Wrócił do swoich

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 03/2024

publikacja 18.01.2024 00:00

Kiedy w styczniu 1989 r. został następcą zmarłego ks. Jana Spytkowskiego i zobaczył wciąż zasmuconych parafian, nauczył ich kolędy „W Boże Narodzenie wszystko się weseli”. Wyśpiewali ją w Rzykach 12 stycznia przy jego trumnie.

Rzyczańska wspólnota żegnała emerytowanego proboszcza. Rzyczańska wspólnota żegnała emerytowanego proboszcza.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Z dekretem kard. Franciszka Macharskiego, datowanym na 3 stycznia 1989 r., ks. Jan Nalepa przyjechał do parafii św. Jakuba w Rzykach i tu pracował przez 27 lat – do 27 sierpnia 2016 r., kiedy odszedł na emeryturę i zamieszkał w Domu Księży Emerytów w Bielsku-Białej. Niemal dokładnie 35 lat po przybyciu do Rzyk, 7 stycznia, odszedł do Pana. Chciał, by pochowano go między parafianami.

Śp. ks. kan. Jana Nalepę 12 stycznia w Rzykach razem z bp. Piotrem Gregerem, ks. proboszczem Krzysztofem Moskalem i ks. wikarym Marcinem Samkiem żegnali: rodzina, parafianie, koledzy rocznikowi, księża z wielu parafii, przedstawiciele władz, instytucji i wspólnot.

Ksiądz Jan Nalepa urodził się 18 lipca 1941 r. w Zielonkach. Święcenia przyjął 19 marca 1967 r. Był wikarym w Ujsołach, Jeleśni, Jaworznie, Wieprzu, Radziechowach i Juszczynie, gdzie w 1982 r. został proboszczem. Stąd pojechał do Rzyk.

Homilię pogrzebową wygłosił ks. Tomasz Sroka, były wikary. Wspominał, jak został przez ks. Jana poproszony o wygłoszenie kazania w dniu 50. rocznicy jego święceń kapłańskich w Domu Księży Emerytów. Tego dnia Kościół czytał Ewangelię o miłosiernym Ojcu. W dniu pogrzebu ks. Sroka mówił o Bożym miłosierdziu i Bożej miłości, które wpisane są w życie człowieka. – Boże miłosierdzie przewija się w życiu każdego kapłana. Z jednej strony widzimy, jak przemienia ono ludzkie życie, a z drugiej – jak bardzo go potrzebujemy. Niejedna spowiedź staje się dla kapłana inspiracją do zmiany życia – zauważył.

Wspominając ks. Nalepę, podkreślił, jak bardzo zależało mu, by w życie parafii wnosić radość. Kochał śpiew. Parafianie do dziś śpiewają kolędę „W Boże Narodzenie wszystko się weseli”, której ich nauczył, i to do jej zaśpiewania zaprosił ich ks. Tomasz podczas homilii.

Przed Mszą św. zmarłego żegnali parafianie. Sołtys Zofia Moskwik mówiła: – Dziękujemy za całokształt pracy duszpasterskiej, ciepłe słowo, uśmiech, pomocną dłoń w naszych życiowych zmaganiach, okazane nam miłość, serce.

Renata Gondko, dyrektor Zespołu Szkół Samorządowych w Rzykach, wspominała, jak w latach 90. XX w. dzięki ks. Nalepie rozpoczęła tu pracę jako katechetka. – Ksiądz Jan zawsze miał serce pełne miłości i dobroci. Był wyrozumiały dla dzieci i młodzieży. Wspierał potrzebujących; emanował spokojem i łagodnością. Był przykładem życzliwości i prawdziwego człowieczeństwa – podkreślała.

Głos zabrał również kolega rocznikowy ks. Jana – ks. Czesław Puto, który odczytał list abp. Juliusza Janusza, nuncjusza apostolskiego seniora – także z rocznika zmarłego. „Zawsze ceniłem jego pogodę ducha i zdecydowane dążenie do służby kapłańskiej. Moja służba przy Stolicy Świętej nie pozwalała mi patrzeć z bliska na jego duszpasterstwo, ale wiem, że gorliwość o Boże sprawy cechowała jego drogę służenia Panu z radością, ofiarnie” – napisał arcybiskup.

Ksiądz Puto mówił też, jak sam zapamiętał kolegę, który ze swadą potrafił opowiadać o duszpasterskiej codzienności. Wspominał dzień 3 sierpnia 2015 r., kiedy Rzyki przygotowały księżom rocznikowy zjazd. – Tu zawsze się czułeś jak w kochającej rodzinie, w której ojciec chciałby zostać przy swoich dzieciach na zawsze. I oto twoje pragnienie się spełnia. Pozostaniesz tu, wśród swoich kochanych parafian, i razem z nimi będziesz oczekiwał na zmartwychwstanie – dodał.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.