Na taką wyprawę proboszcz ks. kan. Janusz Okrzesik zaprosił parafian wraz z ze znanymi muzykami i parafialną scholą pod dyrekcją Huberta Krzyżowskiego.
- To takie dopełnienie naszego parafialnego świętowania, kiedy mogliśmy się cieszyć z Bożego Narodzenia, ale także słuchać z dumą, jak pięknie śpiewa nasza schola, złożona z dzieci i młodzieży - podkreśla ks. Okrzesik.
A Skaldowie zaprezentowali swój autorski program "Moje Betlejem", z nauką pięknej kolędy z refrenem: "Do szopy, do szopy wszyscy, kto ogrzać pragnie swe ręce. Z darami, z darami, by odtajało serce...".
Za wspólne kolędowanie pod Pilskiem Skaldom podziękował ks. proboszcz Janusz Okrzesik
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Zgromadzeni w świątyni chętnie dołączyli do śpiewu, wspierając gości i parafialny chór. A perkusista Jan Budziaszek, dzieląc się swoim świadectwem wiary, przekonywał, że warto wierzyć Jezusowi. - Tylko wtedy możecie chodzić po wodzie. Św. Piotr też szedł, do chwili, kiedy nie spojrzał pod nowi i nie pomyślał: że to przecież niemożliwe, że pod nim jest tak głęboko... Wtedy zaczął tonąć.Dlatego trzeba się trzymać Jezusa, jemu ufać, bo On wszystko może, a my sami jesteśmy niczym bez Niego - dodawał muzyk.
A zasłuchani w piękne melodie parafianie z Sopotni nie chcieli się rozchodzić, choć koncert trwał już ponad dwie godziny...