W kościele Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Nidku peregrynujące znaki Bożego Miłosierdzia wraz z wiernymi witali: bp Piotr Greger i proboszcz ks. kan. Józef Sowiński.
Najpierw cierpliwie czekali przed świątynią, nie zważając na dokuczliwy wiatr i deszcz. Troskliwie strzegli płomienie zapalonych świec i lampek, które przynieśli na powitanie... Potem wzruszeni powitali Jezusa Miłosiernego i relikwie Jego apostołów, a po Uroczystej liturgii przez całą noc nie ustawali w modlitwie.
- Jezu Miłosierny, ty, który jesteś Panem historii i serca człowieka, stajemy dziś przed Tobą z wiarą, że nas wzywasz i kochasz takimi, jakimi jesteśmy! Panie Jezu Chryste, bogaty w miłosierdzie, Ty poleciłeś s. Faustynie namalować Twój obraz. Powiedziałeś też, że jego znaczenie nie jest w pięknie pędzla czy farby, lecz w przywiązanej do niego Twojej łasce - mówił ks. kan. Sowiński.
Jako pierwsi powitali w Nidku peregrynujące znaki Bożego Miłosierdzia bp Piotr Greger i ks. kan. Józef Sowiński
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Dziś zapraszamy Cię do nas. Przynosimy Ci naszą przeszłość, teraźniejszość oraz lęki i niepokoje o przyszłe losy naszych rodzin, naszej parafii, naszej ojczyzny. Ogarnij Swoja miłością ubogich i chorych, starszych, młodych i dzieci. Czuwaj nad rodzinami przeżywającymi trudności, dotkniętymi nieszczęściem, żyjącymi w trudnych warunkach. Spójrz i zmiłuj się na d tymi, którzy pogrążeni w grzechach żyją daleko od Ciebie. Daj poznać i przeżyć potęgę Twojej miłosiernej miłości tym wszystkim, którzy do Ciebie się nie zwracają. Nie pozwól, by ktokolwiek zatracił się na błędnej drodze egoizmu, w ślepych zaułkach wygodnictwa, w pogoni za przyjemnością i posiadaniem - prosił proboszcz w imieniu całej parafii nideckiej.
Na spotkanie z Miłosiernym parafianki czekały ze świecami w rękach
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Bp Greger w homilii, przywołując ewangeliczny opis spotkania Pana Jezusa z cudzołożnicą, którą faryzeusze przyprowadzili, by ją osądził, wskazywał, jak trudno jest nieraz zawierzyć Bożemu miłosierdziu. - Zacznie łatwiej o nim mówić, dyskutować. Można pisać książki, głosić rekolekcje na ten temat, a jednocześnie tak trudno czasem to miłosierdzie uznać... - podkreślał kaznodzieja. - Ona otrzymała życiową szansę rozliczenia się ze swoim grzechem, z której nie zrezygnowała. Do Boga bowiem nie ma innej drogi niż ta, która jest wybrukowana ludzkimi grzechami. To właśnie z doświadczenia ludzkiej słabości wychodzimy ku Chrystusowi, który nas zapewnia w Ewangelii, że przyszedł nie po to, aby osądzać, ale by zbawić i szukać to, co zginęło.
Słowa powitania w imieniu parafii wypowiedział proboszcz ks. kan. Józef Sowiński
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Po to właśnie Jezus przychodzi dzisiaj do waszej parafii: to jest zasadniczy cel Jego obecności w tych znakach, które peregrynują w naszej diecezji, a dziś przychodzą do Nidka. Oczywiście, można to zlekceważy... Można łatwo od Miłosierdzia Bożego uciekać, to nie jest takie trudne. I można się doskonale ukryć - tylko, że ucieczka przed grzechem jest ostatecznie ucieczka przed Bogiem - i niczego nie rozwiązuje. Po to przychodzi dziś Chrystus pełen miłosierdzia, i przypomina nam, że trzeba mieć odwagę, by stanąć w prawdzie o sobie i dzięki spotkaniu z miłosiernym Bogiem ruszyć w drogę życia zaczynając od nowa... To Chrystus jako jedyny Odkupiciel może i chce uwolnić każdego człowieka od popełnionych grzechów. I nie robi tego ludzką miarą sprawiedliwości, ale Bożą miarą miłosierdzia... - wskazywał bp Greger.
- Cieszę się, że tak licznie zgromadziliście się tutaj - mówił na zakończenie powitalnej Eucharystii ks. kan. Sowiński do parafian, podkreślając, że to ich pragnieniem było, by modlitwa przed obrazem Jezusa Miłosiernego trwała nieprzerwanie całą dobę. - Zapraszam też na wieczorną Mszę Świętą o powołania. Obecnie nie mamy księży, którzy by z tej parafii pochodzili, ale mamy kleryków, którzy tu posługiwali i z nimi będziemy się modlić o 21...