Górale Żywieccy pokazali moc! Polsko-słowackie spotkanie w Ujsołach

Alina Świeży-Sobel

publikacja 04.02.2020 14:39

W niedzielę 2 lutego w kościele św. Józefa w Ujsołach bp Roman Pindel przewodniczył uroczystej Mszy św. w góralskiej oprawie. Na liturgii oraz kolędowaniu spotkali się członkowie Związku Podhalan - oddziału Górali Żywieckich, a także liczni goście. Po raz pierwszy dołączyli do nich przedstawiciele górali ze Słowacji, którzy przybyli z zespołami regionalnymi, z władzami przygranicznych gmin na czele. Po polsko-słowackiej modlitwie i kolędowaniu wszyscy przeszli na spotkanie opłatkowe. Ta część dla słowackich gości była nowością...

Wspólne pamiątkowe zdjęcie przed kościołem w Ujsołach Wspólne pamiątkowe zdjęcie przed kościołem w Ujsołach
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

W wypełnionej po brzegi świątyni trudno było wypatrzyć osobę, która nie miałaby już w swoim ubraniu elementów związanych z góralską tradycją. Kolorowe chusty, kożuszki, czerwone korale, ozdobne kapelusze, brucliki, gunie - choć z różnymi detalami, w odmiennych kolorach - podkreślały, że to spotkanie jednej, tej samej, wielobarwnej rodziny i jej przyjaciół.

Przybyły na nie liczne reprezentacje oddziałów i ognisk Związku Podhalan, a także zaprzyjaźnionych organizacji, stowarzyszeń i instytucji. Byli też strażacy, leśnicy, harcerze, kombatanci NSZ, a nawet...zbójnicy z grupy rekonstrukcyjnej Beskidzcy Harnasie. Ze szczególną radością witani byli przedstawiciele sąsiednich, przygranicznych gmin słowackich. Przybyli delegaci władz, a także zespoły artystyczne, a także kapłan. Była odczytana po polsku i słowacku Ewangelia, były modlitwy i pieśni w obu językach.

Powitanie przez ks. proboszcza Grzegorza Badurę poprzedziło uroczystą Mszę św., którą pod przewodnictwem bp. Romana Pindla koncelebrowali m.in. kapelani Związku Podhalan i kapłani od lat związani z góralami: ks. prał. Władysław Zązel, ks. prał. Władysław Nowobilski, nowy kapelan Górali Żywieckich ks. Adam Ciapka, a ks. Wojciech Pal, urodzony w niedalekiej Milówce, wygłosił gwarą piękne kazanie o Matce Bożej Gromnicznej i zachęcał, by słuchać, co do człowieka mówi Pan Bóg i modlić się o siłę serca. - Bo trza nom siły serca, coby my łozpolili prowdziwe światło Bozej miłości i Bozej prowdy w nasej dusy - mówił ks. Pal.

Modlitwie towarzyszyła góralska trombita, na której zagrał Andrzej Maciejowski. Podczas liturgii w obecności kapłanów i wiernych, a także przedstawicieli zarządu głównego ZP, wiceprezesów: Alojzego Lichocyta i Andrzeja Napory oraz członka prezydium Stanisława Lizaka, przed sztandarem ZP ślubowanie złożyli nowi członkowie, przyjęci do oddziału Górali Żywieckich. Obecny był także członek prezydium Józef Michałek z oddziału Górali  Śląskich. Wraz z ks. Adamem Ciapką poprowadził ślubowanie prezes Górali Żywieckich - Tadeusz Fiedor z Kamesznicy. Wśród nowych członków był także ks. Andrzej Góral, orionista z Międzybrodzia Bialskiego. Nowi członkowie złożyli ślubowanie, ucałowali sztandar i otrzymali legitymacje.

W modlitwie wiernych nie zapomniano o św. Janie Pawle II, który w ubiegłym roku, kiedy świętowano 100 lat istnienia Związku Podhalan, został ogłoszony patronem tej organizacji, a historycznym punktem całej uroczystości było wykonanie - pierwsze w naszej diecezji - hymnu Związku Podhalan, w którym górale proszą, by św. Jan Paweł II nadal był im bacą, błogosławił i opiekował się swoim stadem. O wstawiennictwo u Pana Boga proszą też patronkę górali: Matkę Bożą Ludźmierską. Nowy hymn postał na stulecie ZP. Autorem słów jest Łukasz Golec, a melodię opracowali muzycy zespołu Golec uOrkiestra. Po raz pierwszy pieśń rozbrzmiewała 5 stycznia podczas opłatka zarządu głównego Związku, a premierowe wykonanie w naszej diecezji przygotowali młodzi wykonawcy z Fundacji Braci Golec, którzy też po Mszy św. wystąpili w krótkim koncercie. Zaraz po nich prezentowały się zespoły z Polski i Słowacji: Ludova Hudba, Kamenča, Zakamenne, kapela Selesz, Teatr Trzech Pokoleń i Młode Juhasy z Ujsół.

Kolędowanie rozpoczęli podopieczni Fundacji Braci Golec. Oni też po raz pierwszy zaśpiewali hymn Związku Podhalan   Kolędowanie rozpoczęli podopieczni Fundacji Braci Golec. Oni też po raz pierwszy zaśpiewali hymn Związku Podhalan
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Podczas góralskiego kolędowania nie tylko strój góralski z dumą prezentował wójt gminy Ujsoły Tadeusz Piętka, który zachwycił pełną ważnych przemyśleń, ale i humoru, góralską przemową, w której nie bez powodu często pojawiała się postać ks. prof. Józefa Tischnera i jego mądre pouczenia.

Wspominając swoje pierwsze spotkania z góralską tradycją bp Pindel wracał do pierwszych lat swego kapłaństwa, kiedy pracował w Kozach. Proboszczem był wówczas ks. Władysław Sieczka, pochodzący z Białego Dunajca, który uczył kozian pracy nad sobą odwołując się do silnego poczucia dumy ze wspólnoty i małej ojczyzny, która swoją tożsamość wiązała z wartościami religijnymi, moralnymi. - Życzę, żeby ta tradycja, której się trzymacie i której chcecie być wierni, rzeczywiście was kształtowała, wasze dzieci. Życzę, żeby ta tradycja była żywa również w tym sensie, że wobec nowych wyzwań i nowych możliwości będziecie się zachowywać tak, jak się powinno zachować, jeżeli się chce należeć do Związku Podhalan - mówił bp Pindel.

- Chwała Panu, że na zakończenie stulecia Związku Podhalan Górale Żywieccy pokazali się z przepięknym bogactwem, jakie wnoszą do góralskiej skrzyni - i to nie tylko po tej stronie granicy, ale i po słowackiej. Dzisiaj nie trzeba było zezwoleń, żeby granicę przekroczyć. Niechże tak się dzieje - mówił ks. prał. Zązel, apelując też, by umiłowanie tradycji góralskiej było siłą twórczą i prowadziło do rozwoju.

Jak podkreślał inicjator tego polsko-słowackiego kolędowania Władysław Motyka, tym najważniejszym, co łączy górali z różnych okolic, jest kultura i tradycja, a także wiara. - Górol to nie tylko cłek kwardy, ale i wierny, który wie, ze kie Bóg na piyrsym miyjscu, to syćko na swoim miyjscu. I trza z Bogiem sie kamracić, coby sie nie zatracić - tłumaczył ideę tego spotkania, w którym wspólna modlitwa pełniła tak ważną rolę.

-  Kiedy pojechaliśmy z Władkiem Motyką do słowackich gmin z propozycją wspólnego, ponadgranicznego opłatkowego spotkania, to charakterystyczna była ich jednakowa, bardzo radosna reakcja. Z Oravską Polhorą współpracujemy już dawno, ale w Novłoci, Zakamennem oraz Kalesnej to były pierwsze rozmowy. Z radością przyjęli propozycję, aby współpracować nie tylko w dziedzinie kultury, ale też modlić się wspólnie. Na Słowacji nie ma zwyczaju łamania się opłatkiem, dlatego zaprosiliśmy ich do Ujsół, żeby mieli okazję uczestniczyć w tej naszej tradycji praktycznie. Myślę, że to krok ku ożywieniu naszej współpracy transgranicznej i okazji do następnych zaproszeń będzie więcej - tłumaczy Tadeusz Fiedor, prezes Górali Żywieckich.

- My też jesteśmy góralami, tyle że po stronie słowackiej. Współpraca trwa już od wielu lat i realizujemy wspólnie bardzo dużo projektów. Spotykamy się niemal codziennie, my z Oravskiej Polhory z przedstawicielami najbliższej nam Jeleśni. jednak do tej pory nie spotykaliśmy się na płaszczyźnie religijnej i bardzo się nam ten pomysł spodobał. Chcielibyśmy, aby to nie ograniczało się do tego jednego w roku spotkania, ale odbywało się częściej. Mamy taką nadzieję - mówi Michal Strnal, wójt gminy Oravska Polhora.