Zostali zamordowani we wrześniu 1946 roku. Wciąż nie są znane miejsca ich pochówków.
Pierwsze szczątki, odkryte przed rokiem na polanie śmierci w Starym Grodkowie przez zespół badaczy IPN pod kierownictwem prof. Krzysztofa Szwagrzyka, nadal są badane i trwa ich identyfikacja. Jeszcze nie wiadomo, gdzie znajdują się inne groby partyzantów z Beskidów. Jak przypomina Łukasz Lewandowski, prezes Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy NSZ VII Okręgu Śląskiego, w wyniku prowokacji UB, określanej kryptonimem „Operacja Lawina”, życie straciło około 200 podkomendnych mjr. Henryka Flamego „Bartka”, dowódcy VII Zgrupowania Śląskiego Narodowych Sił Zbrojnych. Większość z nich w kilku transportach, pod pretekstem przerzutu na Zachód, wywieziono i zamordowano. Stary Grodków na Opolszczyźnie to miejsce pierwszych z odkrytych grobów. Inne prawdopodobnie znajdują się w Barucie. – Ale do tych zamordowanych trzeba dodać także partyzantów, którzy w tym czasie stracili życie w indywidualnych akcjach lub zastrzeleni podczas aresztowania – zaznacza Łukasz Lewandowski. Ich losy też często nie są znane, nie wiadomo, gdzie spoczywają. Stowarzyszenie Rodzin prowadzi m.in. działania wspierające naukowców z IPN w identyfikacji odnalezionych w Starym Grodkowie szczątków ofiar.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.