- Ten koncert nie jest ważny. Ważne jest twoje życie po tym koncercie. Ważne jest to, co ludzie zobaczą w tobie - mówił Brian Fentress w czasie koncertu finałowego bielskich warsztatów Gospel.
Ponad dwie godziny żywiołowo śpiewali, tańczyli, klaskali - a wszystko na chwałę Panu Bogu: 320-osobowy chór uczestników V Międzynarodowych Warsztatach Gospel i wszyscy, którzy tłumnie wypełnili kościół Matki Bożej Fatimskiej w Komorowicach-Obszarach na koncercie finałowym. Wśród obecnych byli m.in. Jacek Krywult, prezydent Bielska-Białej, oraz wiceprzewodniczący bielskiej rady miejskiej - Przemysław Drabek i Jarosław Klimaszewski.
Warsztaty zorganizowała Fundacja "Drachma" w Bielsku-Białej, natomiast miasto Bielsko-Biała było głównym sponsorem przedsięwzięcia, które co roku przyciąga setki uczestników z całej Polski. W tym roku przyjechali oni m.in. z miejscowości całego Podbeskidzia, Górnego Ślaska, Krakowa, Łodzi i Gdańska. Reprezentowali wszystkie pokolenia: były zarówno kilkuletnie dzieci, nastolatki, jak i dorośli oraz osoby starsze.
Od początku warsztaty są przedsięwzięciem ekumenicznym. Zawsze uczestniczą w nich także osoby niepełnosprawne.
Dyrygenci chóru: "Gospel Mama", czyli Zuzanna Pradela, inicjatorka warsztatów, a na co dzień nauczyciel w szkołach muzycznych i muzyk diakonii muzycznej Wspólnoty Przymierza "Miasto na Górze" i Brian Fentress - pochodzący ze Stanów instruktor gospel - nie tylko porywali wszystkich swoją żywiołowością. Odważnie dzielili się doświadczeniami swojego życia z Panem Bogiem, także tymi najtrudniejszymi. To z nich wypływa miłość do gospel - Dobrej Nowiny. A że ich pasją jest muzyka, przez nią chcą uwielbiać Jezusa i dziękować za radość, wolność, nadzieję, jaką Boży Syn daje człowiekowi.
Wielki chór gospel stworzyli śpiewacy-amatorzy z całej Polski
Urszula Rogólska /Foto Gość
Tym świadectwem dzielili się także przez trzy dni warsztatów od 5 do 7 września, które poprowadzili w Zespole Szkół Samochodowych i Ogólnokształcących przy ul. Filarowej w Bielsku-Białej. Ich finałem był koncert na Obszarach. Żeby wziąć udział w warsztatach, nie trzeba znać nut. Wystarczy serce otwarte na Pana Boga i muzykę.
- Gospel to Dobra Nowina, Ewangelia. Przez ten czas próbowaliśmy sobie uświadomić, że Jezus Chrystus jest celem każdego naszego śpiewania, każdej najczulszej modlitwy do Ojca, który jest w niebie - mówił ks. Mirosław Szewieczek, prezes "Drachmy", rozpoczynając koncert. Podkreślał także, że czas warsztatów był dla uczestników modlitwą uwielbienia, ofiarowaną we własnych intencjach, ale także w intencji pokoju na świecie - zwłaszcza na Ukrainie.
Koncert to także kolejny etap przygotowań do Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w 2016 roku w Krakowie. - Już teraz chcemy was wszystkich zaprosić do otwarcia serc dla młodych ludzi z całego świata, aby nastąpił ten niezwykły cud miłości, o który prosi Jezus Chrystus - mówił ks. Szewieczek.
Muzyka gospel - szczególna modlitwa uwielbienia - uwrażliwia serce na dary, które Bóg chce człowiekowi dawać. O tym, jak On przemienia każde serce, jak daje uzdrowienie i ciała, i duszy, mówił Brian Fentress i podkreślał: - Ten koncert nie jest ważny. Ważne jest twoje życie po tym koncercie. Ważne jest to, co ludzie zobaczą w tobie.
Relacja z warsztatów, koncertu i wrażenia uczestników - w papierowym "Gościu" nr 38.