Rysowanie miało obudzić dłoń Mariana Kołodzieja z częściowego paraliżu.
Tymczasem ołówek przywiązany sznurkiem do palców wydobył z kartonowej bieli świadectwo męczeństwa i wiary byłych więźniów KL Auschwitz.
Wystawa grafik „Labirynty. Klisze pamięci” od lat przyciąga zwiedzających do Centrum św. Maksymiliana w Harmężach koło Oświęcimia. W tym roku ekspozycję poddano gruntownej modernizacji.
Dzięki pieniądzom z Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego, Starostwa Powiatowego w Oświęcimiu oraz gdańskiej firmie wodociągowo-kanalizacyjnej pomieszczenia w podziemiach franciszkańskiego klasztoru zabezpieczono specjalnymi systemami przed wilgocią i pożarem.
W ogrodzie przy kościele odsłonięto przy okazji naturalnej wielkości pomnik św. Maksymiliana zaprojektowany przez Mariana Kołodzieja, wyrzeźbiony w granicie przez Piotra Tyborskiego. Z tej okazji w Oświęcimiu odbyła się także sesja naukowa „432. Marian Kołodziej magister vitae”. Wykładom towarzyszyła promocja książki „Marian Kołodziej. Theatrum vitae” oraz pokaz filmu dokumentalnego „Labirynt”.
Uroczystości stały się okazją do wspomnień o powojennych losach i dokonaniach Mariana Kołodzieja, cenionego scenografa teatralnego i autora projektu ołtarza papieskiego w Gdańsku. Uczestniczyła w nich wdowa po zmarłym artyście Halina Słojewska-Kołodziej.
Marian Kołodziej niemal całą wojnę spędził w KL Auschwitz (numer obozowy 432) i innych obozach nazistowskich. Po wojnie ukończył akademię sztuk pięknych. W latach 90. zaczął tworzyć liczący dziś 154 prace cykl graficznych wspomnień obozowych. Uporządkowane w gigantyczną instalację można je dziś podziwiać w Harmężach.
Marian Kołodziej zmarł cztery lata temu. Jego prochy spoczywają w podziemiach franciszkańskiego kościoła w Harmężach, w niszy u wejścia do wystawy jego autorstwa. Tegoroczna modernizacja podziemi klasztoru wpisuje się w projekt „Ocalić historię i pamięć”, zaś odsłonięcie pomnika św. Maksymiliana zbiegło się z obchodami kolejnej rocznicy jego kanonizacji.