Kiedy ma pięć tygodni, wygląda jak pestka jabłka. Rośnie. Przypomina fasolkę, małą truskawkę, śliwkę węgierkę, jajko i - po 13 tygodniach - paprykę! Rekwizyty prosto z kuchni pomogły uczniom z Ligoty pokazać... rozwój życia ludzkiego.
Już w pierwszym dniu ma określone wszystkie cechy genetyczne: płeć, kolor skóry, oczu, włosów. Po dwóch tygodniach przypomina ziarenko maku. A trzy tygodnie później budują się jego mięśnie i szkielet - przypomina pestkę jabłka. W szesnastym tygodniu ma już linie papilarne - mierzy 16 cm wzrostu i waży około 20 dag. – To niesamowite, prawda? – uczniowie z Ligoty potrafią fascynująco opowiadać o swoich – naprawdę życiowych – odkryciach!
Razem z nauczycielami: Lidią Tysnarzewską, Grażyną Czopnik-Niesytko, Lucyną Machalicą i ks. Maciejem Legierskim, wpadli na pomysł spektaklu "Życie jest wartością". Młodzi ze szkoły podstawowej i gimnazjum, bardzo obrazowo pokazali swoim rówieśnikom w szkole jak rozwija się mały człowiek pod sercem mamy od pierwszych chwil po poczęciu aż do narodzin.
Scenę oddzielili od widowni parawanem z przeźroczystej folii i opowiedzieli o rozwoju życia, z punktu widzenia… dziecka! Zza foliowej kurtyny, krótkimi, dowcipnymi opisami przedstawiali zmiany w wyglądzie i zachowaniu nowego życia, zachodzące w poszczególnych tygodniach. Kiedy np. jeden z uczniów opowiadał o kolejnym tygodniu ciąży, drugi pokazywał rekwizyt, który pozwalał sobie wyobrazić wielkość maluszka.
Spektaklowi, w czasie którego nie zabrakło muzyki i żywiołowego wykonania piosenki "Jestem mamą" Natalii Niemen, towarzyszyły także projekcja krótkiego filmiku i wystawa fotografii o rozwoju dziecka. Przy zdjęciach uczniowie umieścili cytaty z nauczania św. Jana Pawła II o wartości i świętości życia. Pokazali też wykonane z masy solnej modele dzieci w poszczególnych tygodniach ciąży.
Uczniowie podstawówki i gimnazjum z Ligoty w obrazowy sposób pokazali jak rozwija się życie pod sercem mamy
Urszula Rogólska /Foto Gość
Ale to nie wszystko. Gościem dzieci i młodzieży był Paweł Stawarczyk z Fundacji "Luce", założonej przez ks. Mateusza Dudkiewicza, popularyzującego akcję "Bucik". „Bucik”, to połączenie Żywego Różańca z Adopcją Życia Poczętego. Przez 9 miesięcy 20 osób modli się dziesiątkę Różańca w intencji nienarodzonego dziecka. Od organizatorów akcji dostają pakiet prezentów – po jednym na każdy miesiąc – które mają im przypominać o modlitwie. Uczniowie z Ligoty postanowili także dołączyć do modlitwy.
- Podsunęliśmy dzieciom i młodzieży pomysł, żeby połączyć element poszerzenia ich wiedzy o rozwoju człowieka z elementem duchowym – mówi Lidia Tysnarzewska. – Wiedzę mogli zaczerpnąć w czasie spektaklu i lekcji, jakie prowadziliśmy dla klas piątych, szóstych i gimnazjum, a katecheci zachęcili ich podczas lekcji religii do modlitwy za dzieci nienarodzone.
Dzieci same sobą pokazały jakim cudem jest życie. Uczą się w klasach integracyjnych. Na scenie występowały także dzieci niepełnosprawne. Każdy mógł zaprezentować swoje zdolności, a tych, którym było najtrudniej wspierali zdrowi koledzy.
Gośćmi uczniów i ich przedsięwzięcia byli m.in.: Bożena Dyrda – dyrektor szkoły, Beata Handzlik z wydziału duszpasterstwa rodzin kurii diecezjalnej oraz proboszcz ligockiej parafii ks. Jan Błotko.
Każdy będzie mógł zobaczyć spektakl uczniów z Ligoty. Zaprezentują go podczas II Marszu dla Życia i Rodziny w Bielsku-Białej, który odbędzie się w sobotę 20 czerwca.