O wdzięczności dla wszystkich obrońców Polski niepodległej, zarówno tych sprzed 98 lat, jak i pokoleń walczących z zaborcami, mówili podczas bielskich uroczystości 11 listopada bp Roman Pindel i ewangelicki bp senior Paweł Anweiler.
Centralnym punktem kilkudniowych bielskich uroczystości 98. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości była Msza św. w intencji Ojczyzny, koncelebrowana w kościele św. Maksymiliana pod przewodnictwem bp. Pindla. W liturgii uczestniczyli proboszczowie bielskich parafii, przedstawiciele władz samorządowych, parlamentarzyści oraz liczne delegacje środowisk kombatanckich, służb mundurowych i harcerzy ze sztandarami. Obecna była także Kompania Honorowa 18. Batalionu Powietrznodesantowego.
- Chcemy dziękować Bogu za wszystkich, którzy na swój sposób przyczynili się do tej niepodległości, podejmując różne starania, niejednokrotnie poświęcając życie, tracąc rodzinę, choć w swoim życiu nie doczekali się niepodległej Polski. To uczestnicy powstań styczniowego i listopadowego, jak również ci, którzy starali się o właściwy kształt granic Polski po 1918 roku, uczestnicy powstań śląskich, walczący o polskie Wilno, polski Lwów czy starający się o uznanie polskości Zaolzia. Dziękujemy dziś Bogu, bo wierzymy w Jego interwencję, mającą źródło w Jego miłosierdziu, a wyproszoną przez modlitwę i ofiarę przynajmniej kilku pokoleń Polaków - mówił bp Pindel. - To dlatego 11 listopada gromadzimy się nie tylko na oficjalnych uroczystościach przy pomnikach, grobach, na defiladach i zmianach warty, ale także zanosimy modlitwy i uczestniczymy w nabożeństwach dziękczynnych i błagalnych w naszych świątyniach. Dziękujemy, bo jesteśmy świadomi, że wolność ojczyzny jest wielkim dobrem, które trzeba cenić, i za które trzeba dziękować...
Kompania Honorowa ze sztandarem 18. Batalionu Powietrznodesantowego w kościele św. Maksymiliana
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Jak wskazywał bp Pindel, odzyskanie przez Polskę niepodległości przypomina najważniejsze wydarzenie w dziejach Izraela: wyjście, przejście przez pustynię i osiągnięcie Ziemi Obiecanej. - Ponieważ widzieli w tym palec Boży, dlatego do dziś co roku świętują Paschę, w której na sposób liturgii i rodzinnego spotkania dziękują Bogu za cały ciąg wydarzeń. Przypominają sobie co roku, jak Bóg wyzwolił ich z niewoli politycznej, ale też ze zniewolenia obcej religii i wzywają Boga, który jest gotowy wyzwolić każdego z jego własnej, aktualnej niewoli - mówił bp Pindel, podkreślając, że 11 listopada podobnie postępują Polacy, co roku dziękując Bogu za zachowanie naszej ojczyzny, polecając Mu jej niezawisłość, ale też dobro obywateli. - Co roku zastanawiamy się też, jak żyć, aby tego wysiłku przodków nie zmarnować...
W uroczystościach uczestniczyli bp Roman Pindel oraz ewangelicki bp senior Paweł Anweiler
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Bp senior Anweiler przypomniał czasy, kiedy Polacy tęsknili za wolnością, a wielu oddało za nią swoje życie. - Rok 1918 budził nowe nadzieje i wyzwania, celem budowania odzyskanej polskiej rzeczywistości. Marzenia pokoleń spełniły się i trzeba było zewrzeć wszystkie szeregi, choć pojawiało się sporo przeciwieństw. Jednak kraj na nowo się kształtował, choć może nie zawsze tak, jak to sobie wyobrażano. Każde Święto Niepodległości jest dla nas zobowiązaniem do służby, by ulżyć każdemu sercu tak, jak nas do tego wyposażył Stwórca. Szczęść nam, Boże, na wypełnianie tego zadania - mówił.
Za wspólną modlitwę i wygłoszone słowo Boże, w imieniu zgromadzonych, dziękował proboszcz parafii św. Maksymiliana ks. prał. Stanisław Wawrzyńczyk.
Kwiaty złożyła delegacja władz miejskich z prezydentem Jackiem Krywultem
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Po wspólnej modlitwie nastąpił uroczysty przemarsz z pochodniami na cmentarz Wojska Polskiego, gdzie pod pomnikiem poległych w obronie niepodległości Polski obaj księża biskupi odmówili modlitwę za zmarłych, a po Apelu Poległych i salwie honorowej delegacje wielu środowisk złożyły wieńce i kwiaty.