Za zamordowanych w byłym obozie zagłady modlili się uczestnicy Mszy św. przed blokiem śmierci.
Wierni zebrali się na skwerze przed blokiem śmierci. Tutaj odmówili najpierw Koronkę do Bożego Miłosierdzia, następnie uczestniczyli w Mszy św. Przy polowym ołtarzu stanęli księża z oświęcimskich parafii. Stół Pański osłonięto namiotem, zaś uczestnicy modlitwy szukali schronienia pod parasolami - Mszy św. towarzyszył ulewny deszcz.
Po Eucharystii kapłani i wierni przeszli przez dziedziniec bloku 11, by złożyć zapalone znicze i kwiaty przy ścianie straceń. Tutaj też każdy pomodlił się przez chwilę w ciszy, nawiązując do takiej właśnie modlitwy, jaką w tym miejscu, w ciszy, odmówili kolejni papieże - Jan Paweł II, Benedykt XVI i Franciszek.
Nabożeństwo zorganizowali duszpasterze oświęcimskich parafii we współpracy z dyrekcją Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, które udostępniło nagłośnienie, namiot osłaniający ołtarz oraz krzesła dla uczestników nabożeństwa. Na czas modlitwy skwer przed blokiem śmierci chwilowo zamknięto dla zwiedzających.
Ołtarz polowy przed blokiem 11 ks. Jacek M. Pędziwiatr /Foto Gość Mszę św. w tym miejscu odprawia się także w rocznicę męczeństwa św. Maksymiliana - 14 sierpnia. Dzień Zaduszny jest okazją do Eucharystii w intencji zmarłych, którzy zginęli w obozie i których prochy pozostały w tym miejscu i w jego otoczeniu. Ten fakt sprawia, że były obóz jest traktowany nie tylko jako miejsce zagłady, ale także wyjątkowy cmentarz.
Tradycja zaduszkowa w Auschwitz sięga pierwszych tygodni po wyzwoleniu obozu. Miejscowi kapłani, głównie pracujący w Oświęcimiu salezjanie, organizowali pochówki zamordowanych więźniów, których ciał naziści nie zdążyli spopielić w krematorium i modlili się za pomordowanych oraz zmarłych na skutek wycieńczenia i chorób już po wyzwoleniu. Mszę św. w Dzień Zaduszny w byłym KL Auschwitz dopełnia nabożeństwo Drogi Krzyżowej w byłym KL Birkenau, odprawiane w niedzielę po Zaduszkach.