– Byłam tym miejscem zafascynowana – mówi Anna Ficoń. – Wróciłam do Polski, ale nieraz myślałam: jak dobrze byłoby tam być znowu. I spotkałam panią Olę...
Anna Ficoń pracowała jako anglistka w szkołach Katolickiego Towarzystwa Kulturalnego w Bielsku-Białej, kiedy dostała propozycję wyjazdu do Londynu i wolontaryjnej pracy asystenta socjalnego w domu dla osób niepełnosprawnych intelektualnie wspólnoty L’Arche (Arka). – To był dom dla czterech osób, którym pomagałam w codziennym życiu – opowiada Ania. – Kiedy szli do pracy na warsztatach terapii zajęciowej, ja ogarniałam dom. Bardzo szybko się z nimi zaprzyjaźniłam. Nasze codzienne wspólne spotkania przy stole to było wielkie świętowanie. W weekendy wychodziliśmy razem do pubu, „wymienialiśmy się” z innymi domami Arki. Oni przyjeżdżali do nas, my do nich. Wielkim przeżyciem były nasze piesze pielgrzymki do Canterbury. Po przyjeździe do Polski nie umiałam wrócić do rzeczywistości. Tęskniłam za nimi, za tamtym życiem. W Polsce domy Arki dla osób niepełnosprawnych intelektualnie istnieją w podkrakowskich Śledziejowicach, we Wrocławiu, w Warszawie i Poznaniu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.