Nowy numer 38/2023 Archiwum

Tak blisko, a tak inny świat

– Zwykle w tym miejscu spotykamy się z potrzeby ducha, a dzisiaj mam wrażenie, że wszyscy albo większość z nas jest tutaj z potrzeby serca – mówił Witold Mazurkiewicz, dyrektor bielskiego teatru.

W czwartek 20 lutego, kiedy na kijowskim Majdanie dochodziło do dramatycznych wydarzeń, bielscy aktorzy Teatru Polskiego spotkali się na próbie spektaklu „Zorba”. Nastroje były nieszczególne... Ale nie beznadziejne.

To wtedy zadecydowali bardzo szybko – robimy koncert „Artyści dla Majdanu”. Rozpoczynając spotkanie w teatrze, dyrektor Witold Mazurkiewicz zdecydował się na odczytanie jednego z listów, który przyszedł na wieść o koncercie. Jego autorem jest ks. dr Jacek Waligóra, bielszczanin, pracujący na Ukrainie. „Przeczytałem informację o koncercie »Artyści dla Majdanu«. Miło mi, że w moim rodzinnym mieście będzie miała miejsce taka inicjatywa – pisze ks. Waligóra, przypominając, że na Ukrainie, wraz z nim pracuje czterech księży i jedna siostra zakonna z diecezji bielsko-żywieckiej: ks. Marek Droździk  z Żywca, ks. Adam Bożek z Łodygowic, o. Kacper Kopeć z Czechowic-Dziedzic, ks. Jan Nikiel z Wilkowic i s. Mateusza Katarzyna Trynda z Bielska-Białej. Dalej ks. Waligóra pisze: „Pracujemy w województwie lwowskim i czerniowieckim – daleko od Kijowa, ale te dni nie były dla nas i naszych parafii obojętne. (...). Może ktoś powiedzieć, że nas wydarzenia z Kijowa nie dotyczyły. Pozornie. Moje parafianki to w większości tzw. dzieci wojny, czyli urodziły się przed czy w czasie wojny. Ostatnimi dniami dużo rozmawialiśmy. Po raz kolejny w ich życiu – czas niepokoju. Właściwie całe ich życie to ciągły strach. W grudniu, po pierwszych wydarzeniach w Kijowie, moim parafiankom przyznano emerytury. A ich emerytura w przeliczeniu na polskie pieniądze to około 400 zł. A ceny w sklepach o wiele wyższe niż w Polsce. Co będzie teraz? Tego nie wie nikt. Ludzie spodziewają się, że powtórzy się sytuacja z początku lat 90, czyli początek Ukrainy. Wtedy nie płacono emerytury po kilka miesięcy i też trzeba było żyć”. Niżankowice, gdzie pracuje ks. Jacek, leżą na samej granicy z Polską. „Codziennie przez graniczne druty kolczaste możemy patrzeć na Polskę. Niby tak blisko, a tak inny świat” – kończy swój list. Wszyscy artyści sami wybrali przygotowany repertuar – były wiersze Adama Zagajewskiego, poematy Tarasa Szewczenki, piosenki Grzegorza Ciechowskiego, Marka Grechuty, Agnieszki Osieckiej, Leonarda Cohena. Wystąpili aktorzy i muzycy z Bielska-Białej i Żywiecczyzny. Wśród nich m.in.: Marta Gzowska-Sawicka, Rafał Sawicki, Katarzyna Zielonka, Jadwiga Grygierczyk, Adam Myrczek, Kuba Abrahamowicz, Tomasz Lorek, Kazimierz Czapla oraz muzycy i zespoły muzyczne: Dzień Dobry, Zgredybillies, Vocal Sound, Besquidians, Anashim, Beata Przybytek, Wojciech Myrczek, Sabina Myrczek i Piotr Matusik. Dochód z koncertu zostanie przeznaczony na pomoc mieszkańcom Ukrainy za pośrednictwem Caritas Polska.Cały list ks. Jacka Waligóry na: www.bielsko.gosc.pl

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Zapisane na później

Pobieranie listy