Sensacja w Bestwinie

Od przeszło trzech wieków były schowane za ścianą z desek. Tak skutecznie, że prawie wszyscy zapomnieli o ich istnieniu. – Teraz mamy prawdziwe odkrycie – uśmiecha się z dumą proboszcz 
ks. kan. Cezary Dulka.


aśs

|

Gość Bielsko-Żywiecki 30/2015

dodane 23.07.2015 00:15
0

To jego osobista pasja i wytrwałe zainteresowanie historią otworzyły drogę do znaleziska, które w województwie śląskim jest jednym z najciekawszych odkryć ostatnich czasów. Wysoko ocenili je eksperci, a konserwator Joanna Borek-Firlejczyk podjęła się poprowadzić prace konserwacyjne.
Kasztelan oświęcimski i wojewoda krakowski, a zarazem właściciel Bestwiny Stanisław Myszkowski umarł, gdy zaczęto budować kościół około 1570 r., a jego żona Jadwiga w 1592 roku. W ukończonej tuż przed 1600 r. świątyni znalazły się nagrobne płyty im dedykowane. Kiedy niecały wiek później kościół przeszedł w ręce katolików, zasłonięto je drewnianą ścianą i ustawiono ołtarz.
Od ponad roku trwały starania, żeby odsłonić XVI-wieczny renesansowy zabytek, a następnie przeprowadzić prace renowacyjne i konserwację piaskowca. Z powodu wilgoci za szczelną ścianą z desek doszło bowiem do poważnych uszczerbków cennego zabytku. 
Na początku wakacji wreszcie udało się zrealizować ten plan.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY