O tym, gdzie jest Pan Bóg, kiedy jest nam najciężej, o pozornej atrakcyjności grzechu i o Bożej recepcie na nasze życie mówią uczestnicy bielskich rekolekcji: "Dlaczego (nie) wierzę?".
Ania spotkała Go tak blisko, jak nigdy wcześniej sześć lat temu, kiedy na raka umierał jej mąż, wcześniej zniewolony alkoholizmem. Została sama z szóstką dzieci - nastolatków - studentów i uczniów. Niedługo potem - niepowodzenia w prowadzeniu własnej działalności gospodarczej. Po ludzku patrząc - autentyczny dramat. Ale to właśnie wtedy doświadczyła, co znaczy zaufać Jezusowi, „puścić się poręczy” swoich ludzkich zabezpieczeń i otwierać szeroko oczy na Jego obecność. Pomoc duchowa i materialna - przychodziła z najbardziej niespodziewanej strony i tak jest do dzisiaj.
Kazimierz doświadczył Jezusowej mocy uzdrowienia, kiedy chory na serce leżał nieprzytomny w szpitalu. Agnieszka, kiedy staczała się w świat uzależnień i rozpaczy po tym, jak jej ukochany tato odszedł z domu - od niej i mamy - do swojej nowej rodziny.
Spotkały ich sytuacje, kiedy „puścili się poręczy”, zaufali, skoczyli i... się nie zawiedli! Osobiście spotkali Tego, który jest w stanie naprawić absolutnie wszystko, co się zepsuje w naszym życiu.
Oni sami mówili o tym w czasie rekolekcji prowadzonych przez Diecezjalną Szkołę Nowej Ewangelizacji w kościele św. Pawła w Bielsku-Białej. Ich uczestnicy na nowo wyznali swoją wiarę Jezusowi, doświadczyli mocy Bożej w czasie indywidualnej modlitwy wstawienniczej, razem poznawali Boży plan dla każdego, szukali znaków Bożej miłości w świecie, mówili o pozornej atrakcyjności grzechu, nałogach, słabościach, lękach i jedynym ratunku - Jezusie, który z miłością poddał się śmierci, ale też Zmartwychwstał, dał ludziom swojego Ducha Świętego - Pocieszyciela - i wciąż działa, bo jak zapewnia Słowo Boże: „W Jego ranach jest nasze zdrowie”.
Każdy mógł "puścić się poręczy" - sam podejść do Chrystusowego krzyża i oddać mu wszelkie swoje uzależnienia, nałogi i słabości.
Dziś finał - ostatni dzień tego wyjątkowego czasu - przyjdź, zaproś innych. Nie może Cię zabraknąć!