- Jaką tajemnicę skrywa w sobie ten wzrok, skoro blisko dwa tysiące lat później Jezus zapragnął podkreślić jego wartość i znaczenie? - mówił biskup Tadeusz Rakoczy w Ustroniu-Lipowcu, zapraszając do spojrzenia w oczy Miłosiernemu Jezusowi.
Do parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Ustroniu-Lipowcu, obraz Jezusa Miłosiernego oraz relikwie św. Faustyny i św. Jana Pawła II przyjechały we wtorek 6 października. Razem z parafianami, ich proboszczem ks. Marianem Kulikiem, miejscową orkiestrą i strażakami, witali je także biskup senior Tadeusz Rakoczy oraz księża dekanatu wiślańskiego, z dziekanem ks. Tadeuszem Serwotką.
Ks. Maria Kulik prowadzi wspólnotę w Lipowcu dopiero od końca sierpnia tego roku, ale jak sam podkreśla, już doświadczył, że trwająca od dawna modlitwa parafian do Bożego Miłosierdzia w trzecie piątki miesiąca, przekłada się także na ludzkie miłosierdzie.
- Kiedy odwiedzam chorych, widzę jak wiele tu ludzkiej, sąsiedzkiej życzliwości. Kiedy i ja poprosiłem o pomoc przy sprzątaniu kościoła i wielu pracach w obejściu, od razu zjawiła się liczna grupa parafian, łącznie ze strażakami, którzy pomogli wykonać prace wysokościowe - mówi ks. Kulik. - Ufam, że po peregrynacji będziemy nadal pielęgnować kult Bożego Miłosierdzia i że będzie on owocować jeszcze większym miłosierdziem nas wszystkich wobec siebie nawzajem.
Ks. Marian Kulik podaje biskupowi Tadeuszowi Rakoczemu do uczczenia relikiwe św. Faustyny
Urszula Rogólska /Foto Gość
Niesiemy bagaż
Witając obraz Jezusa Miłosiernego w kościele, ks. Marian Kulik mówił: - Przychodząc do nas w gościnę, przychodzisz nie jako ukrzyżowany, ale jako Zmartwychwstały Pan. Stajesz pośród swoich uczniów jak wtedy na drodze do Emaus. Tak jak wtedy im, tak i nam potrzeba umocnienia w wierze, nadziei i miłości.
Jak dodał ksiądz proboszcz: - Niesiemy przez życie cały bagaż trosk, zmartwień, nadziei i rozczarowań. Bo stoją dziś przed Tobą rodziny. Jedne pragną abyś dalej błogosławił w ich małżeństwie i wspólnotowemu szczęściu, inne zatroskane o swoje jutro - jutro które naznaczone jest niezgodą, rozbiciem, brakiem pracy, zagrożeniami dobrego wychowania dzieci - proszą o ziarno nadziei.
Ks. Kulik podkreślił, że w Lipowcu, przed Miłosiernym Jezusem stają rolnicy z ich lękiem wobec problemów, które zrodziła susza i bezduszne prawa ekonomii.
- Prosimy byś pomógł zarówno tym najmniejszym, jak i tym najstarszym, przezwyciężać lęk i obawy, cierpienia i trudy życia. Chcemy wpatrywać się w Twój Święty Krzyż, byśmy w nadziei, z wiarą i miłością, mogli powtarzać każdego dnia: „Jezu ufam Tobie”.
Na spojrzenie Jezusa z peregrynujacego wizerunku zwrócił uwagę bp Tadeusz Rakoczy
Urszula Rogólska /Foto Gość
Ten wzrok
Podczas homilii, wskazując na wizerunek Jezusa na peregrynującym obrazie, bp Tadeusz Rakoczy zaznaczył: - Dzisiaj nasz wzrok przykuwa spojrzenie z obrazu Jezusa Miłosiernego. Patrzą na nas Jego oczy, w których odbija się miłosierna miłość Boga. Jaką tajemnicę skrywa w sobie ten wzrok, skoro blisko dwa tysiące lat później Jezus zapragnął podkreślić jego wartość i znaczenie? Skierował prośbę o wymalowanie obrazu podkreślając, by Jego wzrok był taki, jak na Golgocie, gdy oddawał ducha Bogu. Posłuszna temu Bożemu natchnieniu s. Faustyna Kowalska, przekazała światu wizerunek Jezusa Miłosiernego, który tym samym wzrokiem obejmuje nie tylko swoją Matkę i ucznia, ale i całą ludzkość.
To spojrzenie, jak tłumaczył biskup, przenika człowieka w każdym miejscu i w każdym czasie. - Bóg nie jest kimś odległym i dalekim. Jego wzrok bez zmęczenia spoczywa na każdym ludzkim sercu. Nie jest to obojętne patrzenie. Ono niesie wiele łask i niepojęty dar miłości; przyozdabia i ubogaca duszę, oczyszcza i oświeca. Przyszedł do nas z orędziem miłosierdzia. I swym wzrokiem dostrzega każdego, kto tego miłosierdzia potrzebuje i pragnie. Jezus z miłości oddal za nas życie na drzewie krzyża, a dziś powrócił żeby nam powiedzieć, że nigdy nie przestaje nas kochać. Nadal będzie czekał do ostatniej duszy, która pragnie poznać Jego miłosierdzie.
Obraz Jezusa Miłosiernego zagościł także w ustrońskim kościele Podwyższenia Krzyża Świętego
Urszula Rogólska /Foto Gość
Biskup zwrócił uwagę, że Jezus oczekuje od nas jednego - iż w zabieganej codzienności znajdziemy chwilę, w której nasz wzrok spotka się z Jego spojrzeniem. Zachęcił, by w niełatwej codzienności odkryć działanie Bożego Miłosierdzia, jego nieustanną troskę. Bo po doświadczeniu Bożej miłości, naturalnym staje się czynienie miłosierdzia wobec innych.
Adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie, w obecności Znaków Miłosierdzia potrwa w Lipowcu do godziny 15.00 w środę 7 października. Wówczas to zostanie tu odprawiona Msza św. dziękczynna za dar nawiedzenia. Po Eucharystii obraz i relikwie pojadą do dominikańskiej parafii w Hermanicach.
Relacje ze wszystkich miejsc odwiedzanych przez Znaki Miłosierdzia - w naszym specjalnym serwisie: Peregrynacja Miłosierdzia.