Prawdziwy rycerz Ewangelii

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 01/2024

publikacja 04.01.2024 00:00

„Dzisiaj została moja wdzięczność, tęsknota i pewność, że żyjesz w miłości Ojca, zasiadając z twoimi braćmi w chorągwi niebiańskiej, gdzie popijając kawę, patrzysz dobrotliwym uśmiechem na nas i meblujesz nasze nowe mieszkanie, gdzie kiedyś znów będziemy MY” – napisała Agata Jędrzejko w liście do zmarłego męża Piotra.

Najbliżsi, parafianie, duszpasterze i współbracia zakonni żegnali swojego przyjaciela. Najbliżsi, parafianie, duszpasterze i współbracia zakonni żegnali swojego przyjaciela.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Kiedy słowa nie były w stanie wyrazić tego, co czuli, za zachętą swojego generała Krzysztofa Wąsowskiego pomodlili się słowami Psalmu 47: „Wszystkie narody, klaskajcie w dłonie”. Klaskali, wykrzykując: „Vivat Iesus! Totus Tuus!”. Tak bielsko-żywieccy rycerze św. Jana Pawła II żegnali 18 grudnia ub. roku swojego przełożonego Piotra Jędrzejkę, który zmarł 14 grudnia w wieku 61 lat.

W kościele Jezusa Chrystusa Odkupiciela Człowieka na bielskim os. Karpackim przy trumnie ustawili jego portret i komandorski herb. Jego wybraną Hetmanką była Matka Boża Piekarska – Matka Sprawiedliwości i Miłości Społecznej.

Zmarłego żegnali razem z jego najbliższymi: mamą, bratem, żoną, synem, córką i wnukami rycerze św. Jana Pawła II, z generałem K. Wąsowskim, prowincjałem Polski Januszem Paczkowskim, prowincjałem Kanady Leszkiem Dacko, oraz kapelani zakonu i przyjaciele, a także nadzwyczajni szafarze Komunii Świętej, do grona których należał przez 15 lat. Przybył także krajowy duszpasterz zakonu ks. Jarosław Glonek. Mszy św. przewodniczył bp Piotr Greger.

Przed Mszą św. rycerze zaprosili na czuwanie modlitewne, a ich generał poprowadził Różaniec. To on w imieniu wspólnoty żegnał komandora, podkreślając, że Piotr był jednym z najlepszych z tego grona. Mówił o łzach, które łączą się z radością. – Od dzisiaj Zakon Rycerzy św. Jana Pawła II będzie się radował w Panu, bo uzyskaliśmy niezwykłego orędownika w niebie. Chorągiew Niebiańska zakonu wzbogaciła się dzisiaj o nie byle kogo – o Piotra Jędrzejko, który już dzisiaj stoi u boku św. Jana Pawła II i nas wspiera. Teraz będzie wspierał Agatę i będzie jeszcze bliżej niej niż był przez lata ich małżeństwa, będzie bliżej dzieci i wnuków. Będzie z wami oglądał skoki narciarskie, komentował, będzie cały czas z nami.

Generał zaprosił do modlitwy psalmami, które obrazują drogę życia śp. Piotra: Psalmem 1 o szczęśliwym człowieku, który upodobał sobie w Prawie Pana; 115, który mówi o należnej Bogu chwale, i wspomnianym Psalmie 47.

Odczytał także list żony Agaty, kończący się słowami: „Pora się żegnać. Tęsknię i wyczekuję znów dnia, gdy będę mogła wtulić się w twoje ramiona”.

List do najbliższych śp. Piotra skierował bp Roman Pindel. Zwrócił uwagę, że zmarły był prawdziwym apostołem i naśladowcą św. Jana Pawła II. „W jego życiu pozytywnie sprawdziła się Jezusowa zasada: poznacie ich po owocach” – napisał biskup, dodając: „Nasz brat był świadkiem Jezusa do końca swej ziemskiej drogi. Jako rycerz Ewangelii gdziekolwiek się znajdował, potrafił zobaczyć i zrealizować misję zleconą mu przez Boga. Sam będąc pacjentem, rozmawiał z chorymi, pomagając im w przeżywaniu choroby i otwarciu się na pojednanie z Bogiem”.

W kazaniu ks. Piotr Hoffmann przypomniał, że śmierć jest ukoronowaniem Adwentu każdego z nas, czekających na przyjście Pana. Szczególnie dziękował zmarłemu za jego posługę nadzwyczajnego szafarza. – Jako opiekun diecezjalny tej wspólnoty, ale również jako krajan z naszej parafii dziękuję za jego otwartość na wszelką pomoc. Za to, że zawsze, kiedy zadzwoniłem, bo coś trzeba było, nigdy nie usłyszałem: nie da się. Myślę, że wszyscy mamy podobne doświadczenia – dodał.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.