- Głęboko wierzę, że ta męczeńska śmierć waszego rodaka powinna stać się stałym punktem odniesienia dla naszych wyborów, rozstrzygania sytuacji, kiedy nie wiemy jak postępować - mówił 9 sierpnia mieszkańcom Łękawicy o. Jarosław Zachariasz OFMConv.
Obaj wychowywali się w środowiskach wiejskich, obaj w swoim czasie zostali ministrantami, a wstępując do zakonu, obaj napisali w podaniu o swoim pragnieniu wyjazdu na misje.
Kiedy w latach 80. biskup peruwiańskiego Chimbote szukał na całym świecie misjonarzy, gotowych do pracy z Indianami w wysokich Andach, nie wahali się. Ojciec Zbigniew wraz z o. Jarosławem Wysoczańskim wyjechali tam w 1988 roku, o. Michał dołączył rok później.
O. Michał podczas pożegnania przed wyjazdem do Peru odważnie powiedział, że jeśli trzeba będzie dla sprawy Bożej złożyć ofiarę życia, to nie będzie się wahał, zaś o. Zbigniew mówił do przyjaciół: „gdy się jedzie na misje, trzeba być gotowym na wszystko”.
Dzieci przedstawiły piosenkę o o. Michale, specjalnie przygotowaną na rocznicę jego śmierci
Urszula Rogólska /Foto Gość
Z wielkim zaangażowaniem oddali się pracy wśród Indian. Ich działalności budziła nienawiść komunistów ze Świetlistego Szlaku, bo „gasili ducha rewolucyjnego” przez budowanie chrześcijańskiej wspólnoty. Nie chcieli uciekać. Dla Chrystusa byli gotowi na wszystko. Terroryści zamordowali ich 9 sierpnia1991 roku.
Skąd oni to mieli
- Zapytajmy o źródło tej wewnętrznej mocy, która pozwoliła im dać świadectwo wiary? Skąd oni to mieli…? – pytał o. Zachariasz, mówiąc o swoich współbraciach i tłumaczył, że odpowiedź jest w przeczytanej Liturgii Słowa: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”. Kto świadomie karmi się Ciałem Jezusa, będzie miał „moc duszę swoją dać i wziąć udział w Jego Zmartwychwstaniu”. – Młodzi franciszkanie pytają nas dzisiaj: czy wierzycie w to? – mówił o. Zachariasz.
"Taki duży, taki mały - może świętym być" - śpiewały dzieci przed portretem o. Michała
Urszula Rogólska /Foto Gość
Z kolei bp Stanisław Dowlaszewicz dodał: - Powinniście być dumni. O waszej miejscowości mówi świat. W tym roku w Ameryce Południowej, na początku maja został beatyfikowany abp Romero – męczennik za wiarę w Chrystusa. Kiedy mówiło się o nim, wspominało się także o franciszkańskich męczennikach Polakach. Są znani z imienia i nazwiska w wielu krajach. Umiejmy naszą wiarę przekształcać w świadectwo życia. Nie trzeba jechać do Boliwii, do Peru. Bądźmy dobrymi katolikami w naszych rodzinach, w sąsiedztwie, w naszych parafiach naszych. To będzie wielki owoc beatyfikacji naszych męczenników.
Na zakończenie Eucharystii o. Zachariasz zaapelował o składanie w sekretariacie prowincji w Krakowie świadectw łask i cudów, doznanych za wstawiennictwem ojców Michała i Zbigniewa, bowiem franciszkanie już chcą się przygotować do ich procesu kanonizacyjnego.