Ewangelia pierwszej niedzieli Adwentu mówi nam o czasach ostatecznych. Pełen dramaturgii opis czasów ostatecznych może budzić w nas lęk. Lecz Chrystus nie chce, abyśmy się bali, dlatego z całą mocą wzywa: A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. Człowiek, który żyje w duchowej bliskości z Bogiem, pomimo strasznych wydarzeń, może zachować wewnętrzny pokój. Jego źródłem jest sam Bóg i aby doświadczyć pokoju, trzeba doświadczyć obecności i miłości Boga.
Obżarstwo, pijaństwo i troski doczesne, to postawy, które niszczą nas jako ludzi, są także przyczyną duchowego roztargnienia. Obżarstwo, pijaństwo i troski doczesne są tym, co może nas zakotwiczyć tylko i wyłącznie w życiu tu i teraz, pozbawiając nas perspektywy ponownego przyjścia Chrystusa.
Czuwajcie i módlcie się – to duchowe lekarstwo na troski i biedę człowieka. Czuwanie to postawa wewnętrznego skupienia, pracy nad sobą, troski o zachowanie Ewangelii w sercu i życiu nią w szarej rzeczywistości naszej codzienności. Modlitwa to oczywiście rozmowa z Bogiem, to podziękowanie, przeproszenie i prośba. Modlitwa jest także niczym uścisk łączący dłoń dziecka z dłonią taty, pozwalająca odczuć obecność Boga nawet w najmroczniejszych wydarzeniach naszego życia.