Byli na liście prawie 1800 pątników, którzy w tym roku zmierzali z Hałcnowa do Łagiewnik z 6. pieszą pielgrzymką diecezji. – Nie wysłuchałem ani jednej konferencji, nie zmówiłem ani jednego Różańca czy koronki z innymi – mówi Grzegorz Stefko. – Nie przeszedłem na nogach nawet kilometra… – przyznaje Paweł Pawlicki.
Wśród łagiewnickich pielgrzymów co roku są tacy, którzy nie przeżywają jej tak jak inni. A jednak bez nich pozostali mieliby małe szanse, żeby bezpiecznie dotrzeć do celu. Wśród tych osób są Grzegorz Stefko, Paweł Pawlicki, Zbigniew Papla, Andrzej Pakosz i jego firma „Auto-Pako” oraz Paweł Roczyna – piloci pielgrzymki wraz z 25 osobami kierującymi ruchem, którzy byli ubrani w odblaskowe kamizelki i wyposażeni w gwizdki i lizaki. W gronie pątników, którzy inaczej niż pozostali pokonywali szlak do Łagiewnik, było też 34 wolontariuszy Maltańskiej Służby Medycznej. Szli ramię w ramię z innymi pielgrzymami. Tak samo piekło ich słońce. Tak samo odczuwali trudy drogi. Kiedy jednak pątnicy mogli odpocząć na postoju, oni ofiarnie ruszali do pracy, opatrując zbolałe stopy i pomagając w innych dolegliwościach. Szefem zabezpieczenia medycznego był Mariusz Zawada, ratownik medyczny i komendant oddziału MSM w Kętach. Wraz z nimi pielgrzymami opiekowały się lekarki – Bogusława Maria Boba i Jolanta Zamora-Podsiadło. Swoje zadania miała również grupa 20 bagażowych z Kamilem Papiernikiem na czele, 20 kwatermistrzów z Rafałem Kwaśniewskim oraz czuwające nad logistyką całej pielgrzymki biuro zarządzane przez Irenę Paplę i Sławomira Mietłę. Wszyscy odpowiedzialni za obsługę pielgrzymki spotkali się na podsumowaniu tegorocznej wędrówki w środę 9 maja w Bielsku-Białej-Lipniku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.