- Mamy już dwa rowery w klasztorze. Ten na pewno powędruje do jakiegoś dziecka, które o takim prezencie marzy - uśmiecha się s. Ines Domszy, która wygrała główną nagrodę podczas szkolno-parafialnego festynu dobroczynnego w Bielsku-Białej!
- Co niektórym trudno uwierzyć, ale tu naprawdę nic nie było ustawione, bo to wręcz niemożliwe - mówi s. Ines Domszy. - Cieszę się, że po losowaniu głównej nagrody, tyle osób miało radość z takiego przebiegu naszej zabawy. Wygrany rower na pewno przekażemy dziecku z parafii w Białej.
- My też niczego nie ustawialiśmy. Tak wyszło… - śmieją się księża z diecezjalnej reprezentacji, którzy wynikiem 8:3 wygrali z ojcami uczniów szkół. - A może nawet 9:3? Nie potrafiliśmy się tych bramek doliczyć. Ale duży ukłon w stronę ojców. Nie oddawali łatwo pola.
- Księża są już zgrani, nasi tatusiowie zagrali w takim składzie po raz pierwszy - usprawiedliwia wynik siostra dyrektor.
Najlepsi piłkarze w mieście! Księża i ojcowie uczniów szkół "u Sióstr"
Urszula Rogólska /Foto Gość
Tak naprawdę wynik nie był najważniejszy!
Rower - ufundowany przez sekretarza stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Stanisława Szweda, a także mecz Księża - Ojcowie, to zaledwie dwie z mnóstwa atrakcji, jakie przygotowali organizatorzy dobroczynnego szkolno-parafialnego festynu, który po raz piętnasty odbył się na terenie szkół prowadzonych przez Zgromadzenie Córek Bożej Miłości w Bielsku-Białej przy ul. Żywieckiej. Tym razem towarzyszyło mu hasło: „Wszyscy Polacy to jedna rodzina”.
Po raz pierwszy zabawę współorganizowały wspólnie - szkoła i parafia Opatrzności Bożej w Białej. Pomoc dla najuboższych dzieci tej wspólnoty była głównym celem zabawy. Udało się zebrać 13 tys. 136 zł! Cała kwota zostanie przeznaczona na sfinansowanie obiadów i letnie kolonie dla dzieci.
Nie brakowało atrakcji dla najmłodszych
Urszula Rogólska /Foto Gość
Tłumy!
W dniu festynu. przez tereny placówki - budynek szkoły, nowoczesne boisko sportowe i boisko rekreacyjne, a także otaczające je zielone skwery - przewinęły się prawdziwe tłumy! Zabawę uroczyście otworzyli s. Ines Domszy i ks. Krzysztof Rębisz, reprezentujący duszpasterzy parafii.
Rodzice, uczniowie, nauczyciele, absolwenci szkół i siostry przygotowali pyszne wypieki, sałatki, przetwory, gorące dania, napoje. Wspólnota „Miłość i Łaska Chrystusa” z ks. Sebastianem Ruckim - mnóstwo atrakcji dla najmłodszych i paczki dla trzystu biorących w nich udział dzieci. Na scenie swoimi talentami popisywali się gimnazjaliści, licealiści, dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 10.
Uczniowie i absolwenci - co roku w czasie festynu zapełniają park przy szkołach ZCBM
Urszula Rogólska /Foto Gość
Wśród zacnych gości zabawy byli - razem z ministrem Szwedem - Jacek Krywult prezydent miasta, radni miejscy i Grażyna Chorąży - przez Salwatoriańskiego Stowarzyszenia Hospicyjnego.
Całość - z ogromnym poczuciem humoru! - poprowadzili wuefista Sławomir Błachut i Piotr Kądzioła ze Wspólnoty „Miłość i Łaska Chrystusa”, wspomagani także przez Aleksandra Trojaka. Nie zabrakło atrakcji dla dzieci: tańców, zabaw i przejmującego spektaklu baniek mydlanych w wykonaniu Aleksandra Trojaka i jego córeczki Marysi.
S. Ines już w wielkiej torbie - zaraz pobiegną z nią szkolni wuefiści!
Urszula Rogólska /Foto Gość
Wielką frajdę sprawił wszystkim rodzinny wyścig - dziecko wskakiwało do ogromnej torby, a rodzice mieli z nią pokonać trasę slalomu. Na finał zabawę zgotowali wszystkim s. Ines ojcowie uczniów i wuefisci - siostra wskoczyła do torby, a panowie wykonali popisowy sprint między tyczkamI!
Polacy i chrześcijanie
- W czasie minionych kilku festynów zbieraliśmy pieniądze na budowę naszego wielofunkcyjnego boiska szkolnego. Boisko już mamy. Postanowiliśmy więc, że - także z racji Jubileuszowego Roku Miłosierdzia - tym razem zorganizujemy zabawę dobroczynną na rzecz dzieci - podkreśla s. Ines Domszy. - Nasza szkoła znajduje się na terenie parafii Opatrzności Bożej. Pan Jezus jest blisko nas - chcemy, żeby i nasze serce wyszło naprzeciw drugiemu człowiekowi. Bardzo nam zależy, żeby jeszcze bardziej zacieśniać nasze wzajemne relacje.
Jak tłumaczy siostra, temat festynu, to także nawiązanie do 1050. rocznicy Chrztu Polski. - Chcieliśmy podkreślić, że jesteśmy nie tylko Polakami, ale i chrześcijanami. Słowa hymnu festynowego, na znaną melodię napisał nasz polonista pan Piotr Seweryn.
Rower dla siostry dyrektor!
Agnieszka Popardowska
Podczas festynu nie zabrakło zabawy związanej także i z tą rocznicą - Piotr Kądziołka poprowadził quiz, sprawdzający wiedzę historyczną uczestników.
- Teren domu i szkół naszych sąsiadek, sióstr Zgromadzenia Córek Bożej Miłości, to jedne z najpiękniejszych miejsc w naszej parafii. Bardzo się cieszymy, że festyn mogliśmy współorganizować razem: siostry, szkoła, nasi parafianie, nasze wspólnoty i my, księża - mówi ks. Krzysztof Rębisz. - To znakomicie buduje jedność w parafii.
Jak dodaje ks. Rębisz, parafia pomaga około 30-40 dzieciom w sfinansowaniu im obiadów w szkole. Wiele rodzin boryka się z problemami finansowymi, wiele dzieci potrzebuje też doraźnej pomocy - w zakupie podręczników, przyborów szkolnych czy nawet odzieży. Roczny koszt samych obiadów to kilka tysięcy złotych. Dzięki festynowi, część potrzebnych pieniędzy już jest zapewniona!