Siostra Anna Bałchan z Katowic i muzycy zespołu Anti Babylon System byli gośćmi specjalnymi wielkiego świętowania młodzieży na skoczowskiej Kaplicówce. Całe rodziny wspięły się na wzgórze, by razem się modlić i bawić.
- Kiedy miałam 14 lat, nie chciało mi się żyć. Czytałam, że „Bóg mnie ukształtował na swój obraz i podobieństwo” i myślałam: „No to przy mnie chyba się zdrzemnął”. Urodziłam się z rozszczepem podniebienia i wargi. Patrzyłam w lustro i miałam pretensje do Boga... Niczym nie umiałam zaimponować. Bo żeby cię lubili, to musisz czymś zaimponować: urodą, znajomością języków, kasą, musisz być dobry w matmie albo sporcie. Nic z tego nie miałam. A jak nie masz nic, to czujesz się niepotrzebny. Szatan ci wciska, że jesteś do niczego – mówiła młodym w sobotę 30 maja na skoczowskiej Kaplicówce siostra Anna Bałchan z Katowic, terapeutka pomagająca osobom porzuconym i kobietom ulicy.
S. Anna była jednym z gości spotkania, na które zaprosili młodzi z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Skoczowie razem ze swoimi rówieśnikami – wolontariuszami Światowych Dni Młodzieży z Diecezjalnego Centrum ŚDM. Wszystkich ich łatwo można było rozpoznać – na święto założyli pomarańczowe koszulki! Spotkanie było kolejnym etapem przygotowań do przyszłorocznych Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Z młodymi nie zabrakło także duszpasterzy ze skoczowskiej parafii proboszcza ks. Antoniego Dewora i ks. Tomasza Gwoździewicza – koordynatora sobotniego spotkania, a także ks. Piotra Hoffmanna – diecezjalnego duszpasterza młodzieży i ks. Łukasza Listwana, odpowiedzialnego za wolontariuszy ŚDM. Z Pogórza przyjechał z młodymi jeszcze jeden duszpasterz, ks. Grzegorz Pasternak. Organizację spotkania wsparła diecezjalna Fundacja „Bliżej Młodych”.
S. Anna Bałchan była gościem młodych na Kaplicówce
Urszula Rogólska /Foto Gość
Obsesyjnie pragnęłam miłości
Siostra Anna opowiadała młodym o swojej nudzie w Kościele, o buncie wobec Pana Boga. A jednak Pan postanowił się nią – taką jaka jest – posłużyć w tym, żeby inni poznali Jego Miłość. Trafiły do niej słowa: „Wybrałem cię”. I nawet nie tyle w kontekście powołania zakonnego, ale drogi, jaką Bóg zaplanował wobec niej. – Dotarło do mnie, że to Bóg jest moją życiową karierą! Całe życie obsesyjnie pragnęłam miłości i akceptacji. Byłam przez to pragnienie wredna wobec innych. Modliłam się o wolność od tej obsesji. I doświadczyłam Boga, który mnie uwolnił – dał mi doświadczyć, że nie muszę zabiegać o Jego miłość, że mam ją zawsze. Jeśli pragniesz, żeby coś się zmieniło, Bóg przychodzi, przenika i przemienia. A potem posyła cię do ludzi takiego, jakim jesteś, żebyś był Jego znakiem,
Siostra Anna mówiła młodym o potrzebie bycia we wspólnocie – bo Bóg nie chce żebyśmy szli do nieba sami. – Nikt z nas nie jest samowystarczalny. Pan Bóg tak wymieszał nam różne dary, żebyśmy byli sobie nawzajem potrzebni – wołała.
Spotkanie z s. Anną Bałchan, to nie jedyna niespodzianka, na którą zaprosili młodzi w Skoczowie. Dla wszystkich, którzy przyszli z nimi świętować, przygotowali coś dla wzmocnienia ciała i ducha. Pod namiotami czekały pyszne wypieki, grochówka i napoje. Tuż obok – atrakcje dla najmłodszych: malowanie twarzy i wspólnotowe przygotowywanie pokaźnych rozmiarów plakatów z logo ŚDM Kraków 2016. Wielką frajdę sprawiła wszystkim pokoleniom gra w statki. Duża plansza stała na scenie, a chętnych do typowania strzału losował ks. Tomasz... rzutem piłeczki!
Na specjalnie przygotowanym stoisku Fundacji „Bliżej Młodych" można było kupić słynne skoczowskie pierniki w kształcie logo ŚDM i anioły, które są wsparciem akcji „Bilet dla Brata” – młodzi diecezjanie pomagają w ten sposób rówieśnikom z Europy Wschodniej, by ci mogli za rok przyjechać do Krakowa.