Pokonały fascynującą drogę - z lwowskiego pałacu arcybiskupiego, przez prywatny dom w Bielsku-Białej, do Muzeum Diecezjalnego. Na jeden dzień cenna niespodzianka trafiła także do Wilamowic.
Ks. Tracz wskazał na trzy środki świętego arcybiskupa, pomagające zdobyć miłość, którą można zabrać za próg śmierci do drugiego życia. Na pierwszym miejscu była współpraca z Bogiem - codzienna, nie tylko niedzielna Eucharystia, adoracja Najświętszego Sakramentu. Drugim - wybranie sobie przewodnika, szczególnego patrona. Dla abpa Bilczewskiego był nim bł. Jakub Strzemię.
Ks. dr Szymon Tracz pobłogosławił uczestników wilamowickiej uroczystości relikwiami św. Józefa Bilczewskiego i bł. Jakuba Strzemię
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Święty Józef Bilczewski, zawsze miał przy sobie relikwie bł. Jakuba Strzemię - mówił ks. Tracz. - Kiedy pracował u siebie, to puzderko spoczywało na jego biurku. Kiedy wyruszał z pałacu arcybiskupiego, otwierał puzderko, wyciągał drugie, w którym były (i są nadal) relikwie bł. Jakuba. Wkładał je do wewnętrznej kieszeni sutanny, na piersi i wychodził z pałacu. Wracając oddawał.
Trzecim środkiem arcybiskupa, była wierność korzeniom tradycji swego pochodzenia i chrześcijańskiej kultury. Dla niego strażnikiem polskiej narodowej tradycji stało się sanktuarium Królowej Polski na Jasnej Górze. - Podobnie jak bł. Jakub, był wielkim czcicielem Matki Boskiej - propagował kult zwłaszcza w Jej tytule Królowej Polski - dodał ks. Tracz.
Na zakończenie Mszy św., poproszony o zabranie głosu ks. prałat Michał Boguta, przekazał wszystkim pozdrowienia od emerytowanego metropolity lwowskiego kard. Mariana Jaworskiego, a także wspomniał dzień kanonizacji abp. Bilczewskiego sprzed 12 lat.
Mieszkańcy Wilamowic i ich goście modlili się pod pomnikiem patrona miasta - św. Abpa Józefa Bilczewskiego
Urszula Rogólska /Foto Gość
Na Placu św. Piotra w Rzymie, wśród rzeszy pielgrzymów, a także biskupów i kardynałów - uczestników Synodu Eucharystycznego z całego świata zgromadziło się wówczas także 400 wilamowiczan. Ich rodak był jednym z pięciu świętych kanonizowanych wówczas przez papieża Benedykta XVI. - To znamienne, że w takim czasie na ołtarze został wyniesiony arcybiskup, który tak bardzo kochał Jezusa w Eucharystii… - dodał ks. Boguta.
Portret kanonizowanego, towarzyszący wówczas uroczystości, dziś znajduje się w wilamowickim kościele - nad dedykowaną mu kaplicą, w której wierni wymodlili już wiele nadzwyczajnych interwencji w najtrudniejszych dla nich sprawach - uzdrowień z chorób (także nowotworowych) czy darze długo oczekiwanego potomstwa.
Po Mszy św. jej uczestnicy przeszli z relikwiami obu świętych pod pomnik św. Józefa Bilczewskiego na wilamowickim Rynku. Tu odmówili litanię ku jego czci, złożyli kwiaty i mogli uczcić relikwie.