Jeszcze dziś w bielskiej Galerii PPP (Plastyków Pierwszego Piętra) przy Rynku 17, można oglądać prace malarskie Urszuli i Wacława Sobierajów - artystów malarzy z Bielska-Białej, którzy prezentują swoje bardzo osobiste, małe formy artystyczne na wystawie: "Prezentacja Prezent…ów".
Urszula i Wacław Sobierajowie, artyści malarze z Bielska-Białej, świętujący 40-lecie swojej pracy twórczej, autorzy wielu wizerunków świętych, wykonanych dla bielsko-żywieckich kościołów, ale i wolontariusze Hospicjum św. Kamila, postanowili pokazać swoje bardzo osobiste, małe formy artystyczne, podczas kolejnej wystawy przygotowanej w Galerii PPP (Plastyków Pierwszego Piętra): "Prezentacja Prezent…ów".
Wernisaż odwiedziła bardzo liczna rzesza sympatyków ich twórczości. Wszystkich witał Mirosław Mikuszewski, prezes Związku Polskich Artystów Plastyków Okręg Bielsko-Biała, prowadzącego galerię. Wśród gości wystawy i przyjaciół artystów byli także m.in.: uznany artysta, nauczyciel akademicki - prof. Michał Kliś.i Piotr Ryszka - wiceprzewodniczący Komisji Edukacji i Kultury Rady Miejskiej Bielska-Białej.
Jak podkreślała podczas wernisażu Urszula Sobieraj, w pracy twórczej oboje pragną, by była ona dobra, uczciwa, tworzona od siebie dla drugiego człowieka. - Próbujemy poprzez ukazywanie piękna tego świata, oddziaływać pozytywnie na psychikę odbiorcy - mówiła artystka. Jej mąż zaznaczył, że prezentowane obrazki powstawały w różnych okolicznościach, jako zapiski z wakacyjnych podróży czy wypadów plenerowych. Są niczym… fotografie, które chwytają chwilę.
Wśród nich jest miniatura opisana przez Wacława: "Jechaliśmy z dziećmi na wakacyjny wypoczynek. Było upalnie, dlatego zatrzymaliśmy się nad Zalewem Zemborzyckim dla ochłody. Zafrapował mnie korzeń wystający z wody, niedaleko wysokiego brzegu, gdzie pływałem. Trudno się malowało, gdyż farba schła pod pędzlem z powodu upału, a oczy zalewał pot..". Albo inna: "Mam konkretne zlecenie na obraz przedstawiający Magurkę z doliną Straconki. Rozglądam się, gdzie ustawić sztalugę i wzrok mój pada w kierunku Skrzycznego... Muszę to namalować. Wyjmuję małą płytkę i oto, co powstało". Czy jeszcze inna: "Latem podczas pobytu w naszej chatce w Horeszkowicach Urszula malowała osty, trawy i polne kwiaty. A ja namalowałem ją... jak maluje".
Wszystkich, którzy tęsknią za ciszą, przyrodą, wytchnieniem - zapraszamy jeszcze dziś do Galerii PPP.