Ten artysta ludowy najchętniej w swoich rzeźbach sięga po tematy sakralne. Z lipowego drewna powstają też górale i całe sceny z życia codziennego.
Rzeźbiarz wraz z żoną Marią, również twórczynią ludową – autorką misternych haftów – mieszka i tworzy w Czechowicach-Dziedzicach. W małym pokoiku – pracowni powstają jego nowe rzeźby, a wokół na ścianach i półkach tłoczą się liczne nagrodzone prace: szopki, święci, anioły. Zdobywały laury na ogólnopolskich konkursach rzeźby sakralnej w Stryszawie, grand prix konkursu „Od zalotów do wesela” w Wilkowicach czy na organizowanych przez bielski Regionalny Ośrodek Kultury konkursach na zabawkę. W domu państwa Kubików na honorowym miejscu jest też ich wspólne dzieło: tryptyk Matki Bożej, z haftowanym wizerunkiem Maryi i rzeźbionymi aniołami. Od kilku miesięcy powstawały tu prace dokumentujące życie bestwińskich rodzin.
– To cykl sześciu płaskorzeźb, które pokazują zwyczaje mieszkańców wsi, związane z rytmem prac polowych: od siewu po żniwa i omłoty, a także szkubaczki – wylicza ich autor, pochodzący z Bestwiny Czesław Kubik, który wykonał te prace dzięki stypendium Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a po prezentacji na wystawach, planowanych m.in. w Bestwinie i Bielsku-Białej, przekaże je do Regionalnego Muzeum im. ks. Zygmunta Bubaka w Bestwinie. – Zaczęło się jednak od powrotu do wspomnień, do tych scen, które pamiętam z dzieciństwa i młodości. Andrzej Wojtyła, kustosz Regionalnego Muzeum, też cieszy się na tę chwilę, kiedy cykl płaskorzeźb dołączy do muzealnych zbiorów. Rzeźby Czesława Kubika można będzie tu oglądać od 20 lipca.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się