Pielgrzymi z Oświęcimia chcą dzielić się wiarą w Jezusa, który czyni cuda

Urszula Rogólska

publikacja 09.08.2023 01:13

- Chcemy podzielić się żywą wiarą w Jezusa Chrystusa, który czyni cuda w naszym życiu. I chcemy, aby czynił również cuda w życiu innych ludzi. To jest zasadnicze przesłanie naszego pielgrzymowania - mówił ks. proboszcz Mariusz Kiszczak podczas Mszy św. rozpoczynającej w kościele św. Maksymiliana 40. Oświęcimską Pieszą Pielgrzymkę na Jasną Górę.

Pod koniec Mszy św. rozpoczynającej oświęcimską pielgrzymkę ks. proboszcz Mariusz Kiszczak pokropił pątników wodą święconą. Pod koniec Mszy św. rozpoczynającej oświęcimską pielgrzymkę ks. proboszcz Mariusz Kiszczak pokropił pątników wodą święconą.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Mieszkańcy dawnych dekanatów oświęcimskich rozpoczęli swoje jubileuszowe pielgrzymowanie od Mszy św., której przewodniczył ks. Marcin Moskal, wikary w parafii św. Maksymiliana w Oświęcimiu i - po raz pierwszy - główny przewodnik pielgrzymki. Razem z nim Mszę św. sprawowali: ks. proboszcz Mariusz Kiszczak, który wygłosił homilię, księża przewodnicy poszczególnych grup, księża z dekanatu i rodacy oświęcimskiej wspólnoty.

Główną wspólną intencją oświęcimskich pielgrzymów jest modlitwa o nawrócenie w rodzinie i dar żywej wiary. Pątnicy idą pod hasłem: "Wierzę w Kościół Chrystusowy".

Księża przy ołtarzu podczas Mszy św. inaugurującej oświęcmskie pielgrzymownaie na Jasną Górę.   Księża przy ołtarzu podczas Mszy św. inaugurującej oświęcmskie pielgrzymownaie na Jasną Górę.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W homilii ks. Kiszczak odwołał się do liturgii słowa, a także zakończonych dzień wcześniej w Lizbonie Światowych Dni Młodzieży z udziałem papieża Franciszka. Ewangelia dnia ukazała scenę cudownego rozmnożenia chleba.

- Kiedy Pan Jezus dowiedział się, że Jan Chrzciciel został ścięty, oddalił się stamtąd na pustkowie, aby być osobno, jakby chciał przeżyć śmierć proroka, który zapowiadał Jego przyjście. Ale tłumy nadal go szukały - mówił ks. Kiszczak. - Zwiedziały się, gdzie jest, i z miast, okolicznych wiosek, poszły za Nim pieszo. Kiedy Jezus zobaczył wielki tłum, zlitował się nad nimi i uzdrowił chorych. Tym ludziom głównie o to chodziło: aby Pan Jezus uczynił cud; aby uzdrowił tych, którzy do Niego sami przyszli albo zostali przyniesieni.

Pielgrzymi na Mszy św. w kościele św. Maksymiliana w Oświęcimiu.   Pielgrzymi na Mszy św. w kościele św. Maksymiliana w Oświęcimiu.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Jak mówił ks. Kiszczak, tę historię można przenieść także na rzeczywistość pielgrzymki. - Gromadzimy się tutaj, w świątyni, przychodzimy do Jezusa, bo niejako zwiedzieliśmy się, że On tu jest - kontynuował, dodając: - Po co przychodzimy do Niego? Po łaskę zdrowia, duchowego przede wszystkim, ale nie tylko. Bo przecież zmagamy się z różnymi chorobami fizycznymi i także te intencje zanosimy do naszej Matki na Jasną Górę, prosząc o zdrowie dla nas, bliskich, dla naszych rodzin, abyśmy cieszyli się pełnym zdrowiem fizycznym i duchowym. Taki jest cel naszego pielgrzymowania.

Ksiądz Kiszczak zwrócił uwagę, że czytania mówią również o pokarmie. Pierwsze ze Starego Testamentu o mannie, będącej zapowiedzią Eucharystii, i Ewangelia o cudzie rozmnożenia chleba - także jako zapowiedzi Eucharystii.

- Jezus mówi do uczniów, mówi do nas, kapłanów: "Wy dajcie im jeść" - dajcie im pokarm duchowy, sprawujcie Eucharystię każdego dnia, aby każdy człowiek na całym świecie mógł skorzystać z tego duchowego pokarmu dla umocnienia swojej duszy i cała - mówił ks. Kiszczak, podkreślając: - Jezus daje obficie tym, którzy przychodzą do niego, którzy idą do Niego z różnych okolic pieszo, aby otrzymać to, czego pragną.

Ksiądz Mariusz Kiszczak przypomniał także przesłane papieża Franciszka do młodych w Lizbonie. Wspomniał papieskie "wstań z kanapy", rusz się, działaj, nie wracaj do tego, co było wczoraj, bo ważne jest dziś.

Pod koniec Mszy św. rozpoczynającej oświęcimską pielgrzymkę ks. proboszcz Mariusz Kiszczak pokropił pątników wodą święconą.   Pod koniec Mszy św. rozpoczynającej oświęcimską pielgrzymkę ks. proboszcz Mariusz Kiszczak pokropił pątników wodą święconą.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Papież rozesłał młodych z Lizbony na cały świat, aby nieśli Chrystusa innym ludziom, rówieśnikom; aby dzielili się żywą wiarą, radością swojej wiary. To było ważne posłanie. My, pielgrzymując, również jesteśmy posłani do innych, bo przecież dajemy świadectwo swojej wiary tym, pośród których przemierzamy drogę, idąc, śpiewając, dzieląc się radością - zaznaczył ks. Kiszczak. - Inni obserwując nas, zastanawiają się, po co ci ludzie idą, gdzie idą, jakiego ducha w sobie mają, czym chcą się podzielić. Chcemy podzielić się żywą wiarą w Jezusa Chrystusa, który czyni cuda w naszym życiu, i chcemy, aby czynił również cuda w życiu innych ludzi.

Ksiądz Kiszczak przywołał także słowa Jana Pawła II, przypomniane przez Franciszka, by nie lękać się otworzyć drzwi Chrystusowi, a zarazem podkreślił, że Kościół, dom Matki jest otwarty dla wszystkich. - My jesteśmy dziećmi Boga i Jego Matki Maryi, dlatego z wiarą i nadzieją, wzajemnym szacunkiem, pomocą w czasie drogi, kierujemy nasze stopy do domu naszej Matki, Pani Jasnogórskiej, która jest naszą Matką i Królową Polski.

Pod koniec liturgii, ks. Marcin Moskal poinformował, iż w oświęcimskiej pielgrzymce idzie blisko 300 osób w pięciu tradycyjnych grupach, przy czym cztery połączono w dwie: drugą z trzecią i czwartą piątą. Przedstawił także ich przewodników:

Oto oni:

  • Grupa 1 - pomarańczowa, parafie oświęcimskie pod patronatem św. Maksymiliana - przewodnik ks. Dawid Majdak.
  • Grupy 2/3 - żółta, salezjańska pod patronatem św. Jana Bosko - przewodnik ks. Michał Libor SDB oraz zielona, czyli parafie oświęcimskie pod patronatem św. Jana Sarkandra - przewodnik ks. Janusz Pałka.
  • Grupy 4/5 - niebieska, dekanat jawiszowicki pod patronatem św. Barbary - ks. Adam Płonka oraz czerwona, dekanat osiecki pod patronatem św. Jana Kantego - ks. Tomasz Walczak.

Główny przewodnik dziękował sponsorom i wszystkim osobom, które zaangażowały się w pielgrzymkowe służby, w tym: porządkowym, medykom, bagażowym, kierujących ruchem.

Jednocześnie przedstawił podstawową zasadę wędrowania: pielgrzym nie narzeka. Zaprosił do tworzenia dobrej atmosfery, znoszeni a w duchu chrześcijańskiej miłości, cierpliwie  trudów, które przyjdą w drodze.