Do Domów Pomocy Społecznej na Podbeskidziu dotarły środki osobistej ochrony, ufundowane przez związkowców. To inicjatywa Regionalnej Sekcji Ochrony Zdrowia, która jest odpowiedzią na prośby kierowane z tych placówek.
Dzięki podjętej akcji do wytypowanych wcześniej placówek trafiły maseczki, kompletne kombinezony, przyłbice. Dostarczyli je: szef regionu Podbeskidzie Marek Bogusz i przewodniczący sekcji Piotr Gołąb.
- Najpierw gromadziliśmy fundusze, a kiedy już wiedzieliśmy, jaką kwotą dysponujemy, to mogliśmy zamawiać i kupować. Nie było prosto, bo produkty z odpowiednimi certyfikatami nie są łatwo dostępne, dlatego tydzień nam zajęło skompletowanie tych najpotrzebniejszych i dziś mogliśmy je rozwieźć i sfinalizować tę akcję - tłumaczy przewodniczący Marek Bogusz.
Zarząd regionu Podbeskidzie przekazał 30 tys. zł, regionalna Sekcja Ochrony Zdrowia - 10 tys. zł. Wpłaty na ten cel przekazują też poszczególne komisje zakładowe. Łącznie do tej pory w gronie członków Solidarności udało się zebrać ok. 46 tys. zł. - To nie są środki zebrane wśród sponsorów, tylko dar ludzi Solidarności - podkreśla Marek Bogusz.
Związkowcy zakupili 250 przyłbic, 5 tys.masek, 5 tys. par rękawiczek nitrylowych, 100 fartuchów i 20 specjalistycznych kombinezonów wraz z butami - potrzebnych w sytuacji, gdyby doszło do zakażenia. Do tego doszło 100 litrów płynu dezynfekcyjnego do rąk oraz termometry do mierzenia temperatury ciała bezdotykowo. - Niektóre DPS-y zgłaszały zapotrzebowanie na taki sprzęt - tłumaczy przewodniczący Piotr Gołąb. - Akcja na tym się nie skończy, ponieważ z poważnymi problemami boryka się się szpital w Wilkowicach, gdzie wykryto koronawirusa i potrzebne są duże ilości środków ochrony osobistej - informuje.
- Po konsultacjach podejmiemy decyzję, czy też będzie to pomoc rzeczowa, czy przekażemy fundusze na zakup. Ta decyzja jest jeszcze przed nami. Pomagamy, podobnie jak inne regiony Solidarności w całym kraju - zaznacza przewodniczący Bogusz.
Zakupione dla DPS-ów środki ochrony otrzymali pracownicy opiekujący się pensjonariuszami domów w Bielsku-Białej Komorowicach - u sióstr elżbietanek, bielskiego "Domu Nauczyciela", w Łętowni w powiecie suskim, w Wilkowicach, Pogórzu, Górkach Wielkich i PZOL w Rajczy.
- Bardzo się cieszymy i dziękujemy za tę pomoc. To są rzeczy, które są nam dzisiaj niezbędne do pracy i każda taka pomoc jest dosłownie na wagę złota. W tej chwili dla zachowania bezpieczeństwa najbardziej potrzebujemy rękawic i właśnie je otrzymaliśmy - mówiła Wiesława Maciejowska z DPS-u dla Przewlekle Chorych w Komorowicach, gdzie przebywa obecnie 46 podopiecznych.
- Chcemy uniknąć zakażenia, więc liczy się bardzo odpowiednia liczba środków ochrony osobistej dla personelu, a pracują u nas 52 osoby, które muszą być zabezpieczone. No i musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Dlatego cieszę się bardzo, że możemy odpowiednio wyposażyć pracowników i zadbać o bezpieczeństwo. Bardzo dziękujemy związkowcom za pomoc. Pomagają nam też władze samorządowe Bielska-Białej - dodała dyrektor Grażyna Tobur-Jasonek z DPS "Dom Nauczyciela" w Bielsku-Białej.