: "jest kapłanem według Serca Mojego" stał się przewodnikiem ich kapłańskiej formacji. Jego postać oraz zapisane po łacinie Pana Jezusa słowa znalazły się na stule zaprojektowanej przez tegorocznych neoprezbiterów. Każdy z nich taką stułę założył w dniu święceń...
Uroczyście wprowadzeni do katedry św. Mikołaja, najpierw, wezwani kolejno, stanęli przed ołtarzem, w obecności biskupów: Romana Pindla, Piotra Gregera, Tadeusza Rakoczego, przełożonych seminaryjnych, proboszczów i wikariuszy.
Na wypowiedzianą w imieniu Kościoła prośbę wicerektora seminarium ks. Sławomira Kołaty zostali przez biskupa Pindla wybrani do stanu kapłańskiego. Złożyli na jego ręce przyrzeczenie posłuszeństwa, a po odmówionej przez wszystkich zgromadzonych Litanii do Wszystkich Świętych, bp Pindel przez nałożenie rąk udzielił im święceń kapłańskich.
Po geście nałożenia rąk przez wszystkich obecnych kapłanów, nowi prezbiterzy nałożyli stuły na sposób kapłański i założyli ornaty. Bp Pindel namaścił olejem Krzyżma Świętego ich dłonie. Wręczył też patenę i kielich, jako symbole Eucharystii, którą będą odtąd sprawować. Znak pokoju, przekazany przez biskupów i wszystkich kapłanów stał się symbolem ich włączenia do grona prezbiterów diecezji.
Drugą część uroczystości stanowiła Eucharystia, którą neoprezbiterzy sprawowali pod pod przewodnictwem bp. Romana Pindla. W niedzielę 27 maja sami odprawią swoją w rodzinnych parafiach swoją Mszę Świętą Prymicyjną.
Trzy zadania kapłana
W homilii bp Pindel wskazywał na zadania, jakie stoją przed nowymi kapłanami. - Modlitwa, chorzy i wyzwalanie od zła to trzy obszary waszego posługiwania, jakie wam dzisiaj kładę na serce - mówił, życząc, by łaska płynąca z sakramentu święceń potężnie działała w całym posługiwaniu neoprezbiterów.
- Pierwsze i najważniejsze zadanie prezbitera to modlitwa. I to różna, w zależności od sytuacji. Pierwszorzędnym zadaniem prezbitera jest kształtowanie, przewodzenie modlitwie we wspólnocie wierzących - mówił bp Pindel, podkreślając, że ta modlitwa ma być odpowiednia do sytuacji życiowej wiernych, ale także sytuacji wspólnoty. - Św. Jakub wskazuje, że prezbiter sam musi się modlić, dokonywać znaków z modlitwą, albo uczyć modlitwy różnych członków wspólnoty. (...) Wzywa też do modlitwy wstawienniczej i modlitwy wzajemnej, w której wierzący modlą się do Boga za innych w ich różnych potrzebach. Wskazuje na szczególną wartość modlitwy błagalnej.
Jak tłumaczył bp Pindel, również trudne doświadczenie życiowe wymaga innej modlitwy niż ta, którą kieruje radosny chrześcijanin.
- Czy nauczycielem modlitwy i pierwszym jej praktykiem we wspólnocie ludzi wierzących może być ktoś inny niż prezbiter? Kto ma przewodzić modlitw, ucząc i prowadząc wspólne uwielbienie, dziękczynienie, prośby i błagania? Na pewno wreszcie tylko prezbiter jest namaszczony do sprawowania sakramentów i głoszenia słowa, któremu towarzyszy modlitwa liturgiczna - dodawał kaznodzieja.
- Drugie wielkie zadanie, jakie powierza prezbiterom św. Jakub, to troska o chorych i wzajemne staranie o zachowanie zdrowia.(...) Do tych wskazań Jakubowych dzisiejszy prezbiter winien dodać jeszcze pouczenia zawarte w Katechizmie Kościoła Katolickiego. W nim wymienia się trzy sposoby posługi wobec chorujących braci: opieka nad chorymi, modlitwa wstawiennicza nad nimi, namaszczenie przez prezbitera świętym olejem ze słowami modlitwy: "Przez to święte namaszczenie niech Pan ze Swoim świętym miłosierdziem wspomoże ciebie łaską Ducha Świętego. Pan, który odpuszcza ci grzechy, niech cię wybawi i łaskawie podźwignie". W duchu pouczeń św. Jakuba i katechizmu, jako prezbiterzy od samego początku miejcie troskę o chorych. Jest wielka potrzeba wspierania całych rodzin, w których są chorzy, zwłaszcza przewlekle. Nie poprzestawajcie tylko na posłudze sakramentalnej: spowiedzi, namaszczeniu chorych, Komunii Świętej. Wiele dobra wnosi pełna ufności i wiary modlitwa nad chorymi, o uzdrowienie, jeżeli taka jest wola Boża. Bądźcie blisko chorych, starając się kształtować właściwe postawy, także ich bliskich. Uczcie się od wolontariuszy hospicyjnych ich podejścia do osób terminalnie chorych. Wy, przywołani do chorych, sami módlcie się, ale i uczcie innych modlitwy o przyjęcie choroby, która jest nieuleczalna, o zaakceptowanie nieuniknionej śmierci, o dar przyjęcia i ofiarowania własnego cierpienia w łączności ze Zbawicielem - apelował bp Pindel.
- Trzecia wielka troska powierzona prezbiterom dotyczy zła - obszaru zła, zwłaszcza tego, które kusi, zwodzi, doprowadza do grzechu i sprowadza liczne nieszczęścia. (...) Ukazujcie zawsze, jako katecheci dzieci i młodzieży, radość życia według Ewangelii, moc Ewangelii. Głoście Chrystusa, który daje moc do zerwania z grzechem i zawsze przebacza. Zgorszeniu, pokusie i złu przeciwstawiajcie miłosierne oblicze Boga.Dla młodych, dorosłych i zbliżających się do kresu życia szukajcie dróg nawrócenia i zawrócenia z błędnej drogi. Chętnie odpuszczajcie grzechy, przyjmując Jezusowe słowa o radości Ojca z każdego grzesznika, który się nawrócił - zachęcał neoprezbiterów bp Pindel.
- Chcemy dziękować Bogu za dar powołania, którym nas obdarzył: że wybrał nas bez naszej zasługi, by być pasterzami w Jego owczarni - mówił w imieniu neoprezbiterów ks. Bartłomiej Kijas. Dziękując bp. Romanowi Pindlowi za udzielony sakrament święceń , dodawał: - Chcemy być świętymi kapłanami i z oddaniem służyć naszej matce - Kościołowi. Data naszych święceń będzie nam o tym przypominała...
W Dniu Matki słowa szczególnych podziękowań i życzeń usłyszały też mamy neoprezbiterów. Dziękujący nie zapomnieli o wszystkich, którzy towarzyszyli im na drodze do kapłaństwa: księżach, rodzicach, wspólnocie seminaryjnej i parafianach.