Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Skarb i nasza Basia

Tej małej dziewczynki nikt nie widział od XIX wieku. Zobaczyli ją dopiero mikuszowiccy parafianie kilka tygodni temu.

Modrzewiowy XVII-wieczny kościół św. Barbary to największy skarb materialny Mikuszowic. – Wbrew pozorom bielszczanom wcale nie jest on aż tak dobrze znany – mówi ks. proboszcz Grzegorz Klaja. – Leży na obrzeżach miasta – przy starej drodze do Żywca i niedaleko obwodnicy miasta, a jednak w dolince, w której trudno go dostrzec. Jak mówi ks. Klaja, to kościół, do którego wchodzimy niemal jak do środka kreskówki: – Zachowała się tu okazała polichromia w niezmienionej formie od 1723 r., kiedy powstała. Wchodzimy w nieszablonową przestrzeń, pełną barw. Malowidła przedstawiają m.in. Trójcę Przenajświętszą, Matkę Bożą, apostołów, rzeczy ostateczne i drugi temat – życiorys św. Barbary. Dawniej to ta historia dominowała we wnętrzu. – Nie było ołtarzy bocznych. W ołtarzu głównym znajdował się wizerunek uśmiechniętej św. Barbary, a polichromie w dziewięciu odsłonach opowiadały jej życie – od dzieciństwa po męczeńską śmierć i chwałę nieba – opowiada proboszcz. – Z czasem w ołtarzu głównym pojawił się tryptyk przedstawiający rozesłanie apostołów, natomiast wizerunek św. Barbary przeniesiono do nowo utworzonego prawego ołtarza bocznego, lewy zaś dedykowano Matce Bożej.

Tym samym jednak ten właśnie ołtarz przysłonił część polichromii, związanej z dzieciństwem św. Barbary. Jesteśmy pierwszym żyjącym pokoleniem, które kilka tygodni temu miało okazję ją zobaczyć. Przed 5. niedzielą Wielkiego Postu ołtarz Matki Bożej został rozebrany do konserwacji, a tym samym ukazała się nam zasłonięta scena. Kiedy po renowacji wróci ołtarz, znów będzie zasłonięta, dlatego tym serdeczniej zapraszam do nas już w maju – zaprasza ks. Klaja. – Malowidło przedstawia małą urokliwą dziewczynkę – nie waham się powiedzieć: naszą małą Basię, która weszła między ciernie, a stojący obok Anioł Stróż wskazuje jej na niebo. Niedawno udało się także odnaleźć na kościelnym strychu 200-letnie stacje drogi krzyżowej. Odrestaurowano je i przywrócono w miejscu, w którym były dawniej, w sobotach wokół kościoła. Kościół nie jest muzeum, ale domem Bożym, który żyje. Co niedzielę odprawia się tutaj sześć Mszy św. – To rozmodlona społeczność, pielęgnująca tradycyjne nabożeństwa: pierwszych czwartków, piątków i sobót – mówi ks. Klaja. Codziennie wierni modlą się Koronką do Bożego Miłosierdzia, przez cały rok każdego 13. dnia miesiąca oddają cześć Matce Bożej Fatimskiej. W parafii spotykają się m.in. grupy ministrantów, schola, czciciele Miłosierdzia Bożego, 8 róż różańcowych i nieformalna grupa charytatywna. W niedziele przybywają tu także wierni związani z liturgią w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. W najbliższym czasie mikuszowickich wiernych czekają inwestycje związane m.in. z renowacją ołtarza Matki Bożej i wymianą ławek. – Wszystkie prace w zdecydowanej mierze finansują parafianie – dodaje ks. Klaja. – Na razie nie uzyskaliśmy wsparcia żadnego z ośrodków, do których zwracaliśmy się o pomoc... Duszpasterską troską jest popularyzowanie mikuszowickiego dziedzictwa – m.in. przez tematyczne spotkania o tutejszym kościele. W codziennej pracy ks. proboszcza wspierają katechetka Elżbieta Golonka i ks. wikary Łukasz Zych.

Liturgia trydencka

Mikuszowicki proboszcz ks. Grzegorz Klaja jest także moderatorem grup związanych z łacińską tradycją Kościoła w naszej diecezji. Miejscem sprawowana liturgii w tym rycie są: Bielsko-Biała, kościół św. Barbary – niedziela o 15.15; Simoradz, kościół św. Jakuba – niedziela o 16.30, Cieszyn, kościół św. Jerzego – I i III niedziela o 15.00 i Kęty, kościół św. Jana Kantego – I niedziela o 11.30.

Okiem proboszcza

ks. Grzegorz Klaja, mikuszowicki proboszcz od września 2015 r. – Moim duszpasterskim marzeniem jest powstanie w parafii stałej grupy młodzieży. W tym celu powołaliśmy scholę dziecięco-młodzieżową i integrujemy młodych podczas wspólnych wyjazdów. Podobnie jest ze środowymi spotkaniami ojców i synów na boisku piłki nożnej. Innym pragnieniem jest także chór parafialny. Wielką radością zaś jest istniejąca nieformalna grupa charytatywna. To ekipa parafian niezwykle oddanych wszystkim potrzebującym, bez względu na doświadczany przez nich niedostatek i światopogląd.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy