Ile się mogę spóźnić na Mszę św.?

Urszula Rogólska

publikacja 28.02.2018 10:12

W liturgii nie chodzi o to, żebyś ty był aktywny, ale żeby aktywny był Pan Jezus, żeby On działał - mówił o. Dominik Jurczak OP w Hermanicach.

O. Dominik Jurczak OP w hermanickiej kaplicy Matki Słowa Bożego O. Dominik Jurczak OP w hermanickiej kaplicy Matki Słowa Bożego
Urszula Rogólska /Foto Gość

O tym "Jak dobrze uczestniczyć we Mszy św.?" mówił dominikanin, o. Dominik Jurczak, podczas piątego spotkania Dominikańskiej Szkoły Wiary w Ustroniu-Hermanicach. Pochodzący z Bielska-Białej zakonnik ukończył liturgikę w Papieskim Instytucie Liturgicznym w Rzymie; jest prezesem Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny, prowadzi wykłady w Papieskim Instytucie Liturgicznym "Anselmianum" w Rzymie, a także zajęcia dydaktyczne i formacyjne w kolegium filozoficzno-teologicznym dominikanów w Krakowie;

Rozpoczynając spotkanie w ekumenicznym Ustroniu, gdzie obok siebie żyją chrześcijanie różnych wyznań, o. Dominik Jurczak zauważył, że Msza św. to "temat arcykatolicki": - To temat, który w pewnym momencie podzielił nas chrześcijan. Skoro to tak istotna sprawa dla nas, katolików, to spróbujmy zapytać w jaki sposób dobrze w Eucharystii uczestniczyć, w jaki sposób dobrze się do Eucharystii zbliżyć.

Lutowa Szkoła Wiary w Ustroniu-Hermanicach   Lutowa Szkoła Wiary w Ustroniu-Hermanicach
Urszula Rogólska /Foto Gość

Wykładowca zwrócił uwagę, że liturgia. Msza św., angażuje nas nie tylko intelektualnie. Przychodzimy nie tylko po to, żeby wysłuchać Mszy św. ale i w niej uczestniczyć, angażując swoje ciało. Jak podkreślił: - Być może to jedyna przestrzeń w naszym życiu, która tak angażuje wszystkie nasze zmysły. To pierwszy moment, przez który szukamy naszego zrozumienia liturgii. Potrzebujemy liturgię oglądać. Podczas liturgii słuchamy - istotne jest, żeby usłyszeć Słowo.

Nie bez znaczenia jest, że nawet podczas papieskich celebracji Ewangelię czyta diakon - bo papież, który będzie głosił Słowo Boże i je interpretował, też je musi usłyszeć. - Wiara rodzi się ze słuchania - jak mówi św. Paweł - nie tylko z intelektualnego poznania treści - podkreślał o. Jurczak.

W trakcie liturgii potrzebujemy też poczuć - dlatego używa się kadzidło, którego zapach nie jest tylko zwykłym dodatkiem, ale ma swoje znaczenie. Z kolei mówiąc o smaku i odwołując się do przyjmowania Ciała i Krwi Jezusa, o. Jurczak dodał: - Jak można dobrze przeżyć Mszę św., kiedy nie jesteśmy w pełni jedności z Kościołem? Żeby dobrze uczestniczyć we Mszy św., potrzebujemy smaku. Tu jest miejsce do rozważania innych płaszczyzn - jakie jest miejsce dla rozwodników w Kościele czy dla tych, którzy nie są katolikami, a też uczestniczyli z nami we Mszy św.?

Mówiąc o znaczeniu dotyku, dominikanin przywołał przykład osób chorych i wszystkich, którzy oglądają Mszę św. w telewizji czy na ekranie komputera - brakuje im doświadczenia smaku, ale i brakuje dotyku.

Zwracając uwagę na inny aspekt próby zrozumienia dlaczego liturgia jest tak ważna, o. Jurczak mówił: - Kiedy się głęboko zastanowimy, to szybko dochodzimy do stwierdzenia, że nie istnieje chrześcijaństwo bez liturgii. Nie ma człowieka, który by się stał chrześcijaninem bez liturgii. Kiedy tak spojrzymy, to na drugi plan schodzą podziały, problemy teologiczne, dogmatyczne. Każdy z nas - katolik, protestant czy prawosławny - stał się chrześcijaninem w trakcie liturgii.

W tym kontekście nawiąz Słuchacze Szkoły Wiary przyjechali z wielu miejscowości całej diecezji spoza niej   Słuchacze Szkoły Wiary przyjechali z wielu miejscowości całej diecezji spoza niej
Urszula Rogólska /Foto Gość
ał także do sakramentu spowiedzi: - Odpuszczenia grzechów także doznajemy w trakcie liturgii. Często do spowiedzi podchodzimy w sposób czysto jurydyczny. Ale jeśli spojrzymy na to w ten sposób, że jest ona częścią liturgii, jeśli patrzymy, że to modlitwa, podczas której doznaję oczyszczenia, dotykam Pana Jezusa, to zupełnie inaczej podchodzę do tego sakramentu. Spowiedź już nie jest wymienieniem grzechów, ale formą liturgii, modlitwy. Nie przychodzę jak do prawnika.

O. Jurczak mówił także o powodach, które z jednej strony porządkują nasze myślenie związane z przeżywaniem tajemnicy Eucharystii, a z drugiej - mogą być dla tego przeżywania przeszkodą. Pierwszą jest mentalność średniowieczna. O. Jurczak powiązał ją z XII-XIII-wieczną scholastyką - próbą zobaczenia istoty rzeczy i oddzielenia jej od tego, co jest mniej istotne. Typowo średniowiecznym pytaniem jest to: ile mogę się spóźnić na Mszę św., żeby była ona jeszcze ważna? Jeśli uznam, że przeistoczenie jest najważniejsze, to mogę wziąć w nawias wszystko inne?

- Jeśli chcesz dobrze uczestniczyć we Mszy św., zastanów się czy przypadkiem nie stawiasz tego typu pytań - mówił o. Jurczak. - Czy przypadkiem, kiedy myślisz o Mszy św., nie pojawia się taka tendencja: czy to wystarczy? Wtedy łatwo rodzi się w naszej głowie myśl, żeby minimalizować, ograniczać. To czyni nas małodusznymi. Nie myślimy o Mszy św. jako o większej części, tylko: czy się zmieszczę w pewnej ramce.

Drugi powód utrudniający przeżywanie Mszy św., o. Jurczak powiązał z kontrreformacją. - Nasza teologia i nasze myślenie o sakramentach zostało w dużej części sformułowane poprzez dialog i poprzez spór, który się toczył między nami i protestantami. Protestanci uważali, że Jezus jest obecny tylko w Eucharystii, my, że zawsze. Mamy tendencję, żeby poprzez spór przesuwać akcenty. A chodzi o to, żebyśmy w tych różnych dyskusjach nie zapomnieli o tym, co jest ważne dla istoty liturgii.

Kolejne zagadnienie, które może być przeszkodą w przeżywaniu liturgii, wykładowca związał z XX-wiecznym ruchem liturgicznym i Soborem Watykańskim II. Grupa uczonych odkryła teksty z pierwszego wieku chrześcijaństwa, które przedstawiały jak modlili się pierwsi chrześcijanie, jak sprawowali Eucharystię. I stwierdzili: my też tak chcemy się modlić. Zrodził się ruch odnowy, który doprowadził do Soboru Watykańskiego II.

- Z tego ruchu, wybiorę jedną rzecz, która może być czymś pozytywnym, ale też może przeszkadzać w naszym patrzeniu na liturgię: prawo kanoniczne - kontynuował dominikanin. - Nasze podejście prawne do liturgii często może prowadzić do tego, że się skupiamy na prawie, na przepisie; nie na zrozumieniu rzeczywistości, ale na tym, kto ma rację.

Jak mówił o. Jurczak, mentalność średniowieczna - dzielenie włosa na czworo, chęć polemiki i bycia przeciwko komuś, żeby pokazać swoje racje i takie podejście do prawa kanonicznego sprawiają, że nasze przeżywanie liturgii staje się płytkie i nijakie.

W swoich rozważaniach poprowadził do momentu Soboru Watykańskiego II, który zaproponował pewne nowe podejście do liturgii. Liturgia była pierwszą sprawą, jaką zajęli się uczestnicy soboru. Hermanicki wykładowca oparł się na soborowym tekście "Konstytucji o liturgii świętej". - Ojcowie soboru zauważyli: jeśli chcesz odnowić swoje życie chrześcijańskie - popatrzeć, że jest coś ważniejszego niż spory teologiczne - najpierw zajmij się liturgią, tym, w jaki sposób się modlisz. Jeśli chcesz odnowić swoją wspólnotę, parafię - zajmij się liturgią. Sobór pokazuje, że liturgia jest podstawową przestrzenią, w której możesz doprowadzić, że twoje życie chrześcijańskie zacznie przynosić owoce.

Jak tłumaczył, to w liturgii dokonuje się dzieło naszego odkupienia. Kiedy jest sprawowana liturgia, to jej uczestnicy słuchają i dotykają Pana Jezusa. - Kiedy mówimy o odnowie wspólnot szukamy rozwiązań - że musimy zrobić to czy to; np. potrzebujemy księdza - księdza-klowna - który sprawi, że młodzież, dzieci, będą chciały przychodzić do kościoła. Pytanie podstawowe natomiast brzmi: czy on mi pokazuje Pana Jezusa? On działa in persona Christi - więc: czy ja jestem w stanie przez jego posługę odczytać, że Chrystus tu jest? Kościół nie jest miejscem rozrywki. To nie jest pub; liturgia to nie jest wieczerza, na której ma nam być miło. Bo wtedy Eucharystię sprowadzamy do swojego poziomu i misterium Chrystusa się banalizuje.

Po wykładzie jego słuchacze spotkali się z o. Dominikiem Jurczakiem w bibliotece parafialnej   Po wykładzie jego słuchacze spotkali się z o. Dominikiem Jurczakiem w bibliotece parafialnej
Urszula Rogólska /Foto Gość
O. Jurczak podkreślił by - zgodnie z myślą soboru - wyważyć akcenty. Nie chodzi o to, by liturgia kładła go na Pana Jezusa i zapominała o człowieku. Ale też liturgia nie może być teatrem, nakierowanym przede wszystkim na człowieka. Bo jest centralnym miejscem wiary. Chrystus jest obecny zawsze w swoim Kościele, a zwłaszcza w Eucharystii, w osobie tego, kto przewodniczy Mszy św. - on uobecnia Pana Jezusa, kiedy wykonuje te same gesty i powtarza Jego słowa. To Jezus jest w centrum - jak w każdym z sakramentów - Jezus miłosierny, który chce przygarniać do siebie.

Podczas Mszy św. Jezus jest obecny również w swoim Słowie. I ołtarz, i ambona mają swoje ważne miejsce podczas liturgii, podkreśl o. Jurczak przywołując historię uczniów idących do Emaus, do których dołączył Jezus. Wyjaśniał im Pisma, a potem łamał chleb. Tak samo jest na Eucharystii. Stąd soborowy pomysł, by do liturgii dodać więcej Słowa Bożego, by kazanie było w jej trakcie, nie po niej.

- Kiedy Kościół czyta Pismo św., to sam Chrystus staje się obecny. To jest Jego obecność, a nie czytanie pamiętników - mówił dominikanin, podkreślając, że tak jak kiedyś ludzie pod natchnieniem Ducha Świętego spisali księgi Biblii, tak teraz Duch Święty towarzyszy Kościołowi podczas jego czytania i właściwej interpretacji. Odwołując się do ekumenicznej rzeczywistości Śląska Cieszyńskiego, zauważył, że to właśnie wspólne czytanie i przeżywanie Słowa Bożego przyzywa Ducha Świętego, ducha jedności.

- Kiedy pytamy jak dobrze uczestniczyć we Mszy św., często myślimy, że wystarczy obecność w kościele. Rozszerzmy to pole widzenia: Msza św. nie tylko zaczyna się i kończy znakiem krzyża; nie zaczyna się pieśnią na wejście. To jest coś więcej. Msza św. się zaczyna w domu - zaznaczył o. Jurczak, przypominając o znaczeniu godzinnego postu przed przyjęciem Eucharystii, przeczytania Słowa. Przygotowani, w kościele zwracamy myśli ku niebu. - Jak dobrze przygotujesz się do Mszy św. w domu, zobaczysz, że będzie ona znacznie inaczej wyglądać - mówił wykładowca.

Jak uczestniczyć we Mszy św. mówił o. Dominik Jurczak OP   Jak uczestniczyć we Mszy św. mówił o. Dominik Jurczak OP
Urszula Rogólska /Foto Gość
Dominikanin zauważył, że w większości języków słowo kościół jest rodzaju żeńskiego. W języku polskim dookreśla je słowo matka: Kościół - matka. - Liturgia, to taki moment, kiedy Chrystus, który jest oblubienicę, przygarnia do siebie swoją oblubienicę - Kościół.

- My często myślimy, że w liturgii chodzi o naszą aktywność. W liturgii nie chodzi o to, żebyś ty był aktywny, ale żeby aktywny był Pan Jezus, żeby On działał. - On nas zbawia, on przemienia. Chrystus, który przyłącza do siebie ciebie. To jest obraz liturgii. Jak dobrze przeżyć Eucharystię? Pozwolić się tak prowadzić poprzez słowa, gesty Pana Jezusa, żeby On mógł przygarniać. Dlaczego to takie trudne? Bo my tak myślimy: jak przyciągnąć młodych do kościoła? Muszę wyskoczyć z gitarą, muszę jakoś zainteresować innych. Mamy taki aktywizm. A w liturgii chodzi o coś innego - żeby Pan Bóg działał. Nie o to, że ja mam leżeć i nic nie robić, ale mam Mu pomagać w tym, żeby działał w czasie Eucharystii, żeby to On swoją mocą zbawiał. My Mu w tym nie przeszkadzajmy.

Gościem następnej Szkoły Wiary u hermanickich dominikanów będzie o. Krzysztof Popławski OP, który opowie o medytacji chrześcijańskiej. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15.00.