"Podczas warszawskiego spotkania ks. Adam Boniecki odpowiadał na pytania dwóch prowadzących oraz na pytania z sali. Reszta jego rozmów, toczonych podczas podpisywania książek, miała charakter prywatny. Jeżeli dziennikarze „GPC” nagrali i przedstawili jako wywiad taką właśnie rozmowę mamy do czynienia z manipulacją, obliczoną na zaszkodzenie naszemu redaktorowi seniorowi."
Zaraz, zaraz...To słowa w ogóle padły czy nie? Bo z tego rozumiem że TAK, a co innego ks.Boniecki pisze i wygłasza a co innego mówi normalnie.
Ksiądz Boniecki spotykając się z ludźmi część swoich wypowiedzi uważa za "publiczne", to są te dla wierzących, a część za "prywatne", to są te dla niewierzących. Prywatne bulwersują wierzących, a publiczne niewierzący traktują "ze zrozumieniem". Czy tak ma wyglądać model "otwartego" Kościoła?
Dobrze, że oświadczenie się ukazało. Inną sprawą jest to, czy odpowiada ono prawdzie. Cóż, "Koń jaki jest, każdy widzi" - przynajmniej tej definicji konia z encyklopedii Chmielowskiego nie można niczego zarzucić.
"Podczas warszawskiego spotkania ks. Adam Boniecki odpowiadał na pytania dwóch prowadzących oraz na pytania z sali. Reszta jego rozmów, toczonych podczas podpisywania książek, miała charakter prywatny. Jeżeli dziennikarze „GPC” nagrali i przedstawili jako wywiad taką właśnie rozmowę mamy do czynienia z manipulacją, obliczoną na zaszkodzenie naszemu redaktorowi seniorowi."
Z tego rozumiem że słowa na które powoływano się wczoraj PADŁY. Nie rozumiem też jak można coś takiego pisać- jak tekst tutaj wytłuszczony, i jednocześnie mówić coś zupełnie innego. A co to za różnica czy prywatnie czy nie? To katolik ma 2 sumienia?
No niekoniecznie oznacza to, że słowa padły. Jeśli przedstawiono wypowiedź ks. Bonieckiego jako rozmowę dla mediów oznaczałoby to złamanie zakazu - logiczne jest, że się prostuje. A przypuszczam, że mogło być tak, iż część wypowiedzi jakoś jest prawdziwa - wystarczy przecież przekręcić parę słów, by zmienić sens.
No logiki w tym co piszesz niestety nie ma. Zdementowania jakoby słowa NIE padły, NIE ma. Jeśli przedstawiono jako wypowiedź dla mediów, a nią nie było- to tylko tyle to zmienia. Nic więcej.
Przypuszczenia mogą Cię mylić, bo jak pisałem- zdementowania nie ma do teraz.
Myślę, że ktoś powinien nam wytłumaczyć, co się dzieje. Samo oświadczenie TP tu nie wystarczy, bo albo GPc naruszyła dobre imię ks. Bonieckiego siejąc zgorszenie, albo GPc i TP manipulują wypowiedziami księdza; w różnych sytuacjach i w różnym czasie wypowiedzianych.
A naprawę potrzeba jakiegoś oświadczenia by zorientować się co się dzieje. GP jaka jest każdy widzi, rzetelnością nie grzeszy. Tak trudno przekręcić wypowiedź na swoją stronę i zamieścić jako sensację? Ech jak nakład skoczył, jaka reklama, tylko jakoś dowodu na to że to rzeczywiście słowa ks. Bonieckiego - brak. Świadków nie ma nagrania nie ma- ciekawe prawda? No i wielki minus dla redakcji wiary, że takie plotki powtarzają!
Są różne sposoby na takich ludzi mediów jak ksiądz Adam Boniecki. Grzegorz Braun preferuje fizyczną likwidację. Inni wolą zabijać złym słowem - tak jak nożem, zaśpiewałby Czesław Niemen. Lecz ludzi dobrej woli jest więcej...
Jerzy Turowicz obrońcą krzyża ? Tego ze żwirowiska ? No to przypomnijmy że ten niezmordowany obrónca krzyża doprowadził do usunięcia klasztoru karmelitanek z tzw. żwirowiska obok obozu w Oswięcimiu. Redakcja Tygodnika zakłada aż taką amnezję katolików ? Obaj obrońcy krzyża czyli ks. Boniecki oraz p.Turowicz budowali socjalizm tyle że w opakowaniu katolickim. Uvbrał sie diabeł w ornat i ogonem na Mszę dzwoni - tyle w temacie walki o krzyż całego srodowiska Tygodnika
osiołek widzi, że ma tu do czynienia jeszcze z większymi „oslimi językami” (szkoda, że NIE z uszami...) Co to za sprawa ? Co znaczą ludzkie powiedzonka o krzyżu ?? Czyż na krzyżu i łotra nie było ???
Znasz to powiedzenie: „Krzyż na Golgocie tego NIE zbawi, kto krzyż na swym sercu nie stawi”...
A tu widze, że POLITYKOM krzyż w sejmie na ścianie tylko do waśni prowadzi... A co mają oni na sercu ?????? - lepiej tego nie zgadywać...
Czyżby to, co św. Paweł o Zydach i Grekach mówił, dla których Krzyż był „skandalem i głupstwem” dotyczyło i anno Domini 2012 polskich realii ? „Wachet auf, ruft uns die Stimme...” - Adwent...
Martwi mnie obłuda dużej części osób wierzących. Gazeta Polska pisze kłamstwa i krzywdzi ludzi i robi to publicznie za aprobata sporej części osób wierzących - Grzech publicznie uznany. Przeczytajcie ze zrozumieniem co Ksiądz Boniecki powiedział. Większość komentarzy na tym forum mnie przeraża - widzicie prawdę czy to co chcecie widzieć? co Wam odpowiada? Bóg i jego prawa potwierdzone przez Kościół powinny być obecne w naszym życiu - ile z nas katolików je zna, rozumie i zachowuje? (kieruje się nimi w życiu?) Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Chcecie bronić wiary kłamstwem, oszczerstwem, obłudą? tego nas uczy nasza Wiara?
Tyle tutaj artykulow na temat wypowiedzi ks.Bonieckiego. Jezeli chodzi o Krzyz w Sejmie opinia ks. Bonieckiego tutaj w niczym nie decyduje.Na krzyz mozna patrzec jak na rekwizyt kulturowy i tak bronic jego obecnosci.Gdyby jednak przy tym krzyzu zapadaly uchwaly legalizujace aborcje,zwiazki homoseksualne,gdyby Ruch Palikota byl przewodnia partia naszego narodu no to przyznam ,ze nie bardzo bym rozumial obecnosc Krzyza w Sejmie.Ja jestem dumny,ze w Sejmie mamy partie, ktore maja inne podejscie do Krzyza jak czerwony beton i Ruch Palikota, ktory znajduje sie na granicy progu wyborczego a wiec w swych wypowidziach ks. Boniecki jest za obrona Krzyza, ktory w sytuacji gdyby sily wrogie chrzescijanstwu opanowaly Sejm trzeba bronic to znaczy usunac zeby nie byl przedmiotem profanacji i kpin zdeschrystianizowanych politykow i zdechrystianizowanego spoleczenstwa. Bogu dziekowac takiej sytuacji nie mamy i wierze ,ze nie bedziemy mieli.
kilka przemyśleń: (i uproszczeń, siłą rzeczy...) 1.jak już pisałem poprzednio: minus dla portalu Wiara.pl za to, że zamiast posłać na spotkanie swojego dziennikarza ograniczył się do cytowania PAP-u, który cytował "GPC". Jak wiemy, jest to gazeta polityczna, a nie religijną i interesuje ją - i słusznie - zasadniczo polityczny wymiar rzeczywistości i sens wypowiadanych słów. Jako że także prezentuje pewien właściwy swoim czytelnikom i dziennikarzom - i słusznie - punkt widzenia rzeczywistości, dobiera takie informacje - i słusznie - które tej rzeczywistości odpowiadają. Treść spotkania dotyczyła miejsca Kościoła w świecie, co wymaga także teologicznego spojrzenia. Tu właśnie jest miejsce dla mediów takich jak GN i wiara.pl, by dokonać głębszej analizy wypowiedzi uczestników spotkania 2. Wygląda na to, że dziennikarze GPC zdobyli wypowiedź ks. Bonieckiego podstępem i przedstawili ją jako wypowiedź dla prasy (jak wiemy, ks. Boniecki ma zakaz takowych). Moim zdaniem (Tutaj jestem zwolennikiem prawodawstwa anglosaskiego, gdzie nielegalnie zdobyte dowody, nawet jeśli potwierdzają winę, nie mogą być brane pod uwagę przez sąd) takie postępowanie kompromituje dziennikarzy i zdobyta przez nich wypowiedź. 3. Dziennikarka GPC powiedziała GN: "W przerwie między dwoma częściami spotkania podeszłam do ks. Bonieckiego i przedstawiłam się jako teolog i początkująca dziennikarka. Wokół był szum, więc nie wiem, czy ksiądz zarejestrował to, co powiedziałam, ale tak właśnie się przedstawiłam. Spytałam się o sprawę krzyża w Sali obrad sejmu mówiąc, że sprawa ta mnie interesuje i ks. Boniecki odpowiedział tak, jak go zacytowałam". Jak widać pytanie padło w mało komfortowych warunkach, by sensownie na nie odpowiedzieć, by wytłumaczyć wszelkie JEDNAK słowne niuanse. Nie wiemy, czy była to polemika, czy zdanie twierdzące z całą stanowczością, czy było to przypuszczenie, nie wiemy, czy ks. Boniecki tak zakończył swoją wypowiedź, czy po niej przytoczył tezę odmienną. Nie wiemy, czy tłumaczył swoim rozmówcom szerzej, jak rozumie temat. Nie wiemy, czy nie odwoływał się do całej debaty jaka być może trwała. (Próbowaliście kiedyś rozmawiać w tłumie ludzi, gdzie każdy chce z tobą choć chwilę porozmawiać?) 4. Po co dziennikarka w ogóle zadała takie pytanie, zamiast przeczytać w spokoju, co ks. Boniecki na ten temat pisał wcześniej w TP? Na zakończenie: plusujących i minusujących zapraszam do odnoszenia się do treści całości mojej wypowiedzi i dodawania ewentualnych komentarzy, by wymienić się poglądami na ten temat. po raz kolejny widzę bowiem, że komentarze, a zwłaszcza plusowanie i minusowanie w "Gościu Niedzielnym" niewiele się różni od innych serwisów. A myślałem, że choć tutaj znajdę miejsce na rzetelną dyskusję, pozbawioną inwektyw i emocjonalnych pomówień.)
"Jak wiemy, jest to gazeta polityczna, a nie religijną i interesuje ją - i słusznie - zasadniczo polityczny wymiar rzeczywistości" Czyli co, o sprawach wiary ale i o chrzescijańskim dziedzictwie w które wpisuje sie krzyż w sejmie - to już GPC pisać nie może ? Słowem każdy do swojej roboty ? Literaci do piór, a księża na Księżyc ? Co do twojej wybitnie oikumenicznej postawy czyli spisku GPC - z tego co czytam ( o zgrozo nie w źródle prawdy czyli TP ) to "podczas warszawskiego spotkania ks. Adam Boniecki odpowiadał na pytania dwóch prowadzących oraz na pytania z sali. Reszta jego rozmów, toczonych podczas podpisywania książek, miała charakter prywatny. Jeżeli dziennikarze „GPC” nagrali i przedstawili jako wywiad taką właśnie rozmowę mamy do czynienia z manipulacją, obliczoną na zaszkodzenie naszemu redaktorowi seniorowi" To co jest manipulacją : to że powiedział czego się teraz wypiera czy to że go nagrali - bo chyba ten drugi fakt urasta do rangi zbrodni stanu ? Tu zgadzam się z redakcją TP że ktos szkodzi redaktorowi seniorowi - jest to ON sam. Twoja znajomosć "prawa anglosaskiego" - to prawdziwwa wisienka...
drogi Rohhirrimie. pozwolisz, że odniosę się do twoich zarzutów: 1."o sprawach wiary ale i o chrzescijańskim dziedzictwie w które wpisuje sie krzyż w sejmie - to już GPC pisać nie może" - oczywiście że może. A nawet powinien. wydaje mi się jednak, że przez sam fakt, że zajmuje się głównie polityką, w taki właśnie sposób będzie starał się pewne rzeczy uwypuklić, w naturalny sposób pomijając zagadnienia religijne. Będzie rozpatrywał krzyż WŁAŚNIE jako dziedzictwo kulturowe, pomijając inne aspekty Jego obecności. Ale oczywiście, mogę się mylić. 2."Co do twojej wybitnie oikumenicznej postawy czyli spisku GPC..." przepraszam, ale nigdzie nie pisałem o spisku GPC. Jedynie odwoływałem się do tekstu zamieszczonego na portalu wiara.pl. Później znalazłem także wypowiedź dziennikarki, która twierdziła, że przedstawiła się księdzu jako "początkująca dziennikarka", czego zresztą według niej samej, mógł ks. Boniecki nie dosłyszeć. NIE twierdzę, że zrobiła to przewrotnie, ale skoro zakaz udzielania wywiadów nałożony na ks. Bonieckiego, jest powszechnie znany, po co starać się o zrobienie z nim wywiadu? By dotrzeć do prawdy i poszerzyć swoją wiedzę teologa i poczatkującego dziennikarza czy by skompromitować rozmówcę? jeśli to pierwsze to należało to zachować dla siebie. Jeśli to się potem publikuje, to to trzeba wiedzieć, jaki efekt to przyniesie. To się nazywa według mnie odpowiedzialne dziennikarstwo. 3. odnośnie prawa anglosaskiego: nie powiedziałem, że jestem jego specjalistą. Przytoczyłem jedynie przykład. Dla wymiaru sprawiedliwości w USA ważniejsze jest, by niewinny obywatel czuł się bezpieczny i nie obawiał się łamiących prawo funkcjonariuszy. Policji bowiem nie opłaca się zdobywać dowodów nielegalnie (nielegalne podsłuchy, rewizje bez nakazu etc.), gdyż i tak nie będą brane pod uwagę w procesie, jeśli zostaną zakwestionowane. Jeśli się mylę - proszę o sprostowanie. (Tak zapamiętałem wykłady na studiach. Ale fakt - to było dawno.) 4.nota bene akurat z tym, że krzyż wpisuje się w dziedzictwo kulturowe, ks. Boniecki się zgadza i nazywa barbarzyńcami tych, którzy chcą go usuwać.
Co to za szum? To w końcu mówił, czy nie? Prawda czy plotka? Czy można mieć inne zdanie publicznie a inne - prywatnie? O co tu chodzi? Same pytania! Kto zna odpowiedzi?
Problemem dla wielu piszących tutaj komentarze o ks. Bonieckim jest to że nie jest On fanatykiem takim jak oni. Ten ksiądz po prostu myśli i z tym nie mogą się oni pogodzić. Ksiądz Boniecki wypowiada się w sposób wyważony, spokojny itp. Zupełne przeciwieństwo wielu innych księży czy nawet biskupów, wręcz wściekających się gdy ktoś ma czelność mieć inne zdanie niż oni. Gdyby mogli to samym wzrokiem spaliliby na popiół swoich oponentów.
Dryfujesz na rafy Maximie. W sposób wyważony, spokojny, można mówić prawdę, można też kłamać. Można nakłaniać do dobra, można do zła. Rozumiem, że Ci się narracja załamała, ale żeby aż tak bez sensu?
Zrób sobie przerwę w twórczości, odpocznij, pomedytuj o nature fanatyzmu (najlepiej na swoim przykładzie, przecież o sobie wiesz najwięcej). I wróć.
znalazłem bardzo ciekawą wypowiedź związaną z tematem Twojej Maximie wypowiedzi.
"Fanatycy nigdy nie myślą o ideach, na które trzeba odpowiedzieć przy pomocy logiki; myślą jedynie o osobach, które są odmiennego zdania, jako o czymś, co trzeba obalić i usunąć z drogi. Każdy fanatyk jest wrogiem prawdy, ponieważ jest on wrogiem idei, wrogiem logiki. Człowiek, który wierzy w prawdę, umrze za nią, lecz nigdy nie znienawidzi tych, którzy sprzeciwiają się Bogu. Będzie on raczej błagał za tymi, którzy Go nienawidzą, mówiąc: 'Ojcze, przebacz im, albowiem nie wiedzą, co czynią'." Wbrew pozorom zdanie to wypowiedział kandydat na ołtarze, Sługa Boży kardynał Fulton J. Sheen, arcybiskup Nowego Jorku.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
"Podczas warszawskiego spotkania ks. Adam Boniecki odpowiadał na pytania dwóch prowadzących oraz na pytania z sali. Reszta jego rozmów, toczonych podczas podpisywania książek, miała charakter prywatny. Jeżeli dziennikarze „GPC” nagrali i przedstawili jako wywiad taką właśnie rozmowę mamy do czynienia z manipulacją, obliczoną na zaszkodzenie naszemu redaktorowi seniorowi."
Zaraz, zaraz...To słowa w ogóle padły czy nie? Bo z tego rozumiem że TAK, a co innego ks.Boniecki pisze i wygłasza a co innego mówi normalnie.
Prywatne bulwersują wierzących, a publiczne niewierzący traktują "ze zrozumieniem".
Czy tak ma wyglądać model "otwartego" Kościoła?
Zacytuję punkt 2 oświadczenia:
"Podczas warszawskiego spotkania ks. Adam Boniecki odpowiadał na pytania dwóch prowadzących oraz na pytania z sali. Reszta jego rozmów, toczonych podczas podpisywania książek, miała charakter prywatny. Jeżeli dziennikarze „GPC” nagrali i przedstawili jako wywiad taką właśnie rozmowę mamy do czynienia z manipulacją, obliczoną na zaszkodzenie naszemu redaktorowi seniorowi."
Z tego rozumiem że słowa na które powoływano się wczoraj PADŁY. Nie rozumiem też jak można coś takiego pisać- jak tekst tutaj wytłuszczony, i jednocześnie mówić coś zupełnie innego. A co to za różnica czy prywatnie czy nie? To katolik ma 2 sumienia?
Przypuszczenia mogą Cię mylić, bo jak pisałem- zdementowania nie ma do teraz.
No i wielki minus dla redakcji wiary, że takie plotki powtarzają!
Lecz ludzi dobrej woli jest więcej...
osiołek widzi, że ma tu do czynienia jeszcze z większymi „oslimi językami” (szkoda, że NIE z uszami...)
Co to za sprawa ? Co znaczą ludzkie powiedzonka o krzyżu ?? Czyż na krzyżu i łotra nie było ???
Znasz to powiedzenie: „Krzyż na Golgocie tego NIE zbawi, kto krzyż na swym sercu nie stawi”...
A tu widze, że POLITYKOM krzyż w sejmie na ścianie tylko do waśni prowadzi...
A co mają oni na sercu ?????? - lepiej tego nie zgadywać...
Czyżby to, co św. Paweł o Zydach i Grekach mówił, dla których Krzyż był „skandalem i głupstwem” dotyczyło i anno Domini 2012 polskich realii ?
„Wachet auf, ruft uns die Stimme...” - Adwent...
Gazeta Polska pisze kłamstwa i krzywdzi ludzi i robi to publicznie za aprobata sporej części osób wierzących - Grzech publicznie uznany.
Przeczytajcie ze zrozumieniem co Ksiądz Boniecki powiedział. Większość komentarzy na tym forum mnie przeraża - widzicie prawdę czy to co chcecie widzieć? co Wam odpowiada?
Bóg i jego prawa potwierdzone przez Kościół powinny być obecne w naszym życiu - ile z nas katolików je zna, rozumie i zachowuje? (kieruje się nimi w życiu?)
Jest mi z tego powodu bardzo przykro.
Chcecie bronić wiary kłamstwem, oszczerstwem, obłudą? tego nas uczy nasza Wiara?
Jezeli chodzi o Krzyz w Sejmie opinia ks. Bonieckiego tutaj w niczym nie decyduje.Na krzyz mozna patrzec jak na rekwizyt kulturowy i tak bronic jego obecnosci.Gdyby jednak przy tym krzyzu zapadaly uchwaly legalizujace aborcje,zwiazki homoseksualne,gdyby Ruch Palikota byl przewodnia partia naszego narodu no to przyznam ,ze nie bardzo bym rozumial obecnosc Krzyza w Sejmie.Ja jestem dumny,ze w Sejmie mamy partie, ktore maja inne podejscie do Krzyza jak czerwony beton i Ruch Palikota, ktory znajduje sie na granicy progu wyborczego a wiec w swych wypowidziach ks. Boniecki jest za obrona Krzyza, ktory w sytuacji gdyby sily wrogie chrzescijanstwu opanowaly Sejm trzeba bronic to znaczy usunac zeby nie byl przedmiotem profanacji i kpin zdeschrystianizowanych politykow i zdechrystianizowanego spoleczenstwa. Bogu dziekowac takiej sytuacji nie mamy i wierze ,ze nie bedziemy mieli.
1.jak już pisałem poprzednio: minus dla portalu Wiara.pl za to, że zamiast posłać na spotkanie swojego dziennikarza ograniczył się do cytowania PAP-u, który cytował "GPC". Jak wiemy, jest to gazeta polityczna, a nie religijną i interesuje ją - i słusznie - zasadniczo polityczny wymiar rzeczywistości i sens wypowiadanych słów. Jako że także prezentuje pewien właściwy swoim czytelnikom i dziennikarzom - i słusznie - punkt widzenia rzeczywistości, dobiera takie informacje - i słusznie - które tej rzeczywistości odpowiadają. Treść spotkania dotyczyła miejsca Kościoła w świecie, co wymaga także teologicznego spojrzenia. Tu właśnie jest miejsce dla mediów takich jak GN i wiara.pl, by dokonać głębszej analizy wypowiedzi uczestników spotkania
2. Wygląda na to, że dziennikarze GPC zdobyli wypowiedź ks. Bonieckiego podstępem i przedstawili ją jako wypowiedź dla prasy (jak wiemy, ks. Boniecki ma zakaz takowych). Moim zdaniem (Tutaj jestem zwolennikiem prawodawstwa anglosaskiego, gdzie nielegalnie zdobyte dowody, nawet jeśli potwierdzają winę, nie mogą być brane pod uwagę przez sąd) takie postępowanie kompromituje dziennikarzy i zdobyta przez nich wypowiedź.
3. Dziennikarka GPC powiedziała GN: "W przerwie między dwoma częściami spotkania podeszłam do ks. Bonieckiego i przedstawiłam się jako teolog i początkująca dziennikarka. Wokół był szum, więc nie wiem, czy ksiądz zarejestrował to, co powiedziałam, ale tak właśnie się przedstawiłam. Spytałam się o sprawę krzyża w Sali obrad sejmu mówiąc, że sprawa ta mnie interesuje i ks. Boniecki odpowiedział tak, jak go zacytowałam". Jak widać pytanie padło w mało komfortowych warunkach, by sensownie na nie odpowiedzieć, by wytłumaczyć wszelkie JEDNAK słowne niuanse. Nie wiemy, czy była to polemika, czy zdanie twierdzące z całą stanowczością, czy było to przypuszczenie, nie wiemy, czy ks. Boniecki tak zakończył swoją wypowiedź, czy po niej przytoczył tezę odmienną. Nie wiemy, czy tłumaczył swoim rozmówcom szerzej, jak rozumie temat. Nie wiemy, czy nie odwoływał się do całej debaty jaka być może trwała. (Próbowaliście kiedyś rozmawiać w tłumie ludzi, gdzie każdy chce z tobą choć chwilę porozmawiać?)
4. Po co dziennikarka w ogóle zadała takie pytanie, zamiast przeczytać w spokoju, co ks. Boniecki na ten temat pisał wcześniej w TP?
Na zakończenie: plusujących i minusujących zapraszam do odnoszenia się do treści całości mojej wypowiedzi i dodawania ewentualnych komentarzy, by wymienić się poglądami na ten temat. po raz kolejny widzę bowiem, że komentarze, a zwłaszcza plusowanie i minusowanie w "Gościu Niedzielnym" niewiele się różni od innych serwisów. A myślałem, że choć tutaj znajdę miejsce na rzetelną dyskusję, pozbawioną inwektyw i emocjonalnych pomówień.)
1."o sprawach wiary ale i o chrzescijańskim dziedzictwie w które wpisuje sie krzyż w sejmie - to już GPC pisać nie może" - oczywiście że może. A nawet powinien. wydaje mi się jednak, że przez sam fakt, że zajmuje się głównie polityką, w taki właśnie sposób będzie starał się pewne rzeczy uwypuklić, w naturalny sposób pomijając zagadnienia religijne. Będzie rozpatrywał krzyż WŁAŚNIE jako dziedzictwo kulturowe, pomijając inne aspekty Jego obecności. Ale oczywiście, mogę się mylić.
2."Co do twojej wybitnie oikumenicznej postawy czyli spisku GPC..." przepraszam, ale nigdzie nie pisałem o spisku GPC. Jedynie odwoływałem się do tekstu zamieszczonego na portalu wiara.pl. Później znalazłem także wypowiedź dziennikarki, która twierdziła, że przedstawiła się księdzu jako "początkująca dziennikarka", czego zresztą według niej samej, mógł ks. Boniecki nie dosłyszeć. NIE twierdzę, że zrobiła to przewrotnie, ale skoro zakaz udzielania wywiadów nałożony na ks. Bonieckiego, jest powszechnie znany, po co starać się o zrobienie z nim wywiadu? By dotrzeć do prawdy i poszerzyć swoją wiedzę teologa i poczatkującego dziennikarza czy by skompromitować rozmówcę? jeśli to pierwsze to należało to zachować dla siebie. Jeśli to się potem publikuje, to to trzeba wiedzieć, jaki efekt to przyniesie. To się nazywa według mnie odpowiedzialne dziennikarstwo.
3. odnośnie prawa anglosaskiego: nie powiedziałem, że jestem jego specjalistą. Przytoczyłem jedynie przykład. Dla wymiaru sprawiedliwości w USA ważniejsze jest, by niewinny obywatel czuł się bezpieczny i nie obawiał się łamiących prawo funkcjonariuszy. Policji bowiem nie opłaca się zdobywać dowodów nielegalnie (nielegalne podsłuchy, rewizje bez nakazu etc.), gdyż i tak nie będą brane pod uwagę w procesie, jeśli zostaną zakwestionowane. Jeśli się mylę - proszę o sprostowanie. (Tak zapamiętałem wykłady na studiach. Ale fakt - to było dawno.)
4.nota bene akurat z tym, że krzyż wpisuje się w dziedzictwo kulturowe, ks. Boniecki się zgadza i nazywa barbarzyńcami tych, którzy chcą go usuwać.
Dlaczego Ks. Boniecki nie milczy ! Cnotą starszego kapłana to milczenie i modlitwa za Kościół !
Ksiądz Boniecki wypowiada się w sposób wyważony, spokojny itp. Zupełne przeciwieństwo wielu innych księży czy nawet biskupów, wręcz wściekających się gdy ktoś ma czelność mieć inne zdanie niż oni. Gdyby mogli to samym wzrokiem spaliliby na popiół swoich oponentów.
Rozumiem, że Ci się narracja załamała, ale żeby aż tak bez sensu?
Zrób sobie przerwę w twórczości, odpocznij, pomedytuj o nature fanatyzmu (najlepiej na swoim przykładzie, przecież o sobie wiesz najwięcej). I wróć.
"Fanatycy nigdy nie myślą o ideach, na które trzeba odpowiedzieć przy pomocy logiki; myślą jedynie o osobach, które są odmiennego zdania, jako o czymś, co trzeba obalić i usunąć z drogi.
Każdy fanatyk jest wrogiem prawdy, ponieważ jest on wrogiem idei, wrogiem logiki. Człowiek, który wierzy w prawdę, umrze za nią, lecz nigdy nie znienawidzi tych, którzy sprzeciwiają się Bogu. Będzie on raczej błagał za tymi, którzy Go nienawidzą, mówiąc: 'Ojcze, przebacz im, albowiem nie wiedzą, co czynią'."
Wbrew pozorom zdanie to wypowiedział kandydat na ołtarze, Sługa Boży kardynał Fulton J. Sheen, arcybiskup Nowego Jorku.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.