Miał to światło

ur

|

Gość Bielsko-Żywiecki 16/2024

publikacja 18.04.2024 00:00

Za bp. Zbigniewa Tadeusza Kusego OFM, zmarłego w wielkanocny poranek w Republice Środowej Afryki, 9 kwietnia modlił się jego rodzinny Cieszyn.

Bp Roman Pindel przewodniczył liturgii żałobnej. Bp Roman Pindel przewodniczył liturgii żałobnej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Najbliższa rodzina biskupa, cieszyniacy, współbracia franciszkanie, księża i przyjaciele dziękowali za jego życie w kościele św. Marii Magdaleny. Mszy św. przewodniczył bp Roman Pindel. Obecni byli także: o. Witosław Sztyk, prowincjał z Katowic, i wikariusz prowincji o. Wit Chlondowski.

Ojciec Witosław przedstawił życiorys zmarłego i poinformował, że jego pogrzeb odbędzie się 23 kwietnia br. w Kaga-Bandoro. W homilii o. Ezdrasz Biesok przypomniał drogę bp. Zbigniewa i jej początek w Cieszynie: – Tu wzeszło jego światło i tu nabierało swego blasku, w tym kościele był ochrzczony. Przez 11 lat w kościele „u Panien”, jak się prawidłowo w Cieszynie mówi, był ministrantem, tu zrodziło się jego powołanie. Tu chętnie wracał. O Cieszyn zawsze pytał, Cieszyn pozdrawiał, interesował się. Godzi się, żeby tu był pamiętany i żeby tu był też jakoś upamiętniony – podkreślił

Ojciec Ezdrasz i przypomniał zawołanie bp. Kusego: „Z Tobą i dla Ciebie, Jezu!”. Inspiracją dla niego był fragment Ewangelii św. Marka o powołaniu apostołów: – Być z Jezusem i dać się przez Niego posłać. Nigdy tych dwóch rzeczy nie można od siebie rozdzielać. Tylko ten, kto trwa przy Chrystusie, może być posłany, tylko ten, który dał się posłać, dochowuje Mu wierności.

O. Biesok przywołał słowa św. Pawła z Listu do Koryntian o powołaniu apostolskim i Pawłowe odniesienie do Mojżesza i jego promieniejącej twarzy, gdy schodził z góry Synaj. – Tak Bóg przemienia człowieka, który oddał Mu swoje życie, że odciska na nim fizyczny ślad, tego się nie da ukryć – mówił o. Ezdrasz w kontekście życiorysu biskupa: – Zawsze trzymał się zdrowej teologii katolickiej, był bardzo uzdolniony (…). Miał fenomenalną pamięć, potrafił z głowy przytaczać dawne wydarzenia, fakty, daty, okoliczności przez innych zapomniane. Gdy został biskupem, w naszej zakonnej społeczności nikt się nie zdziwił, wszyscy wiedzieli, że ma ku temu predyspozycje, że jest tego godny, że ma w sobie to światło, że jest w nim to Boże consortium – zaznaczył.

Biskup Kusy zmarł 31 marca br. w wieku 72 lat. 42 lata posługiwał na misjach, w tym 9 lat jako biskup.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.