Z wielką ufnością wierni międzybrodzkiej parafii oczekiwali na obraz Miłosiernego. Starannie ozdobili każdy metr drogi i mostu, przez które jechał samochód-kaplica.
- W swojej nieskończonej miłości zechciałeś, Panie, aby nasze czasy były sczególnie naznaczone tajemnicą Twojego miłosierdzia - mówił ks. kan. Janusz Kuciel.
- Witamy Cię, Panie Jezu, w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy z pokorą i miłością - jako naszego Zbawiciela i Pana wszystkich wieków. Z wielką radością otwieramy dla Ciebie nasze poranione grzechem serca i już teraz chcemy wpatrywać się w Twoją świętą twarz, rozmyślać o Twojej miłości...
- Chcemy dotykać sobą Serca Twego i składać naszą wolę u Twych stóp. Niech wszystko to, co jest w nas, teraz zanurzy się w Twoim świetle. Pozostań z nami: święty, niepojęty w miłosierdziu i nigdy niemęczący się w przebaczaniu nam grzechów - dodał ks. Kuciel.
W imieniu parafii pierwszy uczcił relikwie proboszcz ks. Janusz Kuciel
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Tą Eucharystią rozpoczynamy nasze czuwanie i naszą modlitwę: nasze wypraszanie Bożego miłosierdzia dla nas, naszych bliskich i całego świata - podkreślał bp Roman Pindel na wstępie Mszy św., koncelebrowanej przez kapłanów dekanatu międzybrodzkiego.
W homilii bp Pindel przytoczył przykład ojcowskiej miłości w postawie sportowca, który zdecydował się oddać swoją nerkę chorej córce, żeby uratować jej życie, a także miłości teściowej, która podczas II wojny światowej dobrowolnie poprosiła, by pozwolono jej zginąć razem z synem i zastąpić skazaną na śmierć ciężarną synową.
- Jezus powiedział do apostołów: "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich". Bo życie oddaje się za kogoś bliskiego, z przyjaźni. Jezus chce powiedzieć im o swojej miłości do tych, których sobie wybrał, o miłości do tych, za których umarł na krzyżu. Mówi im o swojej miłości do każdego człowieka - mówił bp Pindel. - Te słowa do apostołów to są także słowa do nas. Nikt nas bardziej nie miłuje niż Jezus, który oddał życie na krzyżu za każdego z nas...
Wraz ze wspólnotą międzybrodzką peregrynujace znaki Bożego Miłosierdzia powitał bp Roman Pindel
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Jezus mówi także: "Jesteście moimi przyjaciółmi, jeśli czynicie, co wam przykazałem". Być przyjacielem Jezusa to znaczy zrozumieć Jego słowa, przyjąć je w swoim sercu i przeczuć, co mamy czynić. Jezus przekonuje cały świat o swojej miłości, o dobroci Ojca dla człowieka zagubionego i grzesznego. Przekonuje o tym przez siostrę Faustynę, która pierwsza przekonuje się, jak bardzo Bóg jest dobry - mówił kaznodzieja.
- Dziś do tej wspólnoty przybywa obraz, który tyle dobra przywołał, obudził w sercach wielu ludzi, którzy przychodzili przed nim się modlić, a także wypraszać łaski dla tych, którzy do kościoła nie przyszli. Niech się też tak dzieje w waszej wspólnocie - życzył parafianom bp Pindel.
Podczas doby miłosierdzia sprawowana była także Msza św. z udziałem kapłanów urodzonych i pracujących kiedyś w tej parafii. Tej liturgii przewodniczył bp Jan Zając z Krakowa, niegdyś wikariusz w Międzybrodziu Żywieckim.