Komu potrzebne jest nawiedzenie Znaków Bożego Miłosierdzia? Jak mówił ks. Eugeniusz Burzyk w Jawiszowicach-Osiedlu Brzeszcze: - Zapewne przede wszystkim temu, kto uważa, że jest wystarczająco miłosierny i jego zdaniem dodatkowa refleksja na temat Bożego Miłosierdzia nie jest mu potrzebna.
Do parafii Matki Bożej Bolesnej w Jawiszowicach-Osiedlu Brzeszcze, obraz Jezusa Miłosiernego i relikwie św. Faustyny i św. Jana Pawła II przyjechały we środę 16 grudnia z sąsiedniej parafii w Brzeszczach. W kościele na Osiedlu powitali je mieszkańcy wraz ze swoim proboszczem ks. Eugeniuszem Burzykiem, księżmi wikarymi i duszpasterzami dekanatu jawiszowickiego.
Do kościoła relikwiarze wniosło sześcioro przedstawicieli wspólnot działających w parafii, a obraz wnieśli strażacy ochotnicy z Jawiszowic.
Uroczystościom powitania i Mszy św. przewodniczył bp Piotr Greger. Na Eucharystii - sprawowanej według formularza o św. Janie Pawle II - nie zabrakło także śpiewu chóru parafialnego "Canticum Novum". Obecni byli również górnicy ze swoim sztandarem.
Strażacy-ochotnicy wniesli obraz Jezusa Miłosiernego do kościoła Matki Bożej Bolesnej na osiedlu w Jawiszowicach
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Komu potrzebne jest nawiedzenie obrazu Jezusa Miłosiernego i Apostołów Miłosierdzia: św. Jana Pawła II i św. Faustyny? - pytał ks. Eugeniusz Burzyk witając Znaki. - Zapewne przede wszystkim temu, kto uważa, że jest wystarczająco miłosierny i jego zdaniem dodatkowa refleksja na temat Bożego Miłosierdzia nie jest mu potrzebna. Dzisiejsza uroczystość nawiedzenia przypomina nam o tym, że Bóg jest nieskończenie miłosierny; że korzystając z jego wielkiego miłosierdzia, powinniśmy być miłosierni dla naszych bliźnich. I tak, jak Bóg przebacza nam największe grzechy, tak i my powinniśmy przebaczać naszym winowajcom.
Żyj prawdziwie!
Koronka, to jedna z podstawowych modlitw, jaką razem odmawiają parafianie z Osiedla w Jawiszowicach przed okazałym obrazem Jezusa Miłosiernego w ich kościele. Na nabożeństwach ku czci Bożego Miłosierdzia spotykają się w piątki.
- Ale takie wydarzenie jak peregrynacja, zawsze jeszcze bardziej pobudza wiarę ludzi. Zawsze przy takich wielkich uroczystościach, do kościoła przychodzą nowe osoby - podkreśla ks. Burzyk. - Rozprowadziliśmy w parafii 3 tys. zaproszeń - dla każdej rodziny. Zajęła się tym młodzieżowa Grupa Specjalna, której powierzam różnorakie zadania związane z duszpasterstwem.. Zależy mi na każdym człowieku; zależy mi przede wszystkim na polepszeniu jakości życia. A wiara, chrześcijaństwo, sprawia, ze człowiekowi żyje się - może nie łatwiej, ale pełniej, prawdziwiej. Człowiek jest bardziej szczęśliwy i to jest podstawa. A potem przychodzą wszystkie inne sprawy: także sakramenty...
Przed obrazem Jezusa Miłosiernego zawierzały się całe rodziny
Urszula Rogólska /Foto Gość
Przyjmij Jego słowo sercem
W homilii biskup Piotr Greger nawiązał do przeczytanego fragmentu Ewangelii św. Łukasza o spotkaniu Jezusa z Zacheuszem. Zaznaczył, że to spotkanie, "jest punktem szczytowym wszystkich wcześniejszych spotkań Jezusa". Spotykają się dwa światy reprezentujące zupełnie różne systemy wartości.
Ksiądz biskup zwrócił uwagę na trzy aspekty sylwetki Zacheusza: jego imię, które oznacza… "czysty, sprawiedliwy niewinny"; na miasto wielkich kontrastów w którym żył: Jerycho, gdzie ogromne bogactwo przenikało się z przerażającą biedą oraz profesję Zacheusza. Był zwierzchnikiem celników.
- Zacheusz był - mówiąc dzisiejszym językiem - szefem korporacji i pełnił odpowiedzialną funkcję głównego zarządcy urzędu celnego - mówił ksiądz biskup, dodając, że spożywanie posiłku z celnikami było traktowane jako gorszące ucztowanie z poganami. - Możemy sobie tylko wyobrazić jak głośne było szemranie na widok Jezusa idącego do domu zarządcy celników.
Ksiądz biskup podkreślił, że nie ma głębszej modlitwy od tej, która rodzi się od słowa przyjętego sercem. - Zacheusza przemieniło spojrzenie i słowo Jezusa. Jeszcze moment wcześniej wchodził do swojego domu przytłoczony i poniżony grzechem. A teraz inaczej widzi, lepiej słyszy, mocniej zauważa inne pragnienia i cieszy się poczuciem wewnętrznej wolności! Staje się nowym człowiekiem.
Bp Greger zaznaczył, że historia Zacheusza jest doskonałą lekcją miłości przepełnionej miłosierdziem: - Jeśli otworzysz się na łaskę miłosierdzia, to sam możesz stać się miłosierny i hojny tak, jak to uczynił Zacheusz. To jest główne przesłanie dzisiejszej przypowieści: abyśmy byli Zacheuszami współczesnego świata. To jest nasze powołanie, i to jest zarazem wiara i kryterium dojrzałości naszego chrześcijańskiego życia.