Abp Mokrzycki prosił w Pietrzykowicach o modlitwę o pokój. Metropolita lwowski obrządku łacińskiego przewodniczył Mszy św. na powitanie znaków miłosierdzia. Udzielił także bierzmowania 110 młodym parafianom.
To pierwszy w czasie trwania peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego i relikwii świętych Faustyny i Jana Pawła II przypadek, kiedy ceremonii powitania przewodniczy biskup spoza diecezji bielsko-żywieckiej. Okazją do zaproszenia abp. Mieczysława Mokrzyckiego były związki Pietrzykowic z archidiecezją lwowską. Miejscowi parafianie wielokrotnie wspomagali materialnie Kościół katolicki na Ukrainie. Więzi te uległy szczególnemu umocnieniu, gdy przez 12 lat (od 1998 roku) w archidiecezji lwowskiej pracował brat pietrzykowickiego proboszcza ks. Jana Goryla - Stanisław, kapłan diecezji tarnowskiej.
Znaki Bożego Miłosierdzia przywieziono do Pietrzykowic - najdalej w stronę Żywca wysuniętej parafii dekanatu łodygowickiego - z Zarzecza kwadrans przed 17.00. Relikwie ustawiono przed ołtarzem, zaś obraz tuż obok. Kopia łagiewnickiego wizerunku zagościła w kościele, w którym kult Bożego Miłosierdzia łączy się z pobożnością zorientowaną na Serce Jezusowe, podobnie jak wzajemnie uzupełniają się objawienia świętych Małgorzaty Marii Alacoque i Faustyny Kowalskiej. W obu przypadkach śladem mistycznych doznań zakonnic jest wizerunek wykonany pod dyktando Pana Jezusa. W dodatku w pietrzykowickim kościele, w którego prezbiterium góruje monumentalna figura Serca Bożego, w bocznej kaplicy znajduje się wizerunek Jezusa Cierpiącego, czczony właśnie jako wyobrażenie Bożego Miłosierdzia.
Wierni modlili się o pokój dla Ukrainy
ks. Jacek Pędziwiatr /Foto Gość
Podczas powitalnej Mszy św. abp Mieczysław Mokrzycki podzielił się najpierw osobistym świadectwem świętości Jana Pawła II. Przed objęciem łacińskiej katedry Lwowa ks. Mokrzycki przez wiele lat był sekretarzem Ojca Świętego.
− Widzę w nim człowieka, powołanego do kapłaństwa, poprzez które zdobył świętość − mówił metropolita lwowski. − Jan Paweł II nigdy nie żałował czasu na modlitwę. Modlił się w sposób bardzo prosty. Poranną modlitwę zaczynał od zwykłego pacierza. Żył z Bogiem i dla Boga. Każdy mógł zobaczyć jego głębokie zjednoczenie z Bogiem − mówił ksiądz arcybiskup. Na koniec zwrócił się do wiernych z prośbą:
− Odarta z miłosierdzia sprawiedliwość rodzi chęć zemsty i odwetu. Proszę was o dar codziennej modlitwy w intencji pokoju dla ogarniętej wojną Ukrainy. Tam, gdzie jest wojna, nie ma Boga, bo On jest pokojem.
Przy ołtarzu stanęli księża z dekanatu łodygowickiego Ks. Jacek Pędziwiatr /Foto Gość Po homilii do Sakramentu Bierzmowania przystąpiło 110 uczniów gimnazjum i szkół średnich. Późnym wieczorem Mszę św. w pietrzykowickim kościele koncelebrowali pochodzący stąd kapłani. Po nocnej przerwie kontynuowano całodzienną adorację Znaków Miłosierdzia. Parafia przygotowała się do czasu nawiedzenia poprzez tygodniowe misje. Podczas nauk podjęto problematykę współczesnej sekularyzacji. Modlono się o świętość rodziny, a małżonkowie odnowili swoje przyrzeczenia. Był także dzień procesji i modlitwy na cmentarzu oraz czas poświęcony powołaniom do życia kapłańskiego i zakonnego. Uwieńczeniem ćwiczeń duchownych była całodzienna spowiedź.
Z Pietrzykowice Znaki Miłosierdzia powędrują do Łodygowic, Kalnej i Godziszki a następnie do parafii dekanatu jawiszowickiego. Do pozostałych parafii dekanatu łodygowickiego powrócą po przerwie świątecznej, 18 stycznia przyszłego roku.