Eucharystia koncelebrowana pod przewodnictwem biskupa Romana Pindla zwieńczyła obchody jubileuszu konsekracji kościoła, wzniesionego 125 lat temu w Dziedzicach, wówczas najdalej wysuniętej na północ parafii Śląska Cieszyńskiego.
Dziedziczanie przygotowywali się do tego jubileuszu od wielu miesięcy, podejmując zarówno zobowiązania duchowe, jak i materialne, a także poprzez uroczyste świętowanie w tygodniach poprzedzających rocznicę konsekracji. Podczas minionego roku udało się przeprowadzić wiele prac remontowych i gruntowna przebudowę otoczenia kościoła
W ostatnich tygodniach odbyła się Parafiada Rodzinna, uroczysty koncert w wykonaniu Chóru Akademii Techniczno-Humanistycznej pod dyrekcją dr. Jana Borowskiego, a grupa młodzieży i dorosłych parafian wraz z ks. Pawłem Hubczakiem przygotowała widowisko teatralne przybliżające historię budowy i konsekracji dziedzickiej świątyni.
- 125 lat świątynia dziedzicka żyje życiem tych ludzi. To tu chrzczeni byli nasi ojcowie. Tu przyjmowali sakramenty święte, a wokoło znajdują się dziś ich groby. Tu ich pierwszy proboszcz, ks. Antoni Macoszek, w 1911 roku oddał życia, zamordowany w czasie napadu. Dzisiaj współcześni dziedziczanie tworzą w tym miejscu żywy Kościół, choć czasami jest nas mniej. Ubolewamy, bo wielu młodych wyjechało za granicę w poszukiwaniu pracy. Bieda też czasem do nas zagląda, a dzisiejsze czasy wraz z dobrem przyniosły nam także i złe rzeczy. Uczymy się z tym wszystkim mierzyć i w tym odnaleźć. Ci, którzy tu przychodzą i modlą się, pozostając w kościele patrzą dalej i głębiej. To dzięki takim ludziom udaje się nam sprawiać, że rzeczywistość dziedzicka nie jest smutna, ale staje się pogodna i daje wiele nadziei - mówił ks. kan. Antoni Młoczek, proboszcz parafii podczas dziękczynnej Mszy Świętej.
- Tych 125 lat świątyni to są losy ludzi: naszych przodków, którzy tu byli, zmarli, którzy stąd wywędrowali. To także dziękczynienie za wszystkie łaski, sakramenty, każde Słowo Boże wypowiedziane w murach tej świątyni. To także przeproszenie za grzechy i słabości, za rzeczy nieudane. W naszym przeżywaniu tej rocznicy będzie też dużo modlitwy odnoszącej się do przyszłości: o przekaz wiary w następnych pokoleniach, o dobrobyt, dobre układanie życia między nami - i przede wszystkim z Bogiem - mówił bp Roman Pindel, zachęcając dziedziczan do wspólnej modlitwy.
Jak dodawał, widok świątyni oraz jej otoczenia potwierdza, że opiekujący się nią duszpasterze i parafianie rozumieją potrzeby przychodzących tu ludzi.
Dziękczynnej modlitwie przewodniczył bp Roman Pindel
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Przy ołtarzu zgromadzili się kapłani dekanatu czechowickiego, w tym także posługujący w tej parafii przez 30 lat poprzedni proboszcz ks. kan. Jerzy Jęczmionka.
- Ewangelia uświadamia nam, jak ta świątynia staje się miejscem spotkania z Jezusem. (...) Wchodząc do tej świątyni doceńmy wszystko, co nam pomaga przychodzić tutaj: każde nabożeństwo, spotkanie dla modlitwy, sakramenty, które są sprawowane. Doceńmy także wystrój tej świątyni, z tabernakulum, krzyżem, konfesjonałem, z chrzcielnicą, która nam przypomina tą początkową łaskę, najważniejszą dla naszego życia. Doceńmy to i przychodźmy, prośmy w indywidualnej modlitwie. Niech nam także nie przeszkadza tłum zgromadzony podczas liturgii - podkreślał bp Pindel, zachęcając do dziękczynienia za tę świątynię.
- Od 125 lat dziedzicki lud podąża do tej świątyni, a patronuje temu miejscu Matka Boża Wspomożycielka Wiernych, która - tak jak to przedstawia witraż w prezbiterium - pochyla się nad naszą parafią - mówił Damian Żelazny, który dziękował w imieniu parafian za wspólną modlitwę.