Filmowy Ruch Ewangelizacyjny pokaże 28 lutego film o nieznanych powszechnie dramatycznych losach arcybiskupa Antoniego Baraniaka, sekretarza prymasa Augusta Hlonda i prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Jak w każdą ostatnią sobotę miesiąca o 19.00, w pallotyńskim kościele św. Andrzeja Boboli w Bielsku-Białej (obok Szpitala Wojewódzkiego) odbędzie się kolejna projekcja przygotowana przez Filmowy Ruch Ewangelizacyjny.
Tym razem będzie można zobaczyć 58-minutowy film w reżyserii Jolanty Hajdasz: "Zapomniane męczeństwo". Autorka filmu będzie gościem spotkania i wygłosi konferencję o niezłomnym abp. Antonim Baraniaku.
Film opowiada o nieznanych powszechnie dramatycznych losach duszpasterza - sekretarza prymasów Augusta Hlonda i Stefana Wyszyńskiego, a w latach 1957-77 metropolity poznańskiego.
Urodził się 1 stycznia 1904 r. we wsi Sebastianowo w Wielkopolsce. W roku 1951 papież Pius XII mianował go biskupem pomocniczym archidiecezji gnieźnieńskiej.
Został aresztowany w nocy z 25 na 26 września 1953 r. wraz z prymasem Wyszyńskim, ale w przeciwieństwie do niego trafił do najcięższego więzienia stalinowskiego przy ul. Rakowieckiej w Warszawie.
Torturami, biciem i głodzeniem śledczy z UB chcieli wymusić na nim zeznania pozwalające na zorganizowanie pokazowego procesu przeciwko prymasowi Wyszyńskiemu. Nie załamał się i wytrzymał 27 miesięcy tortur.
Na jego pogrzebie 18 sierpnia 1977 r. prymas Stefan Wyszyński powiedział, że uwięziony biskup Baraniak był dla niego "osłoną, o którą mogłem się oprzeć".
Tymczasem w 2011 r. prokuratorzy z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie umorzyli śledztwo w sprawie pięciu żyjących jeszcze pracowników Urzędu Bezpieczeństwa, którzy prześladowali arcybiskupa (było ich co najmniej 30) stwierdzając , że "brak dowodów na prześladowanie fizyczne i psychiczne Arcybiskupa".
Film udowadnia, że nie jest to prawda. Autorka Jolanta Hajdasz dotarła do ostatnich żyjących świadków życia i działalności bp. Baraniaka, m.in. do jego lekarki, sióstr zakonnych, które razem z nim pracowały, także do nieznanych wcześniej nagrań archiwalnych video i audio.