Kościół Nawiedzenia NMP w Bielsku-Białej-Hałcnowie znakiem jedności z papieżem. Nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore przewodniczył Mszy św., podczas której ogłoszono dekret papieski z tytułem dla świątyni.
Pątniczki z Bulowic na placu przy sanktuarium Urszula Rogólska /Foto Gość 10.00
Rozpoczęło się czuwanie modlitewne przed Mszą św. Rozważania prowadzi ks. dr Sławomir Zawada. Wierni słuchają historii łaskami słynącej figury oraz sanktuarium, odmawiają Różaniec, śpiewają pieśni Maryjne. Oprawę muzyczną zapewnia orkiestra wojskowa.
9.50
Dojazd do sanktuarium jest bardzo dobrze zorganizowany. Mimo ograniczeń i zamknięcia niektórych ulic, samochody i autokary dojeżdżają na miejsce na bieżąco. Ruchem kierują policjanci, strażacy i wolontariusze.
Na placu wokół sanktuarium ustawiono 250 sześcioosobowych ławek. Księża zajmą miejsca w podcieniach specjalnie na tę okazję poszerzonego ołtarza polowego. Przy samym ołtarzu jest miejsce dla sióstr zakonnych. Wśród nich najliczniejszą grupę stanowią serafitki, które w Hałcnowie mają swój dom macierzysty. Wśród zgromadzonych widać osoby w każdym wieku i całe rodziny. Spora część pielgrzymów przyjechała w strojach regionalnych.
Na placu przy hałcnowskim sanktuarium trwa modlitewne czuwanie przed uroczystością ogłoszenia tutejszego kościoła bazyliką mniejszą, która rozpocznie się Mszą św. o 11.00. Liturgii będzie przewodniczył abp Celestino Migliore - nuncjusz apostolski w Polsce.
Ministranci z Wieprza koło Żywca wśród pątników, którzy przybywają do Hałcnowa Urszula Rogólska /Foto Gość Jednymi z pierwszych pielgrzymów, którzy przyjechali do sanktuarium są pątnicy z parafii św. Wojciecha w Bulowicach. - To wydarzenie historyczne! Musiałyśmy tu dziś być - mówią Barbara Nowakowska i Irena Bednarz. - Od kilkunastu lat przyjeżdżamy tu na comiesięczne czuwania w ostatnie piątki miesiąca. Do Jezusa przyciąga nas Matka Boża - przytula do swojego serca i zajmuje się wszystkimi sprawami,
- Parę miesięcy temu powierzałam Jej szczęśliwe rozwiązanie synowej. Dziś dziękuję za mojego miesięcznego wnuka - mówi wzruszona pani Irena.
- Bardzo chciałyśmy tu dziś być. Chodzimy na pielgrzymki na Jasną Górę, do Łagiewnik, które akurat stąd wyruszają. Przyjeżdżamy też tu co miesiąc na czuwania razem z nasza parafią z Bulowic. Raz się pojechało i chce się tu wracać. Każda z nas przywozi swoje intencje, a Maryja wysłuchuje… - mówią Klaudia Ochmanek, Ewa Dybał i Martyna Bogacz.