Bp Piotr Greger odwiedził Katolicki Dom Opieki "Józefów" przy ul. Grzybowej w Bielsku-Białej, gdzie Klub Inteligencji Katolickiej prowadzi Dom Pomocy Społecznej, Dom Dziennego Pobytu i Świetlicę Środowiskową Dzieciątka Jezus.
Zazwyczaj jest ich tu dwadzieścioro. Kochają to miejsce i biegną tu po lekcjach niezależnie od tego czy towarzyszy im słońce czy ulewny deszcz. Zawsze czekają tu na nie opiekunki: Katarzyna Czarnocka i Elżbieta Mikołajczyk Jest z nimi także wolontariuszka Hanna Skrolecka - choć na emeryturze, wciąż chce maluchom i nieco starszym dzieciom służyć swoją serdecznością. A tuż obok mają jeszcze kogoś - kilkudziesięciu seniorów, którzy każde z dzieci traktują jak własnego wnuka czy wnuczkę.
Świetlica Środowiskowa Dzieciątka Jezus, działająca przy Katolickim Domu Opieki "Józefów", prowadzonym przez Klub Inteligencji Katolickiej przy ul. Grzybowej w Bielsku-Białej świętuje 15-lecie swojej działalności!
Z tej okazji z dziećmi ze świetlicy, a także z seniorami z Domu Pomocy Społecznej i członkami KIK-u, zaangażowanymi w życie "Józefowa", spotkał się biskup Piotr Greger.
Świetlica była tu pierwsza
"Józefów", tworzą dziś trzy placówki: Świetlica Środowiskowa Dzieciątka Jezus, Dom Dziennego Pobytu dla seniorów i Dom Pomocy Społecznej, gdzie mieszkają osoby starsze i schorowane, którym fachowy personel pielęgniarski służy przez całą dobę.
Spotkanie rozpoczęła Msza św. koncelebrowana w kaplicy ośrodka przez bpa Piotra Gregera, ks. Zbigniewa Powadę, kapelana KIK-u oraz ks. Tadeusza Słoninę SDS - proboszcza miejscowej parafii NMP Królowej Świata i dobroczyńcę świetlicy. Następnie ksiądz biskup odwiedził tych seniorów, którym stan zdrowia nie pozwolił na uczestnictwo w Eucharystii i spotkał się z dziećmi w sąsiadującym z DPS budynku świetlicy.
Po Mszy św. był czas na wspólne świętowanie dzieci i zaproszonych gości w świetlicy
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Świetlica była naszą pierwszą placówką, którą otworzyliśmy oficjalnie w uroczystość Matki Bożej Różańcowej. 7 października 2000 roku - mówi Elżbieta Kralczyńska, prezes KIK-u. - Do dziś wspominamy odwiedziny biskupa Tadeusza Rakoczego, który wówczas obdarował dzieci różańcami…
Jak wspomina prezes Kralczyńska: - Żeby uruchomić świetlicę, adaptowaliśmy dawny budynek gospodarczy przekazanego nam ośrodka przy ul Grzybowej. Cały obiekt był w ruinie… Przeprowadziliśmy remont budynku, wyposażyliśmy go w pokoje do zajęć, a także kuchnię, urządziliśmy salkę gimnastyczną. Świetlicę prowadzimy we współpracy z wydziałem polityki społecznej urzędu miejskiego w Bielsku-Białej. Oprócz opieki pedagogów, zapewniamy dzieciom posiłek, a także udział w - między innymi - zajęciach plastycznych, sportowych, profilaktycznych i komputerowych, a także wyjścia do kina, teatru, wyjazdy na wycieczki.
Świetlica jest czynna od poniedziałku do piątku od 12.00 do 18.00. Także w czasie wakacji. Nigdy nie brakuje tu dzieci…
Czasem niesforne, wszystkie kochane
- Wolontariuszką KIK-u zostałam w 2008 roku, po śmierci najbliższych mi osób - męża i brata - mówi Hanna Skrolecka. - Na ile pozwala mi stan zdrowia, staram się tu być jak najczęściej i pomagać tym, co potrafię. Przychodzą tu dzieci z różnych środowisk, z różnych domów. Choć czasem niesforne i dają w kość, wszystkie są bardzo kochane. Jak bardzo jest potrzebne to miejsce, widzę po wakacjach, kiedy te, które nie przychodziły dłużej na zajęcia, wprost rzucają się wdzięcznie paniom za szyje. Tu znajdują ciepło domowe, zainteresowanie, opiekę, pomoc, wiele atrakcyjnych zajęć.