Przez Kraków, Warszawę do Gdańska wiodła trasa podróży, w jaką z okazji Święta Niepodległości maluchy z kęckiego przedszkola sióstr zmartwychwstanek zaprosiły mieszkańców miasta.
- To już nasza tradycja. Jesteśmy jedynym przedszkolem w Kętach, które co roku zaprasza nie tylko rodziców naszych podopiecznych, ale także władze miasta i wszystkich mieszkańców na uroczysty program artystyczny z okazji Święta Niepodległości - mówi siostra Joanna Teresa Korzeniewska, dyrektorka kęckiego przedszkola publicznego, prowadzonego przez siostry zmartwychwstanki.
Na scenie kęckiego Domu Kultury wystąpiło ponad sześćdziesięcioro z osiemdziesięciorga dzieci uczęszczających do przedszkola sióstr. Pod okiem swoich opiekunek przygotowały patriotyczną podróż po Polsce, z biegiem Wisły. Tańczyły polskie tańce ludowe, recytowały wierszyki, zapraszały do śpiewania piosenek o miłości do starej stolicy Polski - Krakowa, do Warszawy i Bałtyku. - Ciesząc się pięknem polskiej ziemi, zapraszamy także wszystkich, by pomyśleli o tych, którzy oddali za nią życie - mówiła siostra dyrektor.
- Błogosławiona Matka Celina Borzęcka, założycielka naszego zgromadzenia urodziła się w Antowilu na Białorusi - mówi s. Joanna. - Kiedyś były to tereny polskie. Jej rodzice - kresowi ziemianie, szczerze przywiązani do wiary katolickiej i polskości - wychowywali dzieci w szacunku dla pracy, sumienności w spełnianiu obowiązków i odpowiedzialności za nie. Wymagali pracowitości, prawdomówności i posłuszeństwa. Troszczyli się o biednych i skrzywdzonych. A miłość do Ojczyzny była w tej rodzinie zaraz po miłości Boga. Kiedy Celina wyszła za mąż, swoje córki Celinkę i Jadwigę wychowywała w tym samym duchu.
W 1891 roku Celina Borzęcka przyjechała do Kęt i założyła tu pierwszy klasztor na ziemiach polskich. Od początku była otwarta na potrzeby miejscowego społeczeństwa. Kierując prośbę do starostwa w Białej o otwarcie ochronki napisała: „Osiedliwszy się w Kętach, pragnęłabym stać się użyteczną miejscowej ludności”.
- My, jej duchowe córki chcemy tak, jak i ona być użytecznymi dla miasta - dodaje siostra Joanna Korzeniewska. - Wychowujemy powierzone nam dzieci w duchu umiłowania Boga i Ojczyzny. I mamy nadzieję, że kiedy będą dorastać, patriotyzm, będzie dla nich czymś oczywistym. Czasem można się uśmiechnąć z jaką powagą wypowiadają trudne słowa o Ojczyźnie, które dopiero poznały albo te z piosenek ludowych i patriotycznych, które dziś są mało używane. Tłumaczymy im ich znaczenie, ale nieraz byłam świadkiem, jak w drodze z przedszkola dzieci pytały o nie raz jeszcze rodziców. Widzimy, że przez dzieci z treściami patriotycznymi można dotrzeć do starszych. Pytania dzieci mobilizują ich samych do poznawania historii Polski.