Zapisane na później

Pobieranie listy

Ks. mjr Rudolf Marszałek "Opoka" dał śwadectwo wierności

Ks. mjr Marszałek ps. "Opoka" został zamordowany przez funkcjonariuszy komunistycznej władzy 75 lat temu, 10 marca 1948 r. W przeddzień 75. rocznicy jego śmierci w Bystrej Krakowskiej, gdzie był pierwszym rektorem w latach 1942-1945, modlili się parafianie, delegaci władz samorządowych, a także przedstawiciele Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy NSZ oraz stowarzyszenia Dzieci Serc.

Alina Świeży-Sobel

|

GOSC.PL

dodane 14.03.2023 23:26

Pochodził z Komorowic Krakowskich. Wstąpił do Towarzystwa Chrystusowego dla Wychodźców. Święcenia kapłańskie otrzymał w czerwcu 1939 r. Był kapelanem Wojska Polskiego, a w czasie II wojny światowej Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych. Współpracował ze zgrupowaniem NSZ dowodzonym przez kpt. Henryka Flamego „Bartka”.

- To są ci, którzy znali cenę walki o duszę Polski. Wiedzieli, że ta walka kosztuje i byli gotowi tę cenę ponieść - mówił o ks. Marszałku i żołnierzach antykomunistycznego podziemia ks. kan. Rafał Brzuchański podczas Mszy św. 75. rocznicy śmierci ks. Rudolfa Marszałka, dawnego duszpasterza tutejszych parafian, kapelana partyzantów z działającego w Beskidzie Śląskim i Żywieckim zgrupowania NSZ VII Okręgu Śląskiego pod dowództwem „Bartka”.

Za konspiracyjne zaangażowanie i posługę kapelana ks. Marszałek, który dołączył do partyzantów i razem z nimi spędził dłuższy czas w lesie, został aresztowany, uwięziony w Warszawie i skazany na śmierć. Nie odnaleziono jego ciała, a o postaci niezłomnego kapłana przypomina w Bystrej obelisk z tablicą pamięci, znajdujący się w sąsiedztwie kościoła parafialnego.

- Ks. Marszałek 10 marca 1948 r. o 21.55 dał świadectwo. Dlatego tu dziś jesteśmy i wspominamy nie tylko jego, ale wszystkich, którzy byli gotowi dać świadectwo. Za nich chcemy Bogu podziękować, bo dzięki ich ofierze i krwi dziś jesteśmy - mówił ks. Brzuchański. Po Mszy św. odbyła się modlitwa przy obelisku, gdzie przedstawiciele władz gminy złożyli kwiaty, a hołd oddały poczty sztandarowe Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy NSZ i stowarzyszenia Dzieci Serc. Odbyło się też spotkanie z historykiem dr. Tomaszem Greniuchem, który przybliżył losy i postać ks. Marszałka, a także jednego z żołnierzy „Bartka” -  por. Stanisława Kopika „Zemsty”, który po zakończeniu walki w Beskidach wyjechał z resztą oddziału do Warszawy, gdzie zginął w czerwcu 1948 r.

- Kiedy ks. Marszałek spotkał się z „Bartkiem”, ten powiedział krótko: „My tutaj potrzebujemy Boga. Tu są ludzie bardzo religijni”. I ksiądz został, spowiadał, odprawiał Msze Święte, pocieszał, dzielił z nimi leśną niedolę na co dzień - mówił T. Greniuch.

Jak podkreślał, komunistyczni oprawcy starali się swoim ofiarom odebrać godność ludzką. Temu służyła śmierć zadawana bez zachowania żołnierskich zasad, a także odmowa wydania ciała rodzinie, by można było godnie pochować zabitego. - Dopóki nie odnajdziemy ciała ks. Marszałka i innych wyklętych, ta ich walka będzie trwała - mówił dr Greniuch.

1 / 1