Wilamowice. – Ten dzień zapisał się w historii miasta na zawsze – nie ma wątpliwości ks. prał. Michał Boguta, kustosz sanktuarium i niestrudzony propagator kultu Arcybiskupa. 5 października św. Józef Bilczewski został ogłoszony patronem Wilamowic. To było wielkie święto dla mieszkańców, a przede wszystkim dla ich reprezentantów: radnych. Oni podjęli historyczną uchwałę.
Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów mocą władzy udzielonej jej przez papieża Benedykta XVI po uważnym rozważeniu sprawy przychyla się do prośby i zatwierdza św. Józefa Bilczewskiego jako patrona u Boga miasta Wilamowice – to zdanie z dekretu Stolicy Apostolskiej, odczytane przez bp. Tadeusza Rakoczego podczas październikowej uroczystości w wilamowickim sanktuarium, powitały fanfary. Dobrze oddawały podniosłe uczucia, jakie przeżywali mieszkańcy. – Święty Józef Bilczewski od lat patronuje tu wielu sprawom, ale dzisiaj powierzamy jego patronatowi całe nasze miasto: Kościół i instytucje, szkoły i urzędy, wszystkie rodziny, dzieci i młodzież – nasze dziś i jutro – mówił Jerzy Kubik, dziękując w imieniu mieszkańców za ogłoszenie dekretu. Słowa podziękowania usłyszał też ks. prał. Michał Boguta, kustosz sanktuarium, który od lat wytrwale zabiegał o rozszerzanie kultu św. Bilczewskiego, swoim zaufaniem i miłością pociągając do niego innych czcicieli. – Ufam, że dzisiejsza uroczystość zapadnie w serca i umysły i w pamięć ludzi, którzy brali w niej udział. Doświadczyliśmy dzisiaj wiele serdeczności i dobroci. I czuło się w tym ducha św. Bilczewskiego – mówił wzruszony ks. prał. Boguta.
Szedł jego śladami
Wśród przeżywających głęboko ten dzień wilamowiczan był też ważny gość: kard. Marian Jaworski, kapłan urodzony we Lwowie i po latach mianowany przez Jana Pawła II następcą abp. Bilczewskiego na urzędzie metropolity lwowskiego. Jak przyznał kard. Jaworski, swojego poprzednika uważa za wielkiego teologa i jedną z najgłębszych postaci wśród polskich biskupów. Wyrazem wdzięczności za oddanie w służbie Kościołowi była przyznana kard. Jaworskiemu statuetka „Patrimonium Crucis”, którą w imieniu stowarzyszenia „Evangelium Vitae” wręczyli senator Rafał Muchacki i poseł Stanisław Szwed. – Kult św. Józefa Bilczewskiego zaczerpnąłem od mojej mamy. To ona, kiedyśmy we Wszystkich Świętych chodzili po cmentarzu Janowskim, mówiła: „Tu leży arcybiskup, który chciał spoczywać wśród ubogich”. Potem, w seminarium, jego sekretarz ks. prał. Stanisław Szczurek, kiedy kończył wykład o nim, zawsze płakał. Nie mogłem tego nie przyjąć – tłumaczył kard. Jaworski. – Dla mnie jest on prawdziwym ojcem duchowym – przekonywał kardynał, zachęcając do czytania zachowujących wciąż niezwykłą aktualność listów pasterskich patrona. Kilka tomów ofiarował wilamowickim radnym, a wcześniej poświęcił portret patrona przeznaczony do ich sali posiedzeń.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się