W wigilię Niedzieli Miłosierdzia Bożego w kościele św. Józefa w intencji rodzin i ŚDM modlili się młodzi i ich duszpasterze z parafii dekanatu czechowickiego, a także parafianie. Przybyło też sporo rodzin z małymi dziećmi.
W świątyni przed odświętnie udekorowanym obrazem Jezusa Miłosiernego zapłonęła świeca, a na bocznym ołtarzu, tuż obok, stanął relikwiarz wielkiego czciciela Bożego Miłosierdzia - św. Jana Pawła.
Wprowadzeniem do uwielbienia Bożego Miłosierdzia była konferencja, którą wygłosił ks. Jakub Tomica, wikariusz z parafii św. Barbary w Czechowicach-Dziedzicach.
- Czasami wydaje nam się, że jesteśmy w sytuacji nie do naprawienia. Nie widzimy żadnej drogi, żadnego rozwiązania, żadnej pomocnej ręki, a potem okazuje się, że rozwiązanie jest tuż obok. Taka jest właśnie tajemnica Bożego Miłosierdzia, którego nie można oddzielić od naszej zwykłej, szarej codzienności - przypominał ks. Tomica. - Drogą każdego z nas, drogą do Boga, jest drugi człowiek. Nigdy nie odkryjemy Jezusa, jeżeli nie odkryjemy drugiego człowieka. Droga poprzez drugiego człowieka to droga miłosierdzia.
O Bożym Miłosierdziu mówił ks. Jakub Tomica
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Przytaczając postawy opisanych w Piśmie Świętym bohaterów, zwłaszcza Samarytanina, kaznodzieja wskazywał na obecność Boga w sercu miłosiernego człowieka. Jak dodawał, przypowieść o synu marnotrawnym i miłosiernym ojcu mówi, że Bóg okazując miłosierdzie niczego człowiekowi nie narzuca, czeka na człowieka - i tak jak syna z przypowieści: przytula z miłością, obdarza na nowo godnością.
Z kolei lekcja św. Piotra poucza, że Pan Jezus, który wybaczył uczniowi nawet trzykrotną zdradę, pyta tylko o miłość Piotra, choć zdaje sobie sobie sprawę, że ludzka miłość jest niedoskonała. Wie o tym sam Piotr, zapewniając: "Panie, Ty wszystko wiesz. Ty wiesz, że Cię miłuję". - Św. Piotr jest wzorem przyjmowania bezgranicznego Bożego Miłosierdzia - mówił ks. Jakub Tomica. - Bóg wybacza i zapomina. I chce, żebyśmy też starali się wybaczyć i zapomnieć. Przesłanie św. Faustyny mamy realizować poprzez czyn, słowo i modlitwę. Po pierwsze mamy okazywać miłosierdzie naszymi czynami drugiemu człowiekowi - nie temu w Afryce, ale temu, który z nami mieszka, z którym pracujemy. Najpierw mamy ludzkie miłosierdzie okazać najbliższym. Jako drugie jest nasze słowo: to, że o miłosierdziu możemy świadczyć. Dopiero potem możemy się o Miłosierdzie Boże modlić, bo jeśli nie okażemy go drugiemu człowiekowi, to nie możemy się spodziewać, że Bóg nam go okaże.