W parafii św. Anny wraz z parafianami i proboszczem ks. Jackiem Urbaczką peregrynujący obraz Jezusa Miłosiernego i relikwie apostołów Bożego Miłosierdzia powitał bp Piotr Greger.
- Panie Jezu Miłosierny, witamy Cię w naszej parafii. Pragniemy przez godziny Twojej obecności w znaku, jakim jest ten obraz, wypraszać Twoje miłosierdzie dla nas, tu obecnych, dla chorych, którzy są złożeni niemocą w domach, ale przez ufną modlitwę łączą się z zebranym tu Kościołem. Polecamy Ci też tych, którzy w szumie tego świata zagubili dar wiary - mówił proboszcz ks. Jacek Urbaczka.
- Spójrz, Jezu, na nas wszystkich: na tych, co są blisko i na tych, co są daleko. W sposób szczególny polecamy Ci tych młodych, którzy w czasie tej Mszy Świętej przyjmą sakrament bierzmowania. Panie Jezu, chcemy trwać przy Tobie! - zapewniał ks. Urbaczka, witając w imieniu całej parafii wizerunek Bożego
Wraz z obrazem uroczyście wniesione zostały także relikwie św. Faustyny i św. Jana Pawła II
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Miłosierdzia.
Wraz z parafianami w powitaniu wzięli udział kapłani dekanatu strumieńskiego z dziekanem ks. prał. Oskarem Kuską na czele, a także wikariusz generalny ks. dr Marek Studenski, który poprowadził Misje Święte przygotowujące wspólnotę w Pruchnej na spotkanie z Bogiem bogatym w miłosierdzie.
Przytaczając ewangeliczne wskazówki, dotyczące Wniebowstąpienia Chrystusa, bp Greger wskazywał, czym jest owo niebo i podkreślał:
- On powróci nie z jakiejś kryjówki, ale przyjdzie z tajemniczej rzeczywistości, jaką jest nasze ludzkie
Bp Greger poświęcił krzyże młodych parafian, którzy otrzymali bierzmowanie
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
serce. Skoro tak, to On nie tyle przyjdzie, bo wciąż jest obecny, ile raczej ściągnie zasłonę, która skutecznie nam Go przesłania i zakrywa. I bez względu na to, kiedy przyjdzie, jest obecny bez przerwy, także teraz, w tym miejscu. Jest obecny wśród naszych radości i smutków. Jest obecny wtedy, kiedy się lękamy i jesteśmy pełni nadziei.
Jest obecny taki, jaki jest jako Bóg: ze Swoją miłością i niczym nieograniczonym miłosierdziem. I po to dziś przychodzi do parafii św. Anny w Pruchnej, aby nam przypomnieć, że wstępuje do nieba, ale zostaje z nami - tłumaczył parafianom zgromadzonym w kościele w Pruchnej bp Greger.
Jako pierwi relikwie apostołów Bożego Miłosierdzia ucałowali: ks. Jacek Urbaczka i bp Piotr Greger
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Od dnia Wniebowstąpienia Jezus jest u Ojca, ale i my razem z Nim tam jesteśmy - w tym sensie, że mamy otwartą drogę do nieba i nasze życie na ziemi jest drogą zmierzającą do Boga. Taki jest naturalny kierunek egzystencji człowieka wierzącego. To, czy tam dojdziemy, to już jest inny problem.
Wszystko, co chrześcijaństwo może powiedzieć pięknego o człowieku, o jego wielkości, zostało zawarte i znajduje swoje uzasadnienie w fakcie Jezusowego Wniebowstąpienia. Chrystus odszedł do Ojca, ale nie odszedł sam. Odszedł jako pierwszy, a za Nim przez wieki idziemy wszyscy - dodawał kaznodzieja.
Bierzmowańcy z bp. Piotrem Gregerem w kościele św. Anny
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Podczas powitalnej Eucharystii bp Greger udzielił grupie młodzieży sakramentu bierzmowania, a także poświęcił krzyże, które będą im towarzyszyć w dorosłym życiu.