Trzej biegacze z Kenii stanęli na podium XIV Półmaratonu Żywieckiego. Dwóch z nich pobiło zeszłoroczny rekord trasy!
Choć maratońską niedzielę poprzedziła noc z kilkunastostopniowym mrozem, a na trasie nie brakowało śniegu, na starcie XIV Półmaratonu Żywieckiego stanęła rekordowa liczba 1180 biegaczy. Z trasy zeszły tylko cztery osoby. A ci, którzy pobiegli, pokazali, że nie straszne im ciężkie podbiegi ani inne przeszkody.
Kenijczycy od początku nadali tempo biegowi, a o ich przewadze najlepiej świadczy fakt, że czwarty na mecie Ukrainiec Siergiej Marczuk przybiegł z czasem o ponad… 4 minuty gorszym (1:10:45) od dwóch pierwszych zawodników z Afryki.
– Nasza grupa startuje w Polsce w różnych zawodach, nie byliśmy jednak przygotowani na to, że przyjdzie nam startować w takich warunkach atmosferycznych. Na szczęście udało nam się z nimi poradzić. Bardzo nam się tu spodobało i liczymy na to, że wystartujemy w Żywcu znowu za rok – zapowiedział zwycięzca Lagat Julius.
Bardzo liczono na to, że uda się wreszcie pokonać ustanowiony przez Beatę Szyjkę przed blisko 10 laty rekord trasy wśród kobiet. Nikt jednak na razie nie jest w stanie pobiec poniżej 01:18:00. Najlepsza z pań, Ukrainka Kataryna Kamernko przybiegła z czasem 01:20:07. Druga na mecie zameldowała się Dominika Wiśniewska-Ulfik z rezultatem 01:22:58. Trzecia, kolejna z Ukrainek Vita Poteriuk - 01:24:05.
To jeden z najtrudnie Całe podium żywieckiego półmaratonu należało do zawodników z Kenii Żywiec media jszych półmaratonów w Polsce. - Nie dość, że trzeba mocno wspinać się pod górę, to dodatkowo dokucza ostre, górskie powietrze. Jednak te widoki, które widzi się na trasie, rekompensują wszelkie niedogodności – mówi Agnieszka Pilawska, biegaczka z Katowic, która w Półmaratonie Żywieckim wystartowała po raz drugi.
Mirosław Dziergas, dyrektor biegu podkreślił, że o ile spodziewał się rekordu frekwencji, bo wskazywała na to liczba rejestracji zgłoszonych przez internet, rekord trasy wśród mężczyzn jest dla niego sporym zaskoczeniem. – Na poprawienie poprzedniego oczekiwaliśmy osiem lat, a tymczasem mija rok i mamy dwóch zawodników, którzy poprawiają wynik o blisko 30 sekund, co jest naprawdę sporym wyczynem. I myślę, że świadczy to o tym, że w kolejnych półmaratonach, które będziemy realizować, rywalizacja o wyniki będzie jeszcze ostrzejsza – mówi Mirosław Dziergas.
Półmaraton Żywiecki to bieg, który wchodzi do dwóch biegowych klasyfikacji – Pucharu Beskidów (wraz z Biegiem Fiata w Bielsku-Białej i biegiem „Fortuna” w Cieszynie) oraz do Złotej Pięćdziesiątki, czyli cyklu imprez biegowych na Żywiecczyźnie.