Camino na twarzy

Z Beskidów do Santiago. Niezły widok. Dwie kobiety ruszające na miesiąc wakacji z 37-litrowym plecakiem, takim trochę większym od szkolnego... No ciekawe, ciekawe – żartowali sobie z nich koledzy.

Café con leche, café con leche – jak to się mówi po polsku? – Agata Ruśniak ze Starego Bielska śmieje się z samej siebie, wspominając tamten dzień na lotnisku w Balicach. – Co to zrobiło ze mną 25 dni na Camino de Santiago – Szlaku Jakubowym w Hiszpanii... Usłyszałam, jak Hiszpanie, którzy przylecieli tym samym samolotem mają ten sam problem. Któryś znalazł w rozmówkach: „kawa z mlekiem”. Uff. A kiedy usłyszałam charakterystyczny ton pani z bufetu: „Parówki proszę!!!” – dotarło do mnie, że wróciłam, że zmienia się rytm, którym żyłam przez ostatni miesiąc.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..